Spółka prowadząca salon serwisowy nie zarejestrowała kilkudziesięciu odbiorników radiowych wbudowanych w pojazdy oferowane jako samochody zastępcze. Jej zdaniem fakt, iż radio jest fabrycznie umieszczone w aucie świadczy o tym, iż stanowi jego część.
Tej oceny nie podzieliła najpierw Poczta Polska, a następnie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Przełożyło się to na zobowiązanie przedsiębiorcy do zarejestrowania odbiorników oraz nałożenie na niego kilkutysięcznej kary. Firma uznała, że została ukarana bezpodstawnie, w związku z czym sprawą zajął się sąd. Nie podzielił on jednak stanowiska spółki.
Jak stwierdzono w wyroku, radioodbiornik znajdujący się w samochodzie – niezależnie od tego, czy był on fabrycznie zamontowany – stanowi odrębną rzecz.
To jednak nie oznaczało jeszcze, iż przedsiębiorca naruszył przepisy. Jak bowiem stanowi art. 5 ust. 2 pkt 3 ustawy o opłatach abonamentowych (t.j. Dz.U. z 2005 r. Nr 85, poz. 728 ze zm.) obowiązkowi rejestracji nie podlegają odbiorniki przeznaczone przez przedsiębiorcę wyłącznie do sprzedaży lub przekazania osobom trzecim do używania na podstawie umów, jeżeli czynności te należą do przedmiotu działalności gospodarczej danego przedsiębiorcy.
W przypadku użyczenia auta zastępczego przedsiębiorca przekazywał osobom trzecim auto wraz z radioodbiornikiem do używania.
W ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie został jednak spełniony wymóg zawarcia umowy. Jak wyjaśniono, rzeczywiście możliwe byłoby zwolnienie przedsiębiorcy od obowiązku rejestracji i odprowadzania opłat abonamentowych – ale tylko w sytuacji, gdyby podpisywał z klientami oddzielną umowę na użytkowanie auta, a oddzielną na użytkowanie radia w pojeździe.
Spółka jednak zawierała tylko jedną umowę.
O sprawę zapytaliśmy Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, którego decyzję skarżyła spółka. Jak poinformował rzecznik prasowy Artur Koziołek, resort w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia, a właściwym organem do udzielenia informacji jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ta jednak na nasze zapytanie nie odpowiedziała w ogóle.
Wyrok WSA z 22 grudnia 2014 r., sygn. akt VI SA/Wa 1050/14
Komentarze(17)
Pokaż:
a może abonament jaki płacę jako ja obejmuje tylko 2/3 doby? 8 h (nierealne w życiu) to 1/3 doby to dlaczego wysokości abonamentów sa jednakowe ? gdzie równość obywateli bo urzędnik płaci tylko raz za 24 h dostęp
wygląda że kiepsko z kasa i każda metoda wymyślania danin dobra i co z tego że mało moralna
Gdyby odbiornik radiowy nie był częścią samochodu, to moznaby go wyjąć bez szkody dla funkcjonowania
auta. Ale tak nie jest - najczęściej radio jest jedynie elementem (zintegrowanym) wyświetlacza wielofunkcyjnego
i nie da się go usunąć bez upośledzania możliwości funkcjonowania samochodu.
Zazwyczaj w nowoczesnych samochodach uszkodzenie oprogramowania panela praktycznie paraliżuje
działanie urządzeń pokładowych.
I gdzie tu logika, swego czasu KRRiT uznała w swej łaskawości, że telefon z radiem nie wymaga abonamentu, bo funkcja odbioru radia jest w nim czynnościa uboczną, a nie główną.
Teraz wychodzi, że samochód z radiem ma głównie grać, a nie jeździć.
Wnioski każdy wyciąga na swoje własne ryzyko.