Aby uzyskać zwrot nienależnie pobranej przez samorząd opłaty, konieczne jest orzeczenie sądu administracyjnego uznające jej ustanowienie za niezgodne z prawem danego aktu. Dopiero po zapadnięciu takiego wyroku powód może wystąpić z roszczeniem do sądu cywilnego. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła nienależnego świadczenia, jakie miał pobrać powiat wołomiński od Wojciecha K. Mężczyzna prowadził biuro geodezyjne i w ramach swojej działalności musiał często korzystać z państwowych zasobów geodezyjnych i kartograficznych. Za kopie pobranych map uiszczał opłaty, wystawiając na rzecz powiatu faktury. W sumie na konto jednostki wpłynęło ok. 51,5 tys. zł.
Problem polegał na tym, że opłaty za udostępnienie kopii map i wypisów danych z zasobów geodezyjnych były ustalone przez powiat bez podstawy prawnej. Choć wcześniej obowiązujący – uznany zresztą 3 lata temu za niezgodny z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny – art. 40 ust. 5 pkt 1 lit. b prawa geodezyjnego i kartograficznego upoważniał samorząd do samodzielnego ustanowienia opłat za dostęp do zarządzanych przez niego zasobów, to już obecnie obowiązujące przepisy – art. 40 ust. 3c i obecny art. 40a prawa geodezyjnego – nie daje organom samorządowym takiego upoważnienia. Tymczasem starostwo wołomińskie na mocy uchwały radnych, a później zarządzenia starosty, określiło takie opłaty. Wobec tego geodeta pozwał jednostkę o zwrot nienależnego – jego zdaniem – świadczenia.
Sądy jednak oddaliły kolejno – pozew, apelację, a Sąd Najwyższy – skargę kasacyjną.
Głównym powodem przegranej była podstawa nałożenia spornych opłat. Otóż opłaty te były nakładane przez przepisy prawa miejscowego – akty wydawane przez organy powiatowe, a legalności tych aktów prawnych powód przed sądami administracyjnymi nie kwestionował, tylko od razu skierował sprawę do sądu cywilnego. Sąd Najwyższy uznał to za błąd. W orzeczeniu podkreślił, że zgodnie z art. 3 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi można wnieść skargę nie tylko na decyzje administracyjne, ale też żądać kontroli sądowej aktów prawa miejscowego. Taką sprawę rozstrzyga wówczas sąd administracyjny i to orzeczenie stanowi prejudykat dla sądu cywilnego, który dopiero wówczas może ocenić zasadność konkretnego roszczenia, np. o zwrot nienależnie pobranych przez organ władzy publicznej opłat.
– Sądy cywilne nie mogą oceniać legalności działań administracji publicznej, to jest przedmiot orzekania sądów administracyjnych – stwierdziła w ustnym uzasadnieniu sędzia Monika Koba.
W tej sytuacji, przy braku orzeczenia stwierdzającego nielegalność aktu prawnego wydanego przez organ władzy publicznej, nie można stwierdzić, czy pobrane opłaty były nienależne i organ publiczny powinien je zwrócić.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 29 listopada 2016 r., sygn. akt I CSK 798/15