1078 wniosków kredytowych na łączną kwotę dopłat 24,9 mln zł przekazały w czerwcu do Banku Gospodarstwa Krajowego instytucje udzielające kredytów z rządowym wsparciem w ramach programu Mieszkanie dla Młodych. Z obliczeń Home Broker wynika, że pod względem liczby wniosków był to najsłabszy miesiąc od początku działania programu, coraz częściej mówi się o potrzebie zmian w zasadach jego działania tak, by dostęp do dofinansowania był większy.
Łącznie, od początku działania programu (ruszył 1 stycznia 2014 r.), do BGK trafiło 8237 wniosków na kwotę 187 mln zł, z czego 6626 wniosków na 149,8 mln zł dotyczy pieniędzy zaplanowanych na 2014 rok. Przez sześć miesięcy zarezerwowano więc 25 proc. środków pieniężnych przeznaczonych na ten rok. W ustawie zapisano bowiem, że maksymalna kwota dopłat w 2014 r. to 600 mln zł. Z budżetu na 2015 r. zarezerwowano już 5 proc. środków, a na 2015 r. 0,25 proc. Wszystko wskazuje na to, że spora część z tegorocznej puli zarezerwowanej na program Mieszkanie dla Młodych nie zostanie wykorzystana, co oznacza oszczędności dla skarbu państwa. Warto przypomnieć, że w MdM pieniądze na dany rok nie mogą być wykorzystane w innym okresie.
Choć nadal najwięcej wniosków dotyczy bieżącego roku, to z każdym miesiącem rośnie odsetek kupowanych w ramach programu MdM mieszkań, które oddane zostaną w 2015 r. W kwietniu dopłaty na 2015 r. stanowiły niespełna 20 proc. całości, w maju prawie 28 proc., a w czerwcu było to już 32,2 proc. Nie jest to jednak niepokojący sygnał o problemach deweloperów z ofertą, ale normalne zjawisko. Z każdym miesiącem do końca 2014 r. zostaje mniej czasu i mieszkania, które zostaną oddane w kolejnych latach stanowią coraz większy odsetek oferty.
MdM dla Warszawy
Od początku działania program Mieszkanie dla Młodych najpopularniejszy jest w województwach woj. pomorskim, mazowieckim i wielkopolskim. 54 proc. dotychczas zarezerwowanych na MdM pieniędzy ma trafić do tych trzech województw. Z miast najwięcej chętnych na MdM jest w Warszawie i jest to związane z rozmiarem rynku nieruchomości w stolicy. To tam skupia się najwięcej uwagi deweloperów i inwestorów, więc mimo cen rynkowych o kilkanaście proc. wyższych od limitu MdM, w pierwszym półroczu złożono 867 wniosków o MdM na łączną kwotę 24,2 mln zł. To kwota większa od łącznej kwoty dopłat dla sześciu województw gdzie MdM jest najmniej popularny (podlaskie, lubuskie, lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie i opolskie).
Zdecydowana większość dopłat dotyczy zakupu mieszkania. Dofinansowanie do nabycia domu jednorodzinnego to zaledwie 1,5 proc. wszystkich podpisanych już umów kredytowych. Według danych Banku Gospodarstwa Krajowego przeciętna powierzchnia kupowanego w ramach programu mieszkania wynosi 53,5 mkw., a w przypadku domu jest to 83,8 mkw.
Będzie wzrost dopłat MdM?
Pół roku działania programu Mieszkanie dla Młodych pokazało, że zainteresowanie rządowymi dopłatami jest znacząco mniejsze od zakładanego. Jest to dobra wiadomość dla podatników i skarbu państwa, ale zła dla autorów programu, bo okazuje się, że ograniczenia istniejące w MdM w oczach potencjalnych kredytobiorców nie bilansują się z korzyściami oferowanymi przezeń. Według doniesień prasy jest pomysł, by znowelizować ustawę i od początku 2015 r. zaoferować wyższe dopłaty (nawet 20-25 proc. zależnie od liczby dzieci). Warto przy tym przypomnieć, że 15-proc. dopłata w MdM to nie 15 proc. wartości mieszkania. Według obliczeń Home Broker, dla mieszkania o powierzchni 50 mkw. 15-proc. w MdM oznacza realnie około 12-proc. pomoc, a przy mieszkaniu 75-metrowym może to być tylko 7 proc. Jest to związane z faktem, iż dopłaty do MdM są liczone na podstawie tzw. „średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych dla danej gminy”, który w uproszczeniu obrazuje przeciętny koszt budowy metra kwadratowego mieszkania na danym obszarze.