Nie każdego stać na wymarzone mieszkanie w cichej i zielonej dzielnicy, wiele osób musi szukać kompromisów w postaci inwestycji zlokalizowanych w peryferyjnych dzielnicach miasta. W okolicach, w których infrastruktura nie jest jeszcze w pełni zbudowana, warto zorientować się w kwestii jej przyszłego kształtu. Informacji takich szukajmy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. To pozwoli nam ocenić ryzyko pojawienia się w sąsiedztwie drogi ekspresowej, torów kolejowych, spalarni śmieci, czy innych obiektów utrudniających codzienne życie. Teoretycznie, zgodnie z ustawą deweloperską, to firma sprzedająca mieszkania ma obowiązek poinformować klientów o ewentualnych niedogodnościach mogących pojawić się w promieniu kilometra od nieruchomości (informacje te powinny znaleźć się w tzw. prospekcie informacyjnym), ale warto zrobić też wywiad samodzielnie.
Osoby z dziećmi bądź planujące powiększenie rodziny będą zapewne zainteresowane obecnością w okolicy przedszkoli, szkół i przychodni lekarskich, ale już sklep spożywczy przyda się każdemu. Bardzo ważny jest także wybór samego dewelopera i konkretnego osiedla. Sprawdzić trzeba sytuację finansową firmy oraz jej dotychczasowe inwestycje. Chodzi nie tylko o ich jakość, ale i terminowość realizacji. Tu z pomocą może przyjść internet, gdzie na forach mieszkańcy poszczególnych osiedli wymieniają się spostrzeżeniami na temat dewelopera i jego rzetelności. Pamiętajmy jednak, że w internecie każdy może napisać co chce, więc warto poważniejsze zarzuty zawsze zweryfikować.
Pamiętaj o:
- Rachunku powierniczym
- Sprawdzeniu planu zagospodarowania przestrzennego
- Zweryfikowaniu rzetelności dewelopera
- Dobrej umowie deweloperskiej
- Osobistej wizycie na budowie
Mieszkania wprowadzone do sprzedaży po wejściu w życie ustawy deweloperskiej muszą mieć prowadzony rachunek powierniczy. Chodzi o to, że pieniądze kupujących trafiają nie na rachunek dewelopera, a właśnie na ten specjalny rodzaj konta, z którego bank przelewa środki deweloperowi dopiero w miarę realizowania kolejnych etapów inwestycji. Dzięki temu w przypadku bankructwa dewelopera przed ukończeniem budowy, klienci mogą odzyskać swoje środki. Warto więc zwrócić uwagę na to, czy kupowane mieszkanie ma taki rachunek, bo oznacza to znaczne zwiększenie bezpieczeństwa nabywcy.
Kolejny krok to wybór konkretnego mieszkania i podpisanie z deweloperem umowy. W niej powinno się zawrzeć jak najwięcej informacji o inwestycji i mieszkaniu. Opowieści słowne czy wizualizacje na ulotkach mogą być tylko uzupełnieniem konkretów zapisanych w umowie. Powinny one obejmować kwestie m.in. drogi dojazdowej, garażu i wjazdu do niego, klatek, tarasów, podwórka, placu zabaw, tzw. „małej architektury” itd. Niektórzy deweloperzy oprócz opisów w załącznikach dołączają nawet plany tego, jak np. ma być zagospodarowana przestrzeń wspólna nieruchomości, to bardzo dobry zwyczaj. W umowie powinno też zawrzeć się szczegółowe informacje dotyczące wykończenia mieszkania, sposobu pomiaru jego powierzchni oraz schematy instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej. Zapisy w umowie deweloperskiej (zawieranej naturalnie w formie aktu notarialnego) są podstawą do dochodzenia praw w sądzie. Ulotka reklamowa z wizualizacją osiedla – nie jest.
Niezwykle istotny jest także termin ukończenia inwestycji oraz data przeniesienia prawa własności do nieruchomości na kupującego. Im bardziej szczegółowe informacje będą zawarte w umowie, tym interesy klienta będą lepiej zabezpieczone. Ważne też, by zamieścić w umowie wskazówki, co do odstąpienia od niej przez obie strony.
Ostatnim punktem w procesie zakupu mieszkania od dewelopera jest odbiór mieszkania. Ten składa się z dwóch kroków: odbioru technicznego (gdy sprawdzamy wykonanie nieruchomości) i odbioru lokalu (spisanie liczników i przekazanie kluczy). Ten pierwszy etap wymaga choćby podstawowej wiedzy z zakresu budownictwa, najlepiej zatrudnić do niego fachowca (koszt nie więcej niż 200-300 zł), bo przeciętny kupujący nie ma dostatecznej wiedzy i umiejętności by samodzielnie sprawdzić sposób wywiązania się dewelopera z umowy.