Klient wniesie pozew przeciwko przedsiębiorcy do sądu właściwego dla swojego miejsca zamieszkania, a spór będzie się toczył według specjalnej procedury.

To, że z definicji konsument jest stroną słabszą stosunku prawnego, najlepiej pokazują procesy dużych dostawców usług takich jak banki, firmy ubezpieczeniowe, zakłady energetyczne czy telekomy ze zwykłymi Kowalskimi. Dysproporcja w postaci zasobów czy dostępu do wiedzy prawniczej jest widoczna gołym okiem. Mało tego, od 2019 r. część sporów pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami – np. w sprawach dotyczących szeroko rozumianych umów o roboty budowlane – podpada pod wymogi postępowania gospodarczego. To ostatnie natomiast, jako przeznaczone do rozstrzygania konfliktów pomiędzy profesjonalnymi podmiotami, cechuje się zaostrzanymi rygorami formalnymi, co może skutkować np. przegraną tylko z powodu zbyt późnego podniesienia jakichś okoliczności lub dowodów. Co prawda strona będąca konsumentem (jak też przedsiębiorca będący osobą fizyczną) może na początku postępowania wystąpić do sądu w trybie art. 458[6] k.p.c. o rozpoznanie sprawy z pominięciem przepisów o postępowaniu gospodarczym, ale wówczas spór toczy się na zasadach ogólnych dla obydwu stron.
Ministerstwo Sprawiedliwości zdaje sobie sprawę z potrzeby złagodzenia dysproporcji pomiędzy konsumentami a przedsiębiorcami. Dlatego pracując nad kolejnym dużym pakietem zmian w kodeksie postępowania cywilnego, proponuje stworzenie nowego rodzaju postępowania odrębnego – w sprawach z udziałem konsumentów. W tym modelu strona będąca konsumentem działać będzie na zasadach ogólnych, ale już jej przeciwnika będącego przedsiębiorcą będą obejmowały takie same rygory jak w postępowaniu gospodarczym.

Procedura hybrydowa

To znaczy, że przedsiębiorca będzie musiał przedstawić wszystkie istotne twierdzenia i dowody już w pierwszym piśmie procesowym, czyli w zależności od sytuacji albo w pozwie, albo w odpowiedzi na pozew, pod rygorem ich pominięcia. Niestawiennictwo pełnomocnika na rozprawie nie będzie powodem do zawieszenia postępowania, a terminy będą bardziej rygorystycznie przestrzegane.
Dodatkowo zmiana będzie dotyczyć właściwości miejscowej sądu. Już obecnie w sprawach, w których przedsiębiorca jest powodem, właściwym sądem do rozpoznania sprawy jest ten w miejscu zamieszkania konsumenta. W postępowaniach w sprawach konsumenckich wszystkie sprawy, zarówno gdy konsument jest pozwany, jak te w których sam wytacza pozew, będą toczyły się w jego miejscu zamieszkania.
– To kolejna przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiana w duchu wzmacniania pozycji konsumentów. Jednak w przypadku zmiany przepisów dotyczącej właściwości miejscowej mam wrażenie, że w niektórych przypadkach będzie to nie tylko wyrównanie szans, ale wręcz uprzywilejowanie konsumenta kosztem przedsiębiorcy – mówi Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP. – Przedsiębiorcy są różni i nie wszyscy mają takie zaplecze prawne, jak to się na pierwszy rzut oka może wydawać – dodaje ekspert.
Natomiast zdaniem mec. Agaty Jóźwiak, radcy prawnej z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, wprowadzenie odrębnego postępowania w sprawach konsumenckich jest dobrym krokiem w kierunku zwiększenia ochrony konsumentów.
– Z natury rzeczy są stroną słabszą w sporach z przedsiębiorcami. Nie dysponują takimi samymi środkami finansowymi, pomocą prawną czy doświadczeniem. Należy jednak pamiętać, że taka relacja nie zawsze jest oczywista. Na przykład, gdy przedsiębiorcą jest osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą. Wprowadzanie dla takiego podmiotu rygorów procesowych takich jak np. dla dużego banku wydaje się zbyt daleko idące i ustawodawca powinien dostrzec ten problem – zastrzega radca prawna. – Byłoby to zgodne z zasadami obowiązującymi w postępowaniach w sprawach gospodarczych, gdzie na wniosek osoby fizycznej będącej przedsiębiorcą tryb ten nie ma zastosowania w sprawie. Jest to tym bardziej zasadne, że stosowanie nowej procedury miałoby mieć miejsce także wtedy, gdy przedsiębiorca zaprzestał prowadzenia działalności gospodarczej – ocenia Agata Jóźwiak.

Eksperci podzieleni

Przyznaje też, że nowa hybrydowa procedura może wprowadzić wiele problemów praktycznych i konieczna będzie dobra harmonizacja przepisów, aby nie było rozbieżności prowadzących do poważnych wątpliwości, jakie przepisy stosować.
– Ostatnie zmiany k.p.c. i stosowana technika legislacyjna nie zawsze gwarantowały spójność i przejrzystość – przypomina ekspertka.
Zdecydowanym przeciwnikiem mnożenia nowych bytów w procedurze jest za to mec. Adam Zwierzyński z kancelarii Radzikowski, Szubielska i Wspólnicy. – Nowe postępowanie w sprawach z udziałem konsumentów to zły pomysł. Postępowań odrębnych już teraz jest w k.p.c. zbyt wiele. W zeszłym roku dodano postępowanie w sprawach własności intelektualnej. Rok wcześniej przywrócono postępowanie gospodarcze. Każda kolejna odrębność powiększa chaos proceduralny, który po nowelizacji z 2019 r. jest i tak ogromny – mówi adwokat. Co więcej ma on poważne wątpliwości co do tego, czy postępowanie z góry zakładające nierówność stron mieści się w standardzie konstytucyjnym.
– Przecież to, że ktoś jest przedsiębiorcą, nie oznacza, że lepiej radzi sobie w sądzie. Uważam, że ustawodawca może i powinien zapewnić szczególną, w racjonalnych granicach, ochronę konsumentom za pomocą innych instrumentów. Przykładowo tak jak do tej pory czynił, wprowadzając korzystne zmiany w przepisach o właściwości miejscowej – zauważa prawnik.
– Generalnie najlepiej byłoby jednak dążyć do zwiększania udziału profesjonalnych pełnomocników w postępowaniach, czy to przez rozszerzenie dostępu do bezpłatnej pomocy prawnej, czy wspieranie rozwiązań komercyjnych, takich jak np. ubezpieczenia. Profesjonalizacja procesu spełni te same cele w postaci ochrony konsumentów, ale przy okazji da także szanse na prawdziwe przyspieszenie postępowań – konkluduje mec. Adam Zwierzyński. ©℗
Kodeks postępowania cywilnego przewiduje postepowania odrębne w sprawach: