Wspólnicy spółki jawnej, partnerskiej i komandytowej mogą otrzymywać wypłaty na poczet zysku nawet raz w miesiącu - uważa Agata Okorowska, radca prawny z Kancelarii Prawnej Law-Taxes.pl we Wrocławiu.
ikona lupy />
Agata Okorowska, radca prawny z Kancelarii Prawnej Law-Taxes.pl we Wrocławiu / Dziennik Gazeta Prawna
Znacząca część niewielkich przedsiębiorstw stanowią u nas firmy rodzinne. Jaką formę prawną najlepiej wybrać, zakładając taką firmę?
Możliwości jest kilka. Wybór najlepszej formy prawnej zależy przede wszystkim od skali i rodzaju przyszłej działalności gospodarczej czy możliwości finansowych. Ponieważ członkowie rodziny są zazwyczaj wspólnikami i zarządzającymi, a zakładane przez nich firmy nie są zbyt duże, to korzystne jest dla nich utworzenie spółki osobowej. Tak jest w przypadku spółki cywilnej (tworzonej na podstawie kodeksu cywilnego) lub spółek: jawnej, partnerskiej lub komandytowej (powoływanych na podstawie kodeksu spółek handlowych). Przy okazji warto podkreślić, że spółkę partnerską mogą utworzyć tylko przedstawiciele wolnych zawodów, np. adwokaci, radcowie prawni, architekci, księgowi czy lekarze. Założenie jednej ze wspomnianych spółek osobowych jest zwykle o wiele tańsze niż powołanie do życia spółki kapitałowej, czyli z ograniczoną odpowiedzialnością czy akcyjnej. To pierwsza istotna zaleta spółek osobowych. Kolejną jest to, że wspólnicy spółki osobowej mogą osiągnąć znaczne korzyści podatkowe. Otóż podatek dochodowy płacą tylko wspólnicy tych spółek. Inaczej jest natomiast w spółkach kapitałowych i od pewnego czasu również komandytowo-akcyjnych. W ich przypadku podatek dochodowy najpierw płaci spółka. Dopiero potem wspólnicy lub akcjonariusze otrzymują dywidendę, od której i tak muszą zapłacić 19-proc. podatek. Czyli fiskus pobiera w pewnym sensie dwa razy taką daninę, czego nie ma w wymienionych spółkach osobowych.
Jak jeszcze mogą zoptymalizować podatek dochodowy wspólnicy spółek cywilnych, jawnych, partnerskich lub komandytowych?
Mają oni do wyboru kilka sposobów opodatkowania. Niektóre jednak wymagają spełnienia określonych warunków. Wspólnicy mogą więc rozliczać uzyskiwane dochody z działalności gospodarczej na zasadach ogólnych, czyli według progresywnej stawki podatkowej: 18 proc. i 32 proc. To podstawowa forma opodatkowania. Możliwe jest też rozliczanie się według jednolitej 19-proc. stawki PIT w przypadku spełnienia określonych warunków. Osoby, które się na nią zdecydują, muszą m.in. złożyć właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego do 20 stycznia roku podatkowego pisemnego oświadczenia o wyborze tego sposobu opodatkowania. Jeżeli podatnik rozpoczyna prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej, oświadczenie może złożyć na podstawie przepisów o swobodzie działalności gospodarczej, a jeżeli podatnik nie złożył oświadczenia na podstawie tych przepisów – pisemne oświadczenie składa właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego, nie później niż w dniu uzyskania pierwszego przychodu. Wspólnicy spółki cywilnej lub jawnej mogą też wybrać ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, czyli znacznie uproszczoną formę rozliczeń. Dla wspólników spółki cywilnej dostępny jest też najprostszy sposób rozliczeń, czyli karta podatkowa. W tych przypadkach wprowadzono jednak znaczne ograniczenia.
Zaletą wynikającą z prowadzenia działalności w formie spółek osobowych jest możliwość elastycznego uregulowania wypłat zaliczek na poczet zysku.
Faktycznie, nie ma przeszkód, żeby członkowie rodziny będący wspólnikami określonych spółek osobowych otrzymywali takie wypłaty na poczet zysku nawet raz w miesiącu. Zasady te można stosować w spółce jawnej, partnerskiej oraz komandytowej. W tych spółkach, w odróżnieniu od spółek kapitałowych, do wypłaty zysku nie jest niezbędne podjęcie przez wspólników uchwały o przeznaczeniu zysku do wypłaty. Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 3 lipca 2008 r. (sygn. akt IV CSK 101/08). Warto wyjaśnić, że zysk określany jako nadwyżka majątku spółki ponad wartość wkładów wspólników ma bowiem charakter obiektywny. Istotne jest również to, że wspólnicy mogą otrzymać wypłatę zaliczki na poczet zysku nawet wtedy, gdy spółka go nie osiąga. Potwierdza to orzecznictwo Sądu Najwyższego. Najważniejsze postanowienia dotyczące zasad wypłacania zaliczek na poczet zysku należy ustalić w umowie spółki osobowej. Jednocześnie ostateczną decyzję co do bieżących wypłat warto pozostawić samym wspólnikom.
Warto też wiedzieć, że wspólnik może nie tylko otrzymywać wypłaty na poczet zysku, jeżeli spółka nie osiągnie dodatniego wyniku finansowego. Ważne jest też to, że gdy w ciągu roku obrotowego pobrał on tytułem zaliczek kwoty przekraczające przypadającą na niego część rocznego zysku, to nie musi zwracać pobranej nadwyżki. Takie rozwiązanie można przyjąć dlatego, że ostatecznie to wspólnicy spółki osobowej ponoszą osobistą odpowiedzialność za jej zobowiązania. Z wyroku Sądu Najwyższego z 5 marca 2009 r. (sygn. akt III CSK 290/08). wynika, że w przypadku nieosiągnięcia zysku przez spółkę wspólnik, który za zgodą wszystkich pozostałych pobrał kwotowe zaliczki na poczet udziału w zysku, nie ma obowiązku zwracać do kasy spółki jakiejkolwiek kwoty tytułem rozliczenia tej zaliczki. Rozliczenie zaliczki następuje bowiem, kolejnym okresie obrachunkowym, w którym spółka osobowa osiągnie zysk.
Jak wspomniano, wspólnicy spółki osobowej – co do zasady – odpowiadają osobistym majątkiem za jej zobowiązania. To niewątpliwie mniej korzystna strona prowadzenia działalności firmy rodzinnej w takiej formie.
Dlatego tworząc nawet spółkę rodzinną, należy najpierw poważnie rozważyć, czy przyszli wspólnicy w pełni zasługują na zaufanie. Jednak warto podkreślić, że w niektórych przypadkach odpowiedzialność wspólników spółki osobowej można w istotny sposób ograniczyć, np. przenosząc istotną jej część na jedną wybraną osobę. Tak można zrobić w spółce komandytowej. W tej spółce bowiem tylko wspólnicy nazywani komplementariuszami odpowiadają za jej zobowiązania całym swoim majątkiem.