- Przesłuchanie świadka - prokuratura mogła odmówić udziału pełnomocnika. Niekonstytucyjny przepis do zmiany po śmierci Barbary Skrzypek
- Decyzja prokuratora pod okiem sądu. Jakie zmiany proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości - szczegóły?
- Dalej idący projekt dotyczący ochrony świadka odrzucony. Co proponowało PiS?
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości mający na celu zmianę art. 87 kodeksu postępowania karnego został właśnie wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Tymczasem wczoraj w Sejmie odrzucono projekt autorstwa posłów PiS, który zakładał dalej idące zmiany w przepisach dotyczących obecności pełnomocnika podczas przesłuchania osoby, która nie jest oskarżonym. Stało się to podczas posiedzenia podkomisji stałej do spraw nowelizacji prawa karnego.
Przesłuchanie świadka - prokuratura mogła odmówić udziału pełnomocnika. Niekonstytucyjny przepis do zmiany po śmierci Barbary Skrzypek
Dyskusja na temat konstytucyjności art. 87 kodeksu postępowania karnego rozgorzała na nowo w marcu br. Prokurator Ewa Wrzosek wezwała wówczas na przesłuchanie współpracownicę prezesa PiS Barbarę Skrzypek i nie dopuściła do tej czynności jej pełnomocnika Krzysztofa Gotkowicza. Prokurator swoją decyzję oparła na par. 3 art. 87 k.p.k. Przepis ten stanowi, że sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator, może odmówić dopuszczenia do udziału w postępowaniu pełnomocnika strony niebędącej oskarżonym. Kilka dni po przesłuchaniu Barbara Skrzypek zmarła.
Debata na temat konstytucyjności omawianego przepisu procedury karnej toczy się w środowisku prawniczym od wielu lat. Już bowiem w 2018 r. ówczesny rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zgłaszał do niego zastrzeżenia w korespondencji kierowanej do pełniącego w tym czasie funkcję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Nie było to zresztą pierwsze wystąpienie RPO dotyczące tej kwestii. Wcześniej poruszała ją w 2014 r. Irena Lipowicz, poprzedniczka Bodnara na stanowisku ombudsmana. Jak podkreślono zarówno w piśmie z 2014 r., jak i z 2018 r., decyzja prokuratora o odmowie udziału w postępowaniu przygotowawczym pełnomocnika osoby niebędącej stroną „ingeruje w konstytucyjnie chronione prawa” i „jest wydawana w oparciu o ocenne przesłanki”. A skoro tak, to powinna być poddawana kontroli sądowej.
Decyzja prokuratora pod okiem sądu. Jakie zmiany proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości - szczegóły?
Postulatom RPO wychodzi naprzeciw najnowszy projekt zmian w k.p.k. przygotowywany w resorcie sprawiedliwości. Proponuje on wprowadzenie przepisu, zgodnie z którym decyzja prokuratora oparta na par. 3 art. 87 k.p.k. będzie zaskarżalna do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce prowadzenia postępowania (dziś podlega ona zaskarżeniu do prokuratora bezpośrednio przełożonego). Sąd będzie musiał takie zażalenie rozpoznać niezwłocznie, nie później niż przed upływem siedmiu dni od jego otrzymania. „Projektowany przepis ma na celu realizację funkcji prawa do sądu związanej z prawem do sądowej kontroli aktów godzących w zagwarantowane w Konstytucji RP prawa (wolności) jednostki” – tłumaczy resort sprawiedliwości.
Zgodnie z projektem postanowienie prokuratora wydane na podstawie art. 87 par. 3 k.p.k. będzie wykonalne po jego uprawomocnieniu, jednak czynności niecierpiące zwłoki będą mogły być przeprowadzone bez udziału pełnomocnika. „Takie założenie z jednej strony zapewnić ma pełniejszą realizację konstytucyjnych gwarancji prawa do sądu, a z drugiej – możliwość sprawnego prowadzenia postępowania przygotowawczego” – wyjaśniają projektodawcy. I dodają, że z informacji uzyskanych z Prokuratury Krajowej wynika, że śledczy korzystają z art. 87 par. 3 k.p.k. sporadycznie, na zasadzie wyjątku, gdy obecność pełnomocnika mogłaby realnie zagrozić prawidłowemu przebiegowi postępowania, utrudnić postępowanie lub naruszyć interesy innych osób. „Zatem wprowadzenie zaproponowanego rozwiązania nie wpłynęłoby znacznie na czas trwania prowadzonych postępowań, a zapewniłoby realizację standardów konstytucyjnych i konwencyjnych” – konkludują autorzy projektu.
- To krok w dobrą stronę, jednak niewystarczający. To świadek i tylko on powinien decydować o tym, czy chce, aby podczas czynności towarzyszył mu pełnomocnik. I jeśli taką decyzję podejmie, to powinno to zamykać dyskusję – komentuje adwokat Filip Tohl, prezes stowarzyszenia Defensor Iuris. Dlatego też jest on zwolennikiem bardziej radykalnego rozwiązania polegającego na usunięciu z k.p.k. par. 3 art. 87. - Świadek w każdym momencie może stać się podejrzanym. Powszechnie przyjętą taktyką organów ścigania jest bowiem przesłuchiwanie osoby w charakterze świadka, żeby wydobyć od niej informacje potrzebne później do tego, aby postawić jej zarzuty. I choć teoretycznie nie można brać takich zeznań świadka pod uwagę, to w praktyce one pozostają w aktach sprawy – argumentuje mec. Tohl.
Zwolennikiem usunięcia z k.p.k. omawianej regulacji jest również dr Piotr Kładoczny, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Z punktu widzenia praw człowieka organ prowadzący postępowanie nie powinien być wyposażony w uprawnienie polegające na dokonywaniu oceny tego, czy świadek ma interes prawny w tym, żeby jego pełnomocnik był obecny przy dokonywaniu czynności – uważa Kładoczny.
Dalej idący projekt dotyczący ochrony świadka odrzucony. Co proponowało PiS?
W postulowaną przez naszych rozmówców stronę szedł projekt złożony przez posłów PiS. Przewidywał on, że art. 87 k.p.k. nie będzie miał już budzącego największe kontrowersje par. 3. A jego par. 1 będzie gwarantował, że „strona inna niż oskarżony oraz osoba niebędąca stroną postępowania ma prawo do ustanowienia pełnomocnika i jego obecności na każdym etapie postępowania z jej udziałem.”
- Obecnie spośród uczestników postępowania karnego tylko świadek jest pozbawiony wsparcia w postaci asysty profesjonalnego pełnomocnika. A przecież taka asysta nie tylko zapewniłaby osobie przesłuchiwanej komfort psychiczny, ale również gwarantowałaby przestrzeganie przez organy ścigania procedur. Świadek nie musi przecież znać prawa, nie musi wiedzieć, czy na dane pytania może odmówić odpowiedzi czy też nie. Dlatego też prawo powinno mu gwarantować, że podczas przesłuchania będzie mógł korzystać ze wsparcia prawnego udzielanego mu przez pełnomocnika – tłumaczy w rozmowie z DGP Marcin Warchoł, poseł PiS, członek podkomisji stałej do spraw nowelizacji prawa karnego. Jego zdaniem projekt przygotowany przez posłów PiS w dużo większym zakresie niż ministerialne przedłożenie chroniłby prawa świadków i skuteczniej przeciwdziałałby arbitralnym decyzjom podejmowanym w tym zakresie przez organy ścigania. - Dlatego też uważam, że bardzo źle się stało, że nasz projekt padł ofiarą kolejnych rozgrywek politycznych, choć sam polityczny nie był – kwituje były wiceminister sprawiedliwości.
Propozycja posłów PiS spotkała się z krytyką nie tylko ze strony posłów koalicji rządzącej, którzy zagłosowali we wtorek za jego odrzuceniem. Surowo ocenił go również prokurator generalny, który wytykał, że nie określono w nim, czy nieobecność pełnomocnika oznaczać będzie niemożność przeprowadzenia czynności z udziałem osoby, którą reprezentuje. „Brak jest regulacji, które ograniczałyby możliwość reprezentowania przez tę samą osobę stron postępowania i osoby niebędącej stroną, co potencjalnie może być źródłem konfliktu interesów np. w przypadku, gdy ten sam podmiot (adwokat albo radca prawny) jest obrońcą oskarżonego i pełnomocnikiem świadka, który przesłuchiwany jest na okoliczność czynów zarzucanych temu oskarżonemu”.
Z argumentem tym polemizuje Marcin Warchoł. - Kwestia ta została już rozstrzygnięta w orzecznictwie sądów dyscyplinarnych, z którego jasno wynika, że jeżeli ktoś był obrońcą, to nie może być w tym samym postępowaniu pełnomocnikiem świadka – przypomina poseł PiS.
Podstawa prawna
Etap legislacyjny:
Projekt wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów