Po trzech latach od reformy postępowania cywilnego (Dz.U. z 2019 r. poz. 1469) przyszedł czas na korekty.

W przyjętym wczoraj przez rząd projekcie nowelizacji k.p.c. Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje zmianę właściwości rzeczowej sądu poprzez zwiększenie limitu wartości przedmiotu sporu z 75 tys. zł do 100 tys. zł, powyżej którego właściwy będzie sąd okręgowy. To rozwiązanie ma odciążyć sądy okręgowe, a tym samym dociążyć rejonowe, choć w mniejszym stopniu, niż początkowo planowano. Pierwotnie sądy rejonowe miały się w I instancji zajmować sprawami o wartości do 150 tys. zł.
Zostanie wprowadzony nowy typ postępowania odrębnego – z udziałem konsumentów, który będzie swoistą hybrydą postępowania gospodarczego i ogólnego. Oznacza to, że stronę będącą przedsiębiorcą będą obowiązywały wyższe wymogi formalne właściwe sprawom gospodarczym, takie jak obowiązek przedstawiania wszystkich istotnych twierdzeń i dowód w pozwie lub w odpowiedzi na pozew, podczas gdy konsument będzie mógł je przedstawiać także na dalszym etapie.
Zmiany obejmą także doręczenia. Reforma k.p.c. z 2019 r. zlikwidowała w dużej mierze fikcję doręczeń w postępowaniu cywilnym, wprowadzając dostarczanie pism za pośrednictwem komornika. Projekt częściowo przywraca fikcję w stosunku do wszystkich przedsiębiorców, a więc nie tylko – jak obecnie – wobec podmiotów wpisanych do Krajowego Rejestru Sądowego, lecz także do tych widniejących w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.
Reforma sprzed trzech lat wprowadziła również tzw. posiedzenia przygotowawcze, których celem jest nakłonienie stron do polubownego zakończenia sprawy, a gdy jest to niemożliwe, do zaplanowania terminów rozpraw, przeprowadzania dowodów, słuchania świadków itp. Projekt modyfikuje zasady dotyczące postępowania przygotowawczego, zwalniając np. z konieczności osobistego w nich udziału przedstawicieli organów spółek, jednostek samorządowych i rządowych czy banków, pod warunkiem że są reprezentowane przez profesjonalnego pełnomocnika. Łatwiej będzie też zmienić raz przyjęty plan rozprawy.
Bardzo dużo kłopotów w praktyce (co przejawiało się m.in. kilkudziesięcioma zagadnieniami prawnymi skierowanymi do Sądu Najwyższego) sprawiały nowe zasady rozpoznawania zażaleń. Od 2019 r. znacznie poszerzono katalog przypadków, w których zażalenie jest rozpoznawane poziomo, tj. zamiast przez sąd wyższego rzędu, przez inny skład sądu tej samej instancji. Jednak przepisy były na tyle nieprecyzyjne, że nie zawsze było wiadomo, który sąd i w jakim składzie (jedno- czy trzyosobowym) jest właściwy do rozpoznania danego środka zaskarżenia. Projekt precyzuje niejasności, a także wprowadza zasadę, zgodnie z którą, jeśli na postanowienie przysługuje zażalenie, a przepis nie określa, jaki sąd ma je rozpoznać, wówczas rozpoznaje je sąd II instancji.
Zmiany dotkną też postępowania uproszczone, które mają być znacznie częściej przeprowadzane na posiedzeniach niejawnych. Sprawy będą kierowane na rozprawy tylko wtedy, gdy strona o to zawnioskuje. Oprócz tego w sprawach dotyczących roszczeń bagatelnych, a więc takich, których wartość nie przekracza 4 tys. zł, sąd będzie mógł poprzestać na zdawkowym uzasadnieniu.
Projekt przewiduje też zmiany w postępowaniu egzekucyjnym mające szczególne znaczenie dla dłużników alimentacyjnych. Chodzi o stworzenie tzw. funduszu żelaznego, na który będą trafiały sumy pozostałe dłużnikowi po egzekucji z nieruchomości – na poczet ewentualnie w przyszłości niezapłaconych alimentów. Jak przyznają komornicy, dziś zdarza się, że po zlicytowaniu nieruchomości i spłaty zaległego zadłużenia (również wierzytelności alimentacyjnych) dłużnik wydaje resztę pieniędzy, nadal nie regulując przy tym alimentów za przyszłe miesiące. Po zmianie prawa nadwyżka (w wysokości równowartości rocznej pensji minimalnej na każdego wierzyciela alimentacyjnego) będzie trafiać na rachunek depozytowy ministra finansów. W razie niemożliwości zaspokojenia bieżących alimentów komornik będzie podejmował pieniądze z depozytu.