Górnictwo wymaga bardzo twardej restrukturyzacji - uważa Janusz Steinhoff. Były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka mówił o tym w radiowej Trójce.

W restrukturyzacji widzi on zadanie dla nowych władz. Jak stwierdził, "nowy rząd, bez względu na to jak to będzie, mając przed sobą 4 lata, będzie musiał podjąć decyzje osadzone w realiach ekonomii". Były minister gospodarki zarzucał rządzącym, że od dawna w sprawie górnictwa sięgają po rozwiązania doraźne. "Kolejny premier gasi strajki" - stwierdził.
Steinhoff powiedział, że część kopalń, które na rynku nie mają szans, trzeba zlikwidować. Ocenił też, że kiedyś popełniono błąd zaczynając prywatyzować elektroenergetykę, pozostawiając przy tym państwowe górnictwo.

Były wicepremier i minister gospodarki krytykował też będących u władzy polityków za działania dotyczące emerytur. Jego zdaniem obecny system jest nieracjonalny ekonomicznie, a przy tym niesprawiedliwy społecznie. Wczoraj na Śląsku wprowadzono gotowość strajkową. To konsekwencja braku wypełnienia, zdaniem związkowców, zapisów styczniowego porozumienia, podpisanego pomiędzy rządem, a stroną społeczną. Zakładało ono między innymi powstanie do końca września Nowej Kompanii Węglowej.