Opodatkować usługi seksualne
Autorzy petycji dotyczącej usług seksualnych domagają się kompleksowego uregulowania ich świadczenia. W tym celu upominają się o dokonanie zmian w przepisach prawa karnego, podatkowego, przepisach o ubezpieczeniu społecznym, emerytalnym i zdrowotnym.
Obecnie w Polsce nie jest karalne świadczenie ani korzystanie z usług seksualnych. Karalna jest działalność w zakresie ich organizacji. Zgodnie z kodeksem karnym odpowiedzialność karna (do 10 lat pozbawienia wolności) grozi za doprowadzenie innej osoby do uprawiania prostytucji, wykorzystując stosunek zależności lub krytyczne położenie. Z kolei kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do uprawiania prostytucji, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15. Karalne jest również nakłanianie lub ułatwianie komuś uprawiania prostytucji w celu osiągnięcia swojej korzyści majątkowej, jak również samo czerpanie zysków z prostytuowania się przez inną osobę.
Autorzy petycji zwracają uwagę, że skoro w Polsce funkcjonuje rozwinięty rynek usług seksualnych i są one łatwo dostępne, należałoby uregulować go prawnie. Ich zdaniem, karanie wszelkiej działalności w zakresie organizacji usług seksualnych czy pomoc przy niej to penalizowanie jakiejkolwiek formy działalności gospodarczej w zakresie usług seksualnych. Zwracają uwagę, że świadczenie usług seksualnych nie podlega opodatkowaniu. „W praktyce rzecz jasna, ten sektor (usług seksualnych) funkcjonuje w Polsce w ramach pewnych struktur organizacyjnych właściwych dla działalności gospodarczej. Jednakże przez określone podejście legislacyjne państwa jest to w istocie prawna, podatkowa i moralna szara strefa” – zauważają autorzy petycji. Ich zdaniem w Polsce powinna odbyć się debata, „której owocem będzie wprowadzenie nowoczesnych, efektywnych i realistycznych rozwiązań prawnych, które będą regulować ten obszar ludzkiej aktywności tak, by osoby, które z własnej woli zdecydują się na wybór takiego sposobu zarabiania na życie, miały pełny dostęp do wiedzy, edukacji oraz ochrony państwa, ubezpieczenia zdrowotnego czy emerytalnego. A z drugiej strony, aby państwo osiągało z ww. branży przychody, które przecież będą kierowane do Skarbu Państwa i przeznaczane na wspólne wydatki państwa, czyli inaczej mówiąc, na sprawy obywateli”.
Reklama słodyczy jak reklama piwa?
Na środowym posiedzeniu komisja rozpatrzy również propozycje zmian zasad promocji słodyczy w przestrzeni publicznej w trosce o zdrowie społeczeństwa. Ich autorzy chcą, aby stworzyć w tym zakresie ograniczenia takie, jak te dotyczące reklam piwa.
Proponują, aby reklama i promocja słodyczy nie mogła być prowadzona: w telewizji, kinie, teatrze, prasie młodzieżowej i dziecięcej, a także na okładkach dzienników i czasopism, jak również na słupach i tablicach reklamowych oraz innych stałych i ruchomych powierzchniach wykorzystywanych do reklamy, chyba że 20 proc. powierzchni reklamy zajmować będą widoczne i czytelne napisy informujące o procentowej zawartości cukru w reklamowanych produktach oraz o szkodliwości spożycia słodyczy.
Autorzy wnoszą też, żeby na reklamach słodyczy w mediach umieszczać napis: „zawartość cukrów w reklamowanych produktach wynosi X na 100 gram. Nadmierne spożywanie cukrów prostych prowadzi do otyłości oraz zachorowań na cukrzycę typu 2, chorób sercowo-naczyniowych i zaburzeń psychicznych. Jedz więcej owoców i warzyw. Prowadź aktywny tryb życia.”
W petycji zwracają uwagę na negatywne skutki zdrowotne wynikające z nadmiernego spożywania cukru, wymieniając wśród nich otyłość, choroby układu krążenia, cukrzycę typu 2, nowotwory, choroby nerek i zaburzenia psychiczne. „W Polsce każdego roku kilkadziesiąt tysięcy osób umiera z powodu otyłości i jej powikłań. Choć dokładna liczba zgonów nie jest precyzyjnie określona w oficjalnych statystykach, eksperci alarmują, że skala problemu jest ogromna” – zwracają uwagę autorzy petycji.