Ochrona w budynku to niezbędny atut nieruchomości dla połowy osób szukających mieszkania. W nowym budownictwie pilnowanie porządku przez wynajętych stróży lub przynajmniej instalowanie kamer to standard. Ochrona jest coraz popularniejszym rozwiązaniem także w kamienicach, ale w wielkiej płycie to wciąż rzadkość.
Nie tylko w nowym budownictwie
- W nowym budownictwie zazwyczaj ochrona znajduje się przy wjeździe na osiedle (w stróżówce). W starszych budynkach często nie ma żadnej ochrony, albo ogranicza się do portiera przy wejściu do budynku- wymienia Jacek Stefański, kierownik oddziału Home Broker z Warszawy. Do tego w nowych inwestycjach standardem jest montowanie kamer lub budowa ogrodzenia. W starszych budynkach, o ile przeprowadzana jest modernizacja, częściej inwestuje się w kamery niż w ogrodzenie. Powodem są znacznie niższe koszty. - Nie możemy zapomnieć, że jednorazowa inwestycja w ogrodzenie, kraty, czy kamery to nie wszystko. Aby system ochrony był skuteczny, potrzebujemy też osób, które będą czuwały nad jego prawidłowym działaniem, co generuje comiesięczne koszty – mówi Jarosław Majka, doradca Home Broker z Warszawy.
Jakość ochrony wyznacznikiem standardu
Na zastosowane rozwiązania wpływa też standard osiedla. Według Jarosława Majki, w przypadku apartamentowców i osiedli o podwyższonym standardzie najchętniej wybieraną formą jest połączenie kamer i recepcji. Stróżówka i ogrodzenie nie zawsze sprawdzają się w tym segmencie rynku. Prowadzenie ewidencji wjeżdżających pojazdów ma sens w przypadku osiedli stawianych na większym terenie, a więc przeważnie poza ścisłym centrum.
„Oaza spokoju” nie tylko dla mieszkańców
Na obecność ochrony na danym osiedlu zwracają uwagę przede wszystkim młode rodziny. Częściej niż zwykle pytanie takie pada na terenie dzielnic postrzeganych jako niebezpieczne. I choć dla wielu potencjalnych kupujących ochrona jest kwestią kluczową przy wyborze konkretnej inwestycji lub osiedla, to trzeba też pamiętać o zagrożeniach wynikających z nieefektywnej ochrony. - W opinii wielu policjantów teren zamknięty może stać się idealnym miejscem dla złodziei. Patrol straży miejskiej czy policji zazwyczaj nie monitoruje tego terenu, co niestety daje większe możliwości spokojnego działania przestępców – tłumaczy Jarosław Majka.