Nic w tym dziwnego, tysiące polskich rodzin zdecydowało się zadłużyć w tej walucie, która do niedawna uchodziła za najbezpieczniejszy pieniądz na świecie. Co będzie dalej z notowaniami tej waluty?
Klika lat temu - we wrześniu 2011 r. - Bank Centralny Szwajcarii wprowadził dolny limit kursu franka do euro (EUR/CHF) na poziomie 1,20. Zostało to zrobione w okresie wyjątkowego przewartościowania szwajcarskiej waluty i wysokiej niepewności na rynkach finansowych. Limit był wyjątkowym i tymczasowym środkiem ochrony szwajcarskiej gospodarki od poważnych szkód. To jednak tym bardziej zachęcało kredytobiorców do franka jako stabilnej i silnej waluty. W wyniku zmian na światowych rynkach finansowych, a przede wszystkim w wyniku tego co dzieje się na europejskim rynku walutowym 15 stycznia bieżącego roku limit, decyzją SNB, został zniesiony. Spowodowało to spadek kursu EUR/CHF do okolic 0,96, a także chociażby wzrost notowań franka do polskiej złotówki - w szczytowym momencie nawet do okolic 5,14 zł.
Kupujesz mieszkanie, budujesz dom? Tutaj znajdziesz najlepsze kredyty
Co powinieneś wiedzieć kupując mieszkanie?
Szef szwajcarskiego banku centralnego Thomas Jordan tłumaczył decyzję o zniesieniu minimalnego kursu franka szwajcarskiego do euro osłabieniem wspólnej waluty w stosunku do dolara, co jest między innymi konsekwencją niskich cen ropy naftowej. Ponadto kroki EBC w stronę luzowania polityki pieniężnej też miały swój wpływ. W oświadczeniu opublikowanym przez Jordana napisano, że utrzymywanie sztywnego kursu waluty odbiłoby się niekorzystnie na gospodarce Szwajcarii. Dla rynków walutowych był to silny wstrząs, a decyzja SNB została skrytykowana przez ekonomistów i analityków w wielu krajach. Decyzja szwajcarskiego banku centralnego najbardziej uderzyła oczywiście w kredytobiorców zadłużonych we frankach, których raty oraz całkowite kwoty zaciągniętych długów poszły w górę. I to oni najczęściej zadają pytanie co dalej w notowaniach CHF?
W dniach następujących po decyzji SNB kurs CHF/PLN co prawda nieco odbił (w okolice 4 zł), jednak nadał utrzymywał się wyżej niż przed feralnym 15 stycznia. Obecnie poziom kursu CHF/PLN waha się między 3,92 a 4,00 zł. Należy jednak wziąć pod uwagę, że większość kredytów w szwajcarskiej walucie w Polsce zaciągana była jeszcze po kursach wynoszących najwyżej 2,5 zł za franka, czyli zdecydowane niżej. Według analityków w krótkim terminie (kilkunastu sesji) poziom CHF/PLN w okolicach 4,00 powinien się utrzymywać, a może nawet „dołek” pogłębi się do okolic 3,85, jednak najprawdopodobniej stanie się to chwilowo.
Im dalsza perspektywa, tym prognozy dla kursu CHF/PLN są bardziej negatywne. W perspektywie kilku tygodni na eurodolarze jak i na eurofranku może wystąpić fala spadkowa, a na wykresie CHF/PLN może to skutkować powrotem w rejon 4,35-4,40. Co prawda 9-miesięczna zniżka EUR/USD w marcu może się skończyć, co może z kolei dać powód do odbicia i tym samym osłabienia franka do euro oraz do złotówki, ale nie na długo. Długoterminowo dolar według większości analityków będzie umacniał się wobec euro, wspólna waluta będzie słabnąć, a to spowoduje na wykresie EUR/CHF zejście do poziomów w okolice 0,97. Z kolei na wykresie franka do złotego może wówczas dojść do przekroczenia oporu w rejonie 4,35 zł. Ciężko zgadywać jak wysoko może zawędrować frank ale wydaje się, że w perspektywie roku kurs CHF/PLN w okolicach 4,50 jest dosyć prawdopodobny.
Porównywarka kredytów hipotecznych. Oblicz ratę w 3 minuty i wybierz najtańszy.
Prognozy są jednak zawsze tylko prognozami i nie dają nigdy stuprocentowej pewności. Zarówno analiza techniczna jak i fundamentalna przemawiają co prawda za takim scenariuszem, jednak nierzadko rzeczywistość to weryfikuje. Wystarczy kolejna zaskakująca decyzja Szwajcarskiego Banku czy inne makroekonomiczne wydarzenia by wszelkie prognozy stały się nieaktualne. Na pewno w tym przypadku wszyscy jednak frankowi kredytobiorcy oraz osoby dobrze im życzące powinny wbrew wszelkim prognozom trzymać kciuki za scenariusz spadkowy.