Sprawdzając, czy w sprawie nie doszło do nieważności postępowania z powodu zasiadania w składzie orzekającym sędziego wskazanego przez obecną Krajową Radę Sądownictwa, trzeba brać pod uwagę także takie zasady państwa prawnego jak pewność prawa i stabilność istniejących orzeczeń sądowych. Do takich wniosków doszedł Sąd Apelacyjny w Warszawie.

SA, badając apelację w jednej ze spraw, wziął z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, gdyż zaskarżony wyrok wydał sędzia powołany na urząd na wniosek obecnej KRS (nominację otrzymał 23 lutego 2021 r.). Sąd odwołał się przy tym do uchwały trzech połączonych izb SN ze stycznia 2020 r. (sygn. akt BSA I-4110-1/2020). Jak przypomniał, w uchwale tej przesądzono, że podstawa nieważności postępowania w przypadku wydania orzeczenia przez tzw. neosędziego zachodzi jedynie wówczas, gdy stwierdzona wadliwość procesu jego powołania na urząd prowadzi, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności sądu.
Jak zauważa warszawski SA, wadliwość ta – spowodowana tym, że obecna KRS nie jest „organem niezależnym, lecz działa jako organ podporządkowany bezpośrednio władzy politycznej” – a także jej wpływ na naruszenie wymienionych standardów, podlega stopniowaniu. „Różna jest bowiem skala i zakres procesowych skutków wadliwości powołania na urząd sędziego w zależności od typu sądu, do którego następuje powołanie, i miejsca tego sądu w strukturze organów wymiaru sprawiedliwości” – czytamy w opublikowanym niedawno uzasadnieniu wyroku. I o ile w przypadku sędziów SN prowadzi ona bezpośrednio do nieważności postępowania z udziałem takich osób, to w przypadku sędziów sądów powszechnych taki automatyzm nie występuje, a co za tym idzie – każdy przypadek musi być analizowany osobno.
Przy okazji SA rozprawił się z wyrokiem TK z kwietnia 2020 r. (sygn. akt U 2/20). Jego zdaniem orzeczenie to nie doprowadziło do podważenia ani samej uchwały trzech połączonych izb, ani jej znaczenia prawnego. Jak zaznacza warszawski sąd TK, w świetle konstytucji nie ma kompetencji do badania uchwał SN, a stwierdzenie niekonstytucyjności takiej uchwały nie prowadzi do jej derogacji. „Uchwała Sądu Najwyższego nie ma bowiem charakteru normatywnego” – stwierdzono krótko w uzasadnieniu.
Ostatecznie sąd nie znalazł przesłanek do stwierdzenia w tym konkretnym przypadku nieważności postępowania i tym samym uchylenia wyroku wydanego przez sędziego, który wziął udział w obarczonym wadliwością konkursie. Zaznaczył przy tym, że jego podejście uwzględnia również konieczność respektowania i ważenia innych doniosłych zasad państwa prawnego. Wśród nich SA wymienił pewność prawa i stabilność istniejących orzeczeń sądowych.
Co więcej, przyznał, że przyjmując takie a nie inne rozstrzygnięcie, kierował się również „obawą przed wystąpieniem skutku w postaci poważnej dezorganizacji funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości”. Warszawski sąd dodał również, że okoliczności tej konkretnej sprawy przemawiają za uznaniem, że nie doszło do nieważności postępowania, jednak nie można wykluczyć, że gdyby okoliczności były inne, jego decyzja również byłaby odmienna.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 11 lutego 2022 r., sygn. akt I ACa 565/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia