Jak wskazał Mirosław Czekaj, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, kierowana przez niego instytucja, planuje wzmocnić wsparcie polskich firm w ekspansji na nowe rynki.
- Dostrzegamy nowe, bardzo ważne kierunki eksportowe i kierunki inwestycji dla Polski. W ramach strategii BGK na działania zwiększające możliwości ekspansji polskiego biznesu przeznaczmy 2 mld dol. do 2030 r. Kontynent afrykański, szczególnie 20 wybranych krajów Afryki, będzie dla nas priorytetem – zapowiedział prezes BGK
Wartość polskiego eksportu do Afryki w 2024 r. wyniosła około 2,9 mld euro, co stanowiło niecałe 1,2 proc. polskiego eksportu ogółem. Na ten niewielki udział Czarnego Lądu w strukturze naszego eksportu zwrócił uwagę Czekaj, podkreślając jednak, że Polska widzi na tym kierunku „duże szanse rozwojowe”.
- Dostrzegamy też wielkie zmiany, które zachodzą na kontynencie afrykańskim – zmiany strukturalne, odblokowanie nowych możliwości biznesowych, wzrost produktywności rolnictwa czy modernizację infrastruktury – powiedział.
Przypomniał, że BGK niedawno podpisał umowę z Komisją Europejską na projekty cyfryzacji w Afryce Subsaharyjskiej oraz że BGK udzielił pożyczek na budowę kolei w Tanzanii, a wcześniej w Angoli i Rwandzie.
MSZ: Polska nie kolonizowała Afryki, wykorzystajmy to
Wiceminister spraw zagranicznych, Wojciech Zajączkowski, podkreślał z kolei, że kontynent afrykański ma ogromny potencjał demograficzny i surowcowy. Jednocześnie wskazał, że lokalne rządy szukają nowych partnerów biznesowych i rozwojowych.
- Kraje Afryki sygnalizują, że nie chcą być ograniczone w relacjach gospodarczych tylko do byłych mocarstw kolonialnych. Z nieufnością odnoszą się też do choćby Chin, które wprawdzie mają dla nich dużą ofertę gospodarczą, ale dążą do realizacji swoich celów politycznych, co wśród Afrykanów budzi niechęć – zauważył minister.
- Polska nie jest obciążona dziedzictwem kolonialnym. To atut, którym powinniśmy się chwalić – dodał.
Zajączkowski podkreślił również, że Polska może być dla krajów afrykańskich wzorem tego, jak reformować kraj, by wydobyć pełen potencjał gospodarczy. – Możemy dzielić się naszymi doświadczeniami w obszarze walki z korupcja, reform rynkowych czy transformacji ekologicznej – wymieniał minister.
Polski biznes w Afryce – gdzie już jesteśmy?
Chociaż udział Afryki w całym polskim eksporcie jest niewielki (ok. 1,2 proc. w 2024 r.), kraje afrykańskie, zwłaszcza Nigeria i RPA, stanowią ważne rynki zbytu dla polskich firm, w tym dla sektora rolnego. Do obu tych krajów sprzedajemy chociażby zboże, głównie pszenicę.
Na Czarny Ląd eksportujemy również maszyny i urządzenia, kosmetyki czy artykuły włókiennicze. Odbiorcami naszych towarów są m.in. Algieria, Egipt, Kenia, Tanzania czy Angola.
W Afryce działa również wiele polskich firm, w tym Asseco, Pietrucha, Feerum, Wielton czy Lubawa. Polska jest mocno obecna w Afryce także w sektorze budowlano-inżynieryjnym. Niedawno BGK udzielił pożyczki na 40 mln dol. na budowę infrastruktury transportowej w Angoli. W tym kraju działa m.in. firma inżynieryjno-budowlana Quenda, która realizuje w Angoli inwestycje infrastrukturalne - m.in. buduje i wyposaża Uniwersytet Namibe oraz Centrum Bezpieczeństwa Morskiego.
KUKE: Chcemy podwoić, a nawet potroić finansowanie projektów w Afryce
Janusz Władyczak, prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, ocenił, że rynki krajów afrykańskich „są wymagające, ale robienie tam interesów jest gratyfikujące”.
- Jako instytucje rozwoju z grupy PFR jesteśmy po to, żeby transakcje, które polski biznes będzie podejmować w Afryce, były bezpieczne – wskazał.
Władyczak przypomniał, że KUKE na wymianę handlową i projekty, głównie infrastrukturalne, na Czarnym Lądzie z udziałem polskich firm zapewniło już finansowanie o wartości ponad 10 mld zł.
- Mamy apetyt na jeszcze więcej. Te 10 mld zł to jedynie start naszej przygody na tym kontynencie. Chcemy, żeby te liczby rosły nawet 2- czy 3- krotnie w najbliższych latach – wskazał prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.