Propozycja Ministerstwa Finansów, która znalazła się w założeniach do zmian przepisów o nadzorze finansowym i prawie bankowym, zakłada, by zobowiązać wszystkie podmioty udzielające pożyczek do przekazywania informacji na ich temat do zewnętrznych baz danych. W przypadku banków i SKOK-ów miałoby to być Biuro Informacji Kredytowej (dziś korzystanie z niego jest dobrowolne). Pozabankowe firmy pożyczkowe miałyby zaś przesyłać dane do biur informacji gospodarczej. Autorzy założeń poszli dalej i zaproponowali, by BIK i BIG-i miały ustawowy obowiązek wymiany informacji.
Plany MF nie spodobały się jednak ekspertom z Rządowego Centrum Legislacji. W opinii przesłanej do założeń RCL zwraca uwagę, że nałożenie na firmy pożyczkowe obowiązku przekazywania wszystkich informacji o pożyczkobiorcy do BIG-ów jest niezgodne z zasadami zbierania danych przez te instytucje. Zgodnie z prawem zadaniem biur jest informowanie o zaległościach, prawo jednoznacznie określa warunki i tryb przekazywania takich danych przez wierzycieli (co najmniej dwumiesięczne opóźnienie w płatności i wysłanie wezwania do zapłaty na miesiąc przed dokonaniem wpisu). Centrum ma też zastrzeżenia do projektu nałożenia na BIK obowiązku udostępniania biurom informacji gospodarczej wszystkich danych o kredytach – również tych spłacanych regularnie.
Podobne argumenty przeciw propozycji MF przedstawiło Ministerstwo Gospodarki. MG zwraca przy tym uwagę, że BIG-i (podobnie jak BIK) prowadzą swoją działalność odpłatnie, zawierając z przekazującymi informacje odpowiednie umowy. Według resortu ustawowy obowiązek korzystania z ich usług mógłby doprowadzić do wzrostu opłat, co przełożyłoby się na wyższy koszt udzielanych pożyczek.
Według generalnego inspektora ochrony danych osobowych zakres zmian w prawie o zbieraniu i udostępnianiu informacji gospodarczej jest tak duży, że należałoby go poddać głębokiej analizie, a nie wprowadzać przy okazji ustawy regulującej działalność firm pożyczkowych. GIODO uważa przy tym, że przekazywanie tym pozabankowym pożyczkodawcom przez BIK informacji o kredytach byłoby nadmierną ingerencją w prawo do prywatności i ochrony danych osobowych klientów banków. I osłabiałoby instytucję tajemnicy bankowej.
Mniej krytyczny w ocenie jest NBP – ale i on postuluje zmiany. Według banku centralnego wszyscy udzielający kredytów (lub pożyczek) osobom prywatnym powinni być zobowiązani do przekazywania danych tylko do jednej bazy: BIK. Z kolei KNF uważa, że pomysł z przekazywaniem danych co do zasady jest dobry – ale ważny przy tym jest wymóg, by osoba, której te dane dotyczą, musiała się zgodzić na ich udostępnianie.