Krzysztof Parchimowicz, prokurator oraz założyciel i prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia w latach 2017–2021, został wczoraj prawomocnie uniewinniony przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego od zarzutu odmowy złożenia oświadczenia o przynależności do zrzeszeń.
Krzysztof Parchimowicz, prokurator oraz założyciel i prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia w latach 2017–2021, został wczoraj prawomocnie uniewinniony przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego od zarzutu odmowy złożenia oświadczenia o przynależności do zrzeszeń.
Obowiązek składania tego typu oświadczeń przez sędziów i prokuratorów został wprowadzony tzw. ustawą kagańcową (Dz.U. z 2020 r. poz. 190). Spotkało się to z powszechną krytyką ze strony samych zainteresowanych, którzy uznali, że w ten sposób naruszono ich konstytucyjne prawo do zrzeszania się oraz prawo do prywatności. Część z nich postanowiła więc odmówić złożenia takiego oświadczenia. W tej grupie znalazł się prokurator Parchimowicz, a swoje racje wyłożył w piśmie, które wysłał do kierownictwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ostatecznie jednak, choć po terminie, były prezes Lex Super Omnia oświadczenie złożył. To jednak nie uchroniło go przed dyscyplinarką. W I instancji sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym w Warszawie uniewinnił Parchimowicza. Uznał bowiem, że sprzeciw wobec przepisów zawartych w ustawie kagańcowej, a wyrażony w piśmie do PO w Warszawie nie stanowi czynu niegodnego prokuratora. Co prawda zauważył przy tym, że Parchimowicz nie złożył wymaganego prawem oświadczenia, jednak uznał, że był to inny czyn, za który w tym postępowaniu nie mógł go ukarać.
Od tego orzeczenia odwołał się rzecznik dyscyplinarny, który domagał się ukarania prokuratora naganą. IOZ SN, do której sprawa ostatecznie trafiła, uniewinniła jednak Krzysztofa Parchimowicza od stawianych mu zarzutów (sygn. akt II ZOW 71/22).
Izba rozpatrywała wczoraj jeszcze jedną sprawę dotyczącą krakowskiego prokuratora (sygn. akt II ZOW 27/22). Tutaj zarzut dotyczył nieprawidłowości w prowadzonej przez niego sprawie. Do chwili zamknięcia numeru nie było wiadomo, czy i ewentualnie jakie orzeczenie IOZ SN zapadło.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama