Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie poprzez jej sekretariat zachęca do zbierania podpisów poparcia konkretnego kandydata do Senatu. Zdaniem części środowiska kłóci się to z apolitycznością palestry.

„Zbierzmy podpisy swoje, swoich bliskich oraz znajomych – tylko jeśli są to osoby zameldowane w mieście Lublin – i pokażmy, że Adwokatura ma w Lublinie godnego kandydata” – napisał dziekan lublińskiej ORA adwokat Bartosz Przeciechowski w wiadomości, która została rozesłana członkom miejscowej palestry z oficjalnego adresu e-mail sekretariatu rady.

Wspomnianym kandydatem jest adwokat Jacek Trela, były prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, a wcześniej dziekan ORA w Warszawie, który wystartuje do izby wyższej parlamentu z okręgu lubelskiego jako przedstawiciel paktu senackiego. Dziekan Przeciechowski w swojej wiadomości napisał, że mecenas Trela „twardo reprezentuje zasadnicze wartości” wspomniane w uchwale Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Adwokatury z 16 czerwca 2023 r. Palestra zachęciła w niej do udziału w wyborach i poparcia kandydatów, którzy m.in. „wykazują szacunek i poszanowanie dla wartości konstytucyjnych, wartości europejskich, praw i wolności osobistych”, „respektują i chronią prawa wszystkich grup społecznych, w tym mniejszości narodowych, etnicznych, religijnych, seksualnych i innych”, „opowiadają się za pozostaniem Polski w Unii Europejskiej”, „gwarantują rządy prawa i przestrzeganie praworządności”.

Zjazd nie poparł jednak żadnego konkretnego ugrupowania ani kandydata, a swój apel skierował „do wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, niezależnie od przekonań politycznych”.

Tymczasem Przeciechowski pisze, że „w interesie wszystkich członków Palestry leży uzyskanie w parlamencie odpowiedniej reprezentacji Adwokatury, ze szczególnym podkreśleniem reprezentacji przez osoby pełniące w przeszłości najwyższe funkcje w samorządzie adwokackim”. Do wiadomości została dołączona karta poparcia i instrukcja, że wypełnioną można przekazać m.in. do kancelarii dziekana.

E-mail został negatywnie odebrany przez członków grupy „Adwokatura Polska” na Facebooku. Adwokat Bartosz Kwiatkowski, który upublicznił jego treść, sam określa się jako przeciwnik PiS i Konfederacji, a mimo to uważa, że „tak nie powinno być”. W dyskusji padają komentarze typu: „Czy wszyscy adwokaci w Polsce zostali zapisani do PO (...)?”, „Mówimy Partia myślimy Lenin!”, „komedia”. Niektórzy naśmiewają się z próby wykazania przez dziekana związków kandydata z Lublinem, wyrażonej słowami „stąd pochodzi jego małżonka, mec. Trela ma w Lublinie bliską rodzinę i mieszkanie”. Adwokat Paweł Janus, który w nadchodzących wyborach wystartuje do Sejmu z listy Bezpartyjnych Samorządowców, napisał zaś, że sam miał wątpliwości, czy informować o swoim starcie w grupie dyskusyjnej izby adwokackiej.

Dziekan w rozmowie z DGP broni swojej aktywności.

– Trzeba rozróżnić kwestię namawiania do głosowania na konkretną osobę od kwestii zbierania podpisów poparcia dla kandydata. Moją intencją jest, żebyśmy jako adwokatura lubelska wsparli rejestrację tej kandydatury, jej ocenę pozostawiamy natomiast wyborcom z Lublina. Nikogo do głosowania na pana mec. Trelę nie zamierzam publicznie namawiać, ale uważam, że dobrze się stanie, jeśli w gronie kandydatów znajdzie się osoba z tak silną pozycją w samorządzie adwokackim – mówi Bartosz Przeciechowski.

Inaczej widzi to adwokat Robert Pogorzelski.

– Adwokatura jest apolityczna. Adwokaci mogą oczywiście startować w wyborach, niektórzy nawet promują swoje kandydatury na internetowych forach adwokackich i nie widzę w tym kontrowersji. Natomiast wykorzystywanie autorytetu dziekana i sekretariatu ORA do zbiórki podpisów na konkretnego kandydata uważam za niedopuszczalne. Nie wszyscy członkowie palestry mogą życzyć sobie, by otrzymywać takie zachęty, nie wszyscy muszą też chcieć popierać danego kandydata dlatego, że jest on adwokatem – mówi DGP.

Czy gdyby w wyborach wystartował inny adwokat, też będzie mógł liczyć na podobne wsparcie? – pytamy dziekana ORA w Lublinie.

– Musiałbym ja, a także każdy inny adwokat rozważyć, czy taka kandydatura odpowiada kryteriom wskazanym w uchwale KZA. Uważam, że kandydatura pana mec. Treli spełnia te kryteria i wyborcy powinni mieć szansę dokonania jej oceny w głosowaniu – odpowiada mec. Przeciechowski.

Doktor habilitowany Grzegorz Kuca, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego z Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Wydziału Prawa i Administracji, zwraca uwagę, że przepisy kodeksu wyborczego stanowią jedynie, że agitację wyborczą może prowadzić każdy komitet wyborczy i każdy wyborca, w tym zbierać podpisy popierające zgłoszenia kandydatów po uzyskaniu pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego. Jednocześnie zabraniają prowadzenia agitacji wyborczej m.in. na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów, ale milczą na temat innych rodzajów samorządów.©℗

Wykorzystywanie autorytetu dziekana i sekretariatu ORA do zbiórki podpisów na konkretnego kandydata uważam za niedopuszczalne – mówi adwokat Robert Pogorzelski