"Ponad dwa lata cierpliwie czekałem na to niezwykle ważne rozstrzygnięcie sądu. Od początku byłem przekonany, że to wynagrodzenie należało się Fundacji, a pozytywny dla mnie wyrok sądu był jedynie kwestią czasu" - mówi Dariusz Michalczewski.
W 2010 roku FoodCare odmówiła zapłaty należnego wynagrodzenia dla Fundacji Dariusza Michalczewskiego "Równe Szanse", mimo że wciąż sprzedawała napój energetyczny pod należącą do boksera marką "Tiger". W wyniku tej decyzji, Fundacja natychmiast rozwiązał umowę z FoodCare, a następnie wystąpiła do sądu z pozwem o zapłatę nieuiszczonych opłat licencyjnych oraz zwrot innych nienależnie pobranych przez FoodCare świadczeń.
"Cieszę się, że FoodCare zaczyna ponosić realne konsekwencje finansowe swoich bezprawnych działań. Jestem przekonany, że na dzisiejszej kwocie prawie 10 milionów zł. się nie skończy. Dla FoodCare próba bezprawnego korzystania z oznaczenia Tiger będzie bardzo bolesnym doświadczeniem, z którego Pan Wiesław Włodarski wyciągnie wnioski na przyszłość" - podkreśla bokser.
Wczorajszy wyrok sądu przybliża boksera do ostatecznego zwycięstwa w konflikcie z FoodCare. Wyrok krakowskiego sądu jest nieprawomocny. Nie wiadomo jeszcze czy FoodCare zamierza się od niego odwołać.
Obecnie wyłączną licencję na wykorzystywanie marki "Tiger" ma firma Maspex.
FoodCare odpowiada
"FoodCare nie zamierza prowadzić za pośrednictwem mediów polemiki z Fundacją „Równe Szanse”. Jest oczywiste dla obu podmiotów, że wyrok z dnia 24 września 2013 roku wynika ze sporu co do interpretacji umowy, jaka łączyła FoodCare z Fundacją" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez firmę.
FoodCare podkreśla również, że wczorajsza decyzja sądu nie ma żadnego wpływu na postępowanie dotyczące kwestii własnościowych związanych z marką "Tiger". Firma zaznacza, że jako pomysłodawca i twórca napoju energetycznego o tej nazwie, wciąż liczy na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy.
Grupa FoodCare rozważa odwołanie się od wczorajszego wyroku po zapoznaniu się z uzasadnieniem decyzji.