Kraje Unii Europejskiej przygotowują bądź już uchwaliły plany, które mają ograniczyć negatywne skutki wzrostu cen energii dla kieszeni obywateli.

W piątek czeska prezydencja w Radzie UE organizuje nadzwyczajny szczyt ministrów energii w sprawie kryzysu energetycznego. Wzrosty cen energii sięgają setek procent. Są także jednym z kluczowych czynników sprzyjających rosnącej inflacji w strefie euro i w pozostałych państwach Unii Europejskiej. W efekcie wiele państw UE opracowuje rozwiązania, które mają pomóc odbiorcom. Teoretycznie powinna je zatwierdzać Komisja Europejska, jednak stolice deklarują, że będą pomagać swoim obywatelom bez względu na jej decyzję.
Jednym ze sposobów pozyskiwania funduszy, które można przeznaczyć na finansowanie obniżek cen energii dla odbiorców, jest wprowadzenie podatku nadzwyczajnego, tzw. windfall tax. Jest on odprowadzany od nadspodziewanych zysków, w tym przypadku bogacących się firm energetycznych. Mechanizm ten przyjęły Grecja, Rumunia, Węgry, a spośród państw pozaunijnych Wielka Brytania. Czechy uruchomiły w zeszłym tygodniu taryfę oszczędnościową, w ramach której gospodarstwa domowe mogą otrzymać z budżetu pieniądze w dwóch transzach – w październiku oraz na początku 2023 r. Aby otrzymać drugą wypłatę, trzeba będzie jednak spełnić dodatkowe warunki. Według ministra przemysłu i handlu Jozefa Síkeli łączna kwota wsparcia na sezon grzewczy może wynieść nawet 18 tys. koron (3500 zł). Poza tym od października rząd zniesie opłatę od odnawialnych źródeł energii dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
W sąsiedniej Słowacji państwo także zagwarantuje preferencyjne ceny gazu i prądu. Bratysława nie zdecydowała się na bezpośredni transfer gotówki, zamiast tego proponuje obniżenie rachunków. Państwo ma zagwarantować ceny energii na lata 2022–2024. Do ceny samego surowca ma zostać jednak doliczona ruchoma część, uwzględniająca m.in. opłatę za przesył. W efekcie ceny prądu dla odbiorców indywidualnych mają wzrosnąć nie bardziej niż o jedną piątą. Prace legislacyjne mają zakończyć się niebawem.
Łotwa zamierza przeznaczyć 442 mln euro na dopłaty dla osób najbardziej potrzebujących, w tym seniorów i niepełnosprawnych. Mogą oni liczyć na wsparcie od 1 listopada przez kolejne siedem miesięcy. Wysokość pomocy jest uzależniona od kwoty otrzymywanej emerytury bądź świadczenia socjalnego, ale ma nie przekraczać 30 euro miesięcznie. Ryga wprowadziła także dodatek mieszkaniowy, z którego mogą skorzystać posiadacze domów jednorodzinnych. Wysokość dopłaty jest uzależniona od sposobu ogrzewania (gaz, drewno, pellet itp.). Przygotowano także rozwiązania dla mieszkańców bloków.
Bułgaria już w maju przygotowała pakiet ochronny dla odbiorców indywidualnych i małych przedsiębiorstw. Jego całkowita wartość opiewa na 2 mld lew (4,8 mld zł). Jeszcze wcześniej, bo w grudniu 2021 r., parlament uchwalił przepisy gwarantujące niezmienność cen energii do marca 2023 r. W 2025 r., gdy zdaniem władz kryzys energetyczny mamy już mieć za sobą, ma jednak nastąpić całkowita liberalizacja cen energii dla wszystkich odbiorców. Do zwiększenia pomocy przeznaczonej dla odbiorców indywidualnych wezwała rząd rzeczniczka praw obywatelskich Diana Kowaczewa.
Rząd w Tallinnie pracuje z kolei nad dopłatami do cen gazu. Pomysł polega na tym, by państwo zwracało 80 proc. kwoty przekraczającej równowartość 80 euro za 1 MWh. W tym przypadku przewidziano jednak limit zużycia gazu w sezonie grzewczym na poziomie 2,6 MWh. Limity w zużyciu energii, do którego państwo wspomaga odbiorców, obowiązują także w Austrii, na Słowacji i Węgrzech. Wiedeń na program wsparcia odbiorców indywidualnych w zakresie cen energii elektrycznej wyda 2,5 mld euro. Tutaj także państwo dołoży się do energii. Gwarancja niezmienności ceny będzie dotyczyć kwot za 80 proc. zeszłorocznego zużycia energii (powyżej tej wartości mają obowiązywać ceny rynkowe). ©℗