Na nowym multipleksie chcemy więcej filmów i zagranicznych seriali. I nowych kanałów, a nie wersji HD starych. Tymczasem połowę pakietu dostanie TVP i trudno się spodziewać, aby stworzyła coś ekstra od podstaw.
Co Polacy chcą oglądać w bezpłatnej telewizji / Dziennik Gazeta Prawna
W tej chwili w ofercie bezpłatnej telewizji są trzy multipleksy zawierające 21 kanałów. A w 2015 r. ma wystartować kolejny z pakietem 8 dodatkowych programów. Dlatego analitycy agencji mediowej MEC zapytali Polaków o najbardziej pożądany typ kanału na nowym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Ich badania pokazują, że gdyby o wyborze decydowali widzowie, wskazaliby przede wszystkim na kanały filmowe – tak odpowiedziało blisko 70 proc. ankietowanych. Chcieliby także otrzymać nowy kanał podróżniczo-dokumentalny (49 proc.) oraz zawierający zagraniczne seriale (32 proc.). Niespełna co piąty badany chciałby oglądać na dodatkowych kanałach informacje lub polskie seriale.
Ankieta pokazuje też, że zdecydowanie bardziej niż obecne kanały w wersji HD polscy widzowie chcieliby otrzymać coś zupełnie nowego. Ten drugi scenariusz odpowiadałby 75 proc. osób. Ponad 58 proc. wybrałoby stacje z zagranicznymi programami, a pozostali postawiliby na krajowe produkcje.
Ankietowanych zapytano również o to, z jakich stacji w obecnej ofercie bezpłatnej telewizji naziemnej zrezygnowaliby najchętniej. Blisko 60 proc. wskazało Telewizję Trwam. Uznaniem internautów nie cieszą się też stacje z portfolio ZPR Media, czyli nadająca muzykę disco polo Polo TV (48,4 proc.), kanał z teledyskami Eska TV oraz raczkująca dopiero popularnonaukowa telewizja Fokus TV. Widzowie bardzo niechętnie rozstaliby się natomiast z kanałami telewizji publicznej.
– Filmy i sport są lokomotywami sprzedażowymi rynku płatnej telewizji, więc nie dziwi tak wysoki odsetek wskazań tego typu programów w ofercie naziemnej telewizji – tłumaczy Joanna Nowakowska z MEC. Dodaje, że w naszym kraju jest już ponad 30 stacji filmowo-serialowych i są one najliczniej reprezentowane w ofercie kablówek i platform, a przeciętny Polak na oglądanie filmów i seriali poświęca ponad dwie godziny dziennie. – Tymczasem w ofercie bezpłatnej telewizji naziemnej poza stacjami ogólnotematycznymi emitującymi filmy widz ma tylko Stopklatkę. Jej popularność dowodzi popytu na taką ofertę – uważa ekspertka.
Oczekiwania widzów w znacznym stopniu rozmijają się z decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pod koniec października KRRIT postanowiła, że tylko na nadawców czterech programów zostanie ogłoszony konkurs, przy czym urzędnicy nie ujawnili jeszcze swoich preferencji co do charakteru nowych kanałów. Nie wiadomo także, co ze swoimi miejscami na multipleksie zrobi telewizja publiczna, której przydzielono cztery pozostałe miejsca – na razie KRRiT postanowiła tylko, że TVP może uruchomić program HD, co zagospodarowałoby dwa z nich (na obraz wysokiej rozdzielczości potrzeba więcej pasma). Rzecznik TVP Jacek Rakowiecki twierdzi, że jest jeszcze za wcześnie na ujawnienie planów publicznego nadawcy odnośnie do przyznanych mu miejsc. – Czekamy na ogłoszenie konkursów i określenie przez KRRiT profilu programów – wyjaśnia Rakowiecki.
To jednak nie nastąpi szybko, bo Krajowa Rada z ogłoszeniem konkursu czeka na Urząd Komunikacji Elektronicznej, który w przetargu ma wyłonić operatora technicznego nowego multipleksu (wybrana firma będzie dystrybuowała sygnał telewizyjny z wiązką ośmiu kanałów). A UKE ogłosił właśnie, że do 9 stycznia przedłuża termin zakończenia konsultacji w tej sprawie. Dlaczego? Nieoficjalnie wiadomo, że powodem może być kwestia zasięgu nowej telewizji. W dokumentach Urząd zapisał bowiem, że będzie ją można oglądać na zwykłych telewizorach, ale też na urządzeniach przenośnych na obszarze zamieszkanym przez 95 proc. mieszkańców. – To znacznie podniosłoby koszty budowy sieci nadajników. Przełożyłoby się także na opłaty, które uiszczaliby operatorowi technicznemu nadawcy – tłumaczy pragnący zachować anonimowość ekspert. Dodaje, że w ten sposób nie byliby oni konkurencyjni wobec telewizji znajdujących się w ofercie trzech już działających multipleksów.
Jeśli UKE zrezygnuje z warunku mobilnego zasięgu nowego Muxu i zmieni wymogi konkursu, zostaną one poddane ponownej konsultacji. A to postawi pod znakiem zapytania możliwość zaoferowania widzom nowych kanałów jeszcze w tym roku.
Atrakcyjny dla odbiorców byłby kanał podróżniczy, nie informacyjny
Anatomia współczesnego kina. Jaki wygląda przepis na światowy przebój? Forsal.pl.