Nowa pływająca elektrownia fińskiego producenta. Koncern energetyczny Fortum testuje u wybrzeży Kornwalii urządzenie, które kształtem przypomina... pingwina.

Unosząc się na falach 220 tonowy zbiornik o długości 30 metrów pozyskuje prąd dzięki ruchowi wody morskiej - tłumaczy w rozmowie z IAR Izabela Van den Bossche, dyrektor ds. komunikacji Fortum Polska. W urządzeniu umieszczony jest specjalny generator, przetwarzający ruch fal na energię.

Elektrownia Pingwin to urządzenie, które nie wymaga skomplikowanej obsługi. Nie zanieczyszcza wód i nie jest groźna dla organizmów morskich. Z lądu widać jedynie jej górną część. Egzemplarz testowy ma produkować 1 MW prądu, docelowo Finowie liczą na 10 razy większą wydajność.