Ograniczenie kognicji sądów okręgowych, ułatwienia dla konsumentów w sporach z przedsiębiorcami i cała masa drobnych poprawek – w ten sposób Ministerstwo Sprawiedliwości naprawia własną rewolucję sprzed dwóch lat. Do właściwości sądów okręgowych będzie należało rozpoznawanie spraw, w których wartość przedmiotu sporu przewyższa 150 tys. zł (obecnie 75 tys. zł). Ma to odciążyć sądy okręgowe kosztem większego obłożenia sądów rejonowych. Z kolei pozytywny efekt w postaci bardziej równomiernego rozłożenia spraw pomiędzy sądami stołecznymi a pozostałymi może przynieść wprowadzenie nowego postępowania odrębnego w sprawach konsumenckich. Wszystko dlatego, że pozew przeciwko firmie będzie można złożyć w miejscu zamieszkania klienta, a nie siedziby firmy. Kontrowersje wzbudza natomiast zarówno zaostrzenie wymogów formalnych dla profesjonalnych pełnomocników, jak i możliwość złożenia wniosku o wyłączenie sędziego tylko będącego członkiem składu orzekającego.
Wartość przedmiotu sporu, od której sprawy będą kierowane do sądu okręgowego, wzrośnie dwukrotnie z 75 tys. zł do 150 tys. zł. Powodem jest „stale rosnąca dynamika wzrostu wpływu spraw do sądów okręgowych przy jednoczesnym zauważalnym zmniejszeniu tej dynamiki w odniesieniu do sądów rejonowych”.