Mikronieruchomości, od 15-25 kw., głównie w centrach miast. To od wielu lat był niezły kąsek dla inwestorów, lub osób które chcą zarobić na wynajmie. Niewielkie mieszkanie, z małym czynszem świetnie nadawało się do wynajęcia studentom, szczególnie jeśli było blisko uczelni. To tez dobra lokata kapitału i zabezpieczenie na przyszłość, głównie ze względu na niewielkie wahania cen małych mieszkań. Z czasem zaczęli je kupować sami studenci, którzy woleli płacić za raty kredytu, niż za wynajem.
Jak podaje "Rzeczpospolita" okazuje się jednak, że nie do końca warto w takie mieszkania inwestować. Za tę samą cenę, w tej samej dzielnicy dostaniemy mieszkanie o podobnym standardzie, ale o 10 metrów większe. "Aby uznać kawalerkę za atrakcyjną, musi mieć ona 25 kw." - twierdzi ekspert ds. nieruchomości, Cezary Szubielski - "Takich mieszkań właśnie poszukują klienci."