Unijna dyrektywa ustanawia minimalne standardy dostępu podejrzanych i oskarżonych do adwokata, gwarantując im prawo do kontaktu z adwokatem od samego początku postępowania, a także prawo do poinformowania osób trzecich o zatrzymaniu. Zdaniem KE Polska nie implementowała jej właściwie.

Zarzuty Komisji Europejskiej

- W państwie tym zezwala się na prowadzenie przesłuchania lub gromadzenie odpowiednich dowodów bez udziału adwokata, co narusza rygorystyczne przepisy dotyczące prawa dostępu do adwokata. Polskie prawo dopuszcza sytuacje, w których naruszana jest zasada poufności komunikacji między podejrzanymi lub oskarżonymi a ich adwokatem, mimo że dyrektywa gwarantuje poufność takiej komunikacji – wymienia Komisja.

Zarzuty dotyczą też regulacji dotyczących prawa dostępu do adwokata w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania oraz przepisów stanowiących, że osoby posiadające odpowiedzialność rodzicielską – lub inna odpowiednia osoba dorosła działająca w najlepszym interesie dziecka – muszą być informowane o pozbawieniu małoletnich wolności.

KE wskazała ponadto na zupełny brak transpozycji dyrektywy z 2016 r. dotyczącej pomocy prawnej z urzędu dla podejrzanych i oskarżonych. W tym przypadku Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, dając Polsce dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi i usunięcie nieprawidłowości.

Powolny proces wdrażania unijnej dyrektywy

Do skierowania sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE dochodzi w momencie, kiedy w Sejmie procedowany jest już duży projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, potocznie zwany „ustawą naprawczą”. Jego celem jest cofnięcie zmian wprowadzonych za czasów rządów PiS oraz pełna transpozycja kilku unijnych dyrektyw – w tym dwóch wcześniej wspomnianych.

W przepisach przewiduje się, że status podejrzanego będzie przysługiwał danej osobie od momentu zatrzymania w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. „W rezultacie należało uznać, że ma on prawo do skorzystania z pomocy obrońcy (…) o czym jest pouczany (...)” – wskazano w projekcie.

Proponowane przepisy ustanowią też obowiązek pełnienia dyżurów przez adwokatów i radców prawnych, których koszty pomocy będą ponoszone przez Skarb Państwa, oraz wyeliminują istniejącą obecnie możliwość zastrzeżenia przez prokuratora obecności przy kontaktach podejrzanego z obrońcą i kontroli korespondencji podejrzanego z obrońcą do 14 dni od dnia tymczasowego aresztowania.

Projekt został wpisany do rządowego wykazu prac legislacyjnych w październiku zeszłego roku. Rada Ministrów wraz z autopoprawką przyjęła go w lipcu tego roku, a we wrześniu odbyło się jego pierwsze czytanie na forum plenarnym Sejmu. Na zmiany w kwestii dostępu do adwokata na ustawodawcę naciskali m.in. rzecznik praw obywatelskich oraz Naczelna Rada Adwokacka.