Wyłączone zostanie stosowanie przepisów kodeksu cywilnego o rękojmi przy sprzedaży w stosunku do konsumentów, jako że pojawi się odrębne uregulowanie tej materii. Zgodnie z nim zgodność towaru z umową będzie definiowana znacznie korzystniej dla słabszej strony obrotu, co ma przyczynić się do poprawy ochrony nabywców dowodzących, że sprzedany im towar nie był pełnowartościowy. To główne założenie projektu nowelizacji ustaw o prawach konsumenta oraz kodeksu cywilnego, który powstał w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort ogłosił właśnie, że nad nim pracuje i chciałby, żeby Rada Ministrów przyjęła projekt jeszcze w IV kw. 2020 r.
Wyłączone zostanie stosowanie przepisów kodeksu cywilnego o rękojmi przy sprzedaży w stosunku do konsumentów, jako że pojawi się odrębne uregulowanie tej materii. Zgodnie z nim zgodność towaru z umową będzie definiowana znacznie korzystniej dla słabszej strony obrotu, co ma przyczynić się do poprawy ochrony nabywców dowodzących, że sprzedany im towar nie był pełnowartościowy. To główne założenie projektu nowelizacji ustaw o prawach konsumenta oraz kodeksu cywilnego, który powstał w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort ogłosił właśnie, że nad nim pracuje i chciałby, żeby Rada Ministrów przyjęła projekt jeszcze w IV kw. 2020 r.
Rodzima ustawa będzie stanowiła implementację dwóch unijnych dyrektyw – w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych (2019/770) oraz w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów (2019/771). Celem obu aktów prawnych jest z jednej strony dalsza harmonizacja prawa konsumenckiego, z drugiej – zwiększenie poziomu ochrony konsumentów.
Ale będą też korekty dla słabszej strony obrotu niekorzystne. Najistotniejsza dla wielu osób zmiana polegać będzie na tym, że wprowadzona zostanie hierarchia środków ochrony konsumenta. Mówiąc prościej, klient najpierw będzie miał prawo domagać się przywrócenia zgodności towaru z umową, poprzez jego naprawę lub wymianę. Dopiero w dalszej kolejności, o ile naprawa czy też wymiana okażą się np. nieopłacalne, będzie mógł skorzystać z kolejnych uprawnień, tzn. żądać obniżenia ceny lub odstąpić od umowy.
„W uzasadnieniu projektu SGD [jednej z unijnych dyrektyw – red.] wyrażono przeświadczenie, iż rozwiązanie takie jest bardziej efektywne i korzystniejsze dla konsumentów. Jako argument za jego przyjęciem podnoszono także potrzebę wspierania tzw. gospodarki o obiegu zamkniętym” – uzasadnia Ministerstwo Sprawiedliwości. Z naszych informacji wynika jednak, że samo nie jest do końca przekonane co do zasadności tego rozwiązania.
Natomiast nie widzi możliwości innego uregulowania tej kwestii ze względu na wymóg harmonizowania prawa konsumenckiego we wszystkich państwach członkowskich UE. Resort przyznaje to zresztą wprost w dokumencie przesłanym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Urzędnicy podlegli Zbigniewowi Ziobrze wskazują, że „dyrektywy wprowadzają wymóg harmonizacji maksymalnej, co oznacza, że państwa członkowskie nie mogą przyjmować ani utrzymywać regulacji odmiennych od tych przyjętych w dyrektywach, w tym ustanawiać wyższego poziomu ochrony konsumentów”.
Istotne zmiany obejmą także umowy o dostarczanie treści lub usługi cyfrowej. Dotychczas w polskim prawie kwestia ta w ogóle nie była uregulowana, bazowano na przepisach ogólnych dotyczących rzeczy i towarów. W nowych regulacjach ma się znaleźć obszerne określenie praw konsumentów nabywających treści lub usługi cyfrowe, w tym np. uprawnienia konsumenckie w razie niewykonania obowiązku ciążącego na sprzedawcy.
Etap legislacyjny
Projekt wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama