Prezes Inicjatywy Firm Rodzinnych Andrzej Blikle podkreśla, że takie przedsiębiorstwa dobrze poradziły sobie ze spowolnieniem gospodarczym, ponieważ mają przewagę nad wielkimi korporacjami. Planowanie w firmach rodzinnych odbywa się w perspektywie jednego pokolenia, a nie kilkuletniej kadencji zarządów. Pracownicy i właściciele takich przedsiębiorstw częściej gotowi są ponosić straty i ciężej pracować, żeby utrzymać czy rozwinąć firmę.
Rozmówca IAR dodaje, że prowadzenie rodzinnego przedsiębiorstwa, szczególnie w Polsce, nie jest łatwe. Poprawy wymaga nie tylko infrastruktura, ale przede wszystkim rozwiązania prawne. Jak twierdzi Andrzej Blikle warunki prowadzenia firmy, sukcesja czy rozwój w zglobalizowanym świecie są największymi wyzwaniami, z którymi muszą zmierzyć się właściciele rodzinnych biznesów.
Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Bożena Lublińska-Kasprzak podkreśla, że polskie rodzinne firmy, jeżeli chcą konkurować na światowych rynkach, muszą unowocześnić swoją produkcję czy usługi. W rozmowie z IAR stwierdziła, że PARP w ramach programu „Bon na innowacje” zachęca mikroprzedsiębiorców do zlecania badań naukowcom.
Jutro dyskusja o firmach rodzinnych przeniesie się do pałacu prezydenckiego. Tam odbędzie się forum debaty publicznej „O społecznym i gospodarczym znaczeniu firm rodzinnych”.
Rodzinne przedsiębiorstwa wypracowują około 40 procent polskiego PKB i stanowią około 36 procent polskich firm.