Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo i dokumentuje dowody zbrodni wojennych popełnianych w Ukrainie przez Rosjan. Wesprą ją w tym samorządy i stowarzyszenia prawnicze
Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo i dokumentuje dowody zbrodni wojennych popełnianych w Ukrainie przez Rosjan. Wesprą ją w tym samorządy i stowarzyszenia prawnicze
Krajowa Rada Radców Prawnych, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Komornicza oraz Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” i Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex Super Omnia” skierowały do MSZ oraz ministra ds. Unii Europejskiej wniosek o maksymalne zaangażowanie Polski w postępowania przed sądami europejskimi i międzynarodowymi w sprawach dotyczących zbrojnej napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Oferują jednocześnie pełne wsparcie środowisk prawniczych dla takich działań.
W szczególności chodzi o dołączenie przez Rzeczpospolitą Polską, w charakterze interwenienta popierającego żądania Ukrainy lub sprzeciwiającego się żądaniom Federacji Rosyjskiej i podmiotów z nią powiązanych, w sprawie o domniemane ludobójstwo rozpoznawanej przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, ale także w czterech postępowaniach przed Sądem UE – Sbierbank Europe przeciwko Europejskiemu Bankowi Centralnemu (T–99/22) oraz w trzech sprawach przeciw Radzie Europejskiej (T–115/22, T–116/22, T–125/22).
Inne postępowania, do których Polska mogłaby przystąpić, mogą się toczyć w sprawach indywidualnych przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (pomimo opuszczenia przez Federację Rosyjską Rady Europy sprawy są rozpatrywane przez sześć miesięcy od 10 marca) oraz Międzynarodowym Trybunałem Karnym (jeśli zostaną wszczęte), a także przed sądami arbitrażowymi – o ile ich regulaminy lub umowy zawarte między stronami przewidują uczestnictwo podmiotów trzecich. Wszystkie samorządy i stowarzyszenia (reprezentujące większość zawodów prawniczych) oferują najdalej idące wsparcie merytoryczne i prawne przy podejmowaniu decyzji o dołączeniu do wspomnianych postępowań oraz przy przygotowaniu odpowiedniej argumentacji przed sądami i trybunałami.
– Międzynarodowy Trybunał Karny sam prosił o wsparcie w kwestii prowadzonego dochodzenia w związku ze zbrodniami w Ukrainie, więc wszelkie działania prokuratur krajowych, w tym polskiej, są bardzo cennym wsparciem. – wskazuje dr hab. Patrycja Grzebyk z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. – Nie mam wątpliwości, że osądzenie wysoko postawionych oficjeli będzie niezwykle trudne, ale nie wykluczam, że uda się osądzić przynajmniej część bezpośrednich sprawców oraz ich dowódców, gdy np. trafią do niewoli lub będą przebywać w podróży na terytorium państwa gotowego współpracować z MTK – dodaje.
Polskie postępowanie
– W polskim kodeksie karnym mamy art. 113, który przewiduje tzw. jurysdykcję uniwersalną. Zakłada ona, że nasz kodeks karny możemy stosować wobec cudzoziemca, który popełnił poza granicami naszego kraju przestępstwo, do którego ścigania Polska jest zobowiązana na podstawie prawa międzynarodowego – tłumaczy dr Elżbieta Mikos-Skuza z Wydziału Prawa i Administracji UW. – Gdyby więc osoba, która popełniła zbrodnie w Ukrainie, znalazła się w Polsce, mogłaby być za to sądzona. Ograniczenie jest jedynie takie, że przed polskim sądem nie mogą stanąć osoby korzystające z immunitetu państwowego, czyli np. premier albo prezydent Rosji. Ale odpowiedzialność dowódców wojskowych czy bezpośrednich sprawców zbrodni jak najbardziej wchodzi w grę.
Śledztwo w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych za naszą wschodnią granicą prowadzi już polska Prokuratura Krajowa. W związku z tym apeluje ona do świadków przestępstw popełnianych w trakcie napaści, aby zgłaszali się do polskich organów ścigania w celu złożenia zeznań. W tym celu założono specjalną infolinię w języku ukraińskim (obsługuje ją policja), dopuszczono też możliwość przesłuchania w miejscu dogodnym dla uchodźcy, jeśli jego osobiste stawiennictwo w prokuraturze nie będzie niemożliwe. Przesłuchiwane będą tylko osoby, których stan na to pozwala (w czynności uczestniczy biegły psycholog) i które wyrażą zgodę. Do 25 marca 2022 r. przesłuchano 500 świadków zbrodni wojennych w Ukrainie.
Celem śledztwa jest spowodowanie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej decydentów, jak i konkretnych sprawców zbrodni w Ukrainie. Ma ono charakter pomocniczy w stosunku do wiodącego postępowania międzynarodowego prowadzonego przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Obejmuje swoim zakresem również działania władz Białorusi udostępniających swoje terytorium dla dokonywania aktów agresji zbrojnej przeciwko Ukrainie. PK planuje też ścisłą współpracę z prokuraturą ukraińską i litewską (utworzono wspólny zespół śledczy) oraz w ramach współpracy międzynarodowej – przy zbieraniu dowodów posiadanych przez osoby znajdujące się w innych państwach. Prokuratura współpracuje też z Towarzystwem Przyjaciół Ukrainy, Ukraińskim Domem w Warszawie (Fundacja Nasz Wybór), Amnesty International i Helsińską Fundacją Praw Człowieka.
Wsparcie od pełnomocników
O zaangażowaniu w zbieranie dowodów poinformowała także adwokatura. Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati zastrzega jednak, że nie chodzi o zbieranie dowodów, lecz informacji o nich oraz o osobach, które takie dowody posiadają.
– Adwokaci, co oczywiste, nie mają uprawnień do zbierania zeznań od świadków przestępstw (w tym zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości) – tłumaczy Przemysław Rosati. – Jeśli jednak mamy styczność z takimi osobami, to chcemy zewidencjonować fakt posiadania przez nie takich informacji, żeby później można było do nich dotrzeć – dodaje.
Adwokaci pomagający uchodźcom będą dysponowali wielojęzycznym formularzem, w którym należy wpisać informację o posiadanych dowodach i dane umożliwiające ponowny kontakt. Powstanie też strona internetowa, na której będzie można zrobić to samo, tylko w wersji elektronicznej. Chodzi o to, by było to jak najmniej obciążające dla osób mających informacje o takich zbrodniach, ale żeby dowody te były przydatne w dalszym postępowaniu.
– W tej chwili jesteśmy na etapie informowania i monitorowania dowodów, które mogą zostać użyte w przyszłym postępowaniu przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym – mówi koordynująca ten projekt adw. Natalia Klima–Piotrowska. – Na razie chcemy jako adwokatura dać naszym koleżankom i kolegom, którzy stykają się z osobami uciekającymi z Ukrainy, odpowiednie narzędzia, wiedzę po pierwsze, co zrobić, jeśli taka osoba będzie zgłaszała tego typu zdarzenia bądź jako świadek, bądź jako pokrzywdzony. Po drugie, jak gromadzić informacje, jaki to jest dowód, gdzie ta osoba się znajduje, jak można się z nią skontaktować, bo ona też może się przemieszczać – tłumaczy.
Samorządy łączą siły
Co do dalszych etapów postępowania adwokatura nie przygotowuje jeszcze żadnych konkretnych planów. Na razie przeprowadzono na ten temat jeden webinar. Planowane są kolejne, bardziej szczegółowe szkolenia w tej sprawie.
– Bo nie jest to dziedzina, którą zajmujemy się na co dzień, a przynajmniej jest niewielu prawników, którzy to robią – zauważa mec. Klima–Piotrowska. – Dlatego chcemy odpowiednio przygotować tych, którzy będą się stykać ze świadkami czy pokrzywdzonymi, żeby działali według zasady „do no harm” (nie szkodzić) – dodaje.
Z kolei Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, poinformował nas, że samorząd radcowski nie widzi na razie potrzeby organizacji szkoleń.
– Na pewno będziemy jednak w tej sprawie dalej działać – mówi prawnik. – Prowadząc Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej, będziemy zbierać pojawiające się pytania i w razie potrzeby ewentualnie przygotujemy odpowiednie materiały i szkolenia – dodaje.
CKPP jest prowadzone przez oba samorządy pełnomocników. Celem jest zbieranie informacji od osób koordynujących pomoc prawną i zapewnienie im wsparcia. Będzie też ono tworzyć i ujednolicać wzory dokumentów, mapę punktów pomocowych w Polsce oraz organizować praktyczne szkolenia dla prawników. Dostępne w nim są będą również materiały informacyjne w różnych językach na temat przepisów dotyczących wjazdu i pobytu obywateli Ukrainy w Polsce. Do współpracy Centrum zaprasza wszystkich prawników i tłumaczy z języka ukraińskiego.
Warto zbierać dowody
Elżbieta Mikos-Skuza wskazuje, że na mocy jurysdykcji uniwersalnej w innych krajach odpowiadały osoby, które popełniły zbrodnie wojenne np. w Syrii czy Bośni. Ukrywały się one pośród uciekinierów z terenów objętych wojną, ale po rozpoznaniu np. w Niemczech, we Francji czy w Belgii zostały skazane i odbywają kary – mimo że czynów nie dopuściły się ani na terytorium tych państw, ani wobec ich obywateli. Jeśli więc rosyjscy sprawcy zbrodni w Ukrainie znaleźliby się pod jurysdykcją państwa polskiego (a tego nie można wykluczyć), mogliby za nie odpowiedzieć przed polskimi sądami. Jurysdykcja uniwersalna wynika z konwencji genewskich o ochronie ofiar wojny z 1949 r. Przewidują one, że państwo, na którego terytorium znajdzie się osoba podejrzewana o dokonanie zbrodni wojennych w innym państwie, powinno wszcząć w tej sprawie postępowanie karne.
– Ale może też dokonać ekstradycji do państwa, które posiada odpowiednie dowody obciążające tę osobę – podkreśla Elżbieta Mikos-Skuza. – Stronami tych konwencji są wszystkie państwa świata, więc każde z nich ma powyższy obowiązek.
Oczywiście wszystko zależy od ustawodawstwa konkretnego kraju oraz działań jego władz. Ale pamiętać też należy, że ograniczenia w ekstradycji dotyczą głównie własnych obywateli. Dlatego też, przynajmniej teoretycznie, obywatel rosyjski, przeciw któremu Polska takie dowody zebrała, nie będzie mógł czuć się bezpieczny w żadnym państwie poza Rosją. Zawsze istnieje bowiem szansa, że zostanie on przez to państwo Polsce przekazany. Wakacje w egzotycznych krajach mogą się więc dla niego źle skończyć. Nie obejmuje to najwyższych urzędników państwowych objętych immunitetem – tych skazać może tylko Międzynarodowy Trybunał Karny (w którego śledztwie mogą być jednak wykorzystane dowody zebrane przez Polskę).
W grę wchodzi jeszcze odpowiedzialność Federacji Rosyjskiej jako państwa. Jeśli jednak nie będzie chciała zapłacić odszkodowań dobrowolnie, możliwość ich egzekwowania jest bardzo niewielka.
– Postępowanie w sporach między państwami może prowadzić Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, który jest jednym z głównych organów ONZ – tłumaczy dr Mikos-Skuza. – I nie zdarzyło się dotychczas, by takie odszkodowania wypłacano ofiarom na mocy wyroku MTS, np. z majątku państwa w zagranicznych bankach. Nawet w sprawach o ludobójstwo wytoczonych Serbii przez Bośnię i Hercegowinę oraz Chorwację nie zasądzono materialnych rekompensat dla ofiar. W postępowaniu dotyczącym Srebrenicy uznano jedynie, że Serbia nie podjęła działań w celu zapobieżenia ludobójstwu (ale też nie uznano, że odpowiada za jego popełnienie). Nie widzę więc możliwości, by MTS zasądził przeznaczenie zablokowanych środków na poczet zadośćuczynienia ofiarom – dodaje. ©℗
Obszary śledztwa
Śledztwo Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie obejmuje zbrodnie, jakich dopuszczają się siły zbrojne Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy, w tym m.in.:
■ zabójstwa ludności cywilnej oraz osób rannych i chorych – art. 123 par. 1, pkt 2 k.k.,
■ traktowanie ludności cywilnej i jeńców jako „żywych tarczy”, art. 123 par. 2 w związku z par. 1 pkt 3 i 4,
■ atakowanie przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej miejscowości i obiektów niebronionych oraz stref sanitarnych – art. 122 k.k. par. 1,
■ stosowanie sposobów walki zakazanych przez prawo międzynarodowe (bomby kasetowe, amunicja fosforowa) – art. 122 k.k. par. 2,
■ niszczenie mienia i dóbr kultury poprzez ostrzał artyleryjski i rakietowy stref zamieszkania ludności, centrów miast i obiektów zabytkowych. – art. 125 k.k. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama