Kodeks etyki adwokackiej pod lupą

Sytuacja jest kuriozalna. Według mnie TK powinien tę sprawę umorzyć, przepis bowiem nie obowiązuje już od kilku lat, a wyrok TK, jeśli zapadnie, nie będzie miał żadnego realnego przełożenia na stan prawny – ocenia Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Marcin Dubieniecki zaskarżył regulację, która zakazywała pełnienia funkcji członka zarządu w spółce prawa handlowego przez osobę wykonującą zawód adwokata. Został on zawarty w par. 9 ust. 2 Kodeksu etyki adwokackiej. Dziś przepis ten stanowi, że łączenie przez adwokata zajęć nie może prowadzić do obniżenia jakości świadczonej przez niego pomocy prawnej lub utraty zaufania będącego podstawą stosunku wiążącego adwokata z jego klientem.

– Czy adwokat ma takie same uprawnienia i wolności jak obywatel? Stan faktyczny tej sprawy wskazuje, że tak nie jest – mówiła podczas wczorajszej rozprawy adwokatka reprezentująca skarżącego. Jak dodawała, takie wolności zagwarantowane w konstytucji, jak np. wolność gospodarcza, mogą być ograniczane jedynie w drodze ustawy, tymczasem adwokatom ta wolność jest ograniczana na podstawie przepisów zawartych w zbiorze zasad uchwalanym przez NRA.

– W praktyce oczywiście taka sytuacja nie dotyczy tylko konkretnie skarżącego, czyli pana Marcina Dubienieckiego, ale także takim stanem prawnym zostało pokrzywdzonych wielu adwokatów – podkreślała adwokatka.

Do sprawy dołączył się rzecznik praw obywatelskich, wnosząc o uznanie zaskarżonego przepisu za niekonstytucyjny. Po wyznaczeniu pełnego składu TK prof. Marcin Wiącek wycofał swój udział w tym postępowaniu ze względu na udział w składzie orzekających tzw. sędziów dublerów. ©℗