Do wczoraj firmy handlujące w Polsce gazem musiały złożyć do Urzędu Regulacji Energetyki raporty dotyczące wypełnienia tzw. obliga gazowego, czyli obowiązku wprowadzania na rynek przynajmniej części tego paliwa za pośrednictwem Towarowej Giełdy Energii. W 2013 r. miało to być co najmniej 30 proc. sprzedaży.
– Teraz przystępujemy do badania i weryfikacji tej dokumentacji i kontroli realizacji obliga – mówi Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy urzędu. – W ciągu kilku tygodni prezes URE zdecyduje o wszczęciu ewentualnych postępowań o ukaranie podmiotów, które obliga nie wypełniły – dodaje.
Kary mogłyby być w tej sytuacji nałożone nawet za kilka miesięcy, a być może dopiero w przyszłym roku. Nie jest też powiedziane, że każda firma, która nie wypełniła obliga, będzie ukarana. W pierwszej wersji ustawy zapisano wprawdzie, że jeśli przedsiębiorstwo nie wypełniło obliga, prezes „nakłada karę”. To zmieniło się w wyniku nowelizacji przepisów. – Ustawodawca przewidział teraz możliwość odstąpienia prezesa URE od ewentualnego nałożenia kary, gdy stopień szkodliwości czynu jest znikomy, a podmiot zaprzestał naruszania prawa lub zrealizował obowiązek – wyjaśnia rzeczniczka URE.
Dzięki zmianie ustawy kary może więc uniknąć Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, chociaż – jak powiedział niedawno wiceprezes spółki Jerzy Kurella – przez giełdę przeszło zaledwie ok. 3 proc. gazu, jaki w minionym roku sprzedała firma. Kara, jaką prezes URE ma prawo nałożyć na gazowniczy koncern, mogłaby przekroczyć nawet 4 mld zł. Zgodnie z przepisami jej maksymalna wysokość to 15 proc. przychodów firmy z poprzedniego roku. A w 2013 r. przychody PGNiG sięgnęły 27,2 mld zł.
– Prezes URE zawsze bierze pod uwagę to, na ile niewypełnienie przepisów jest zawinione przez samą spółkę – zapewnia Głośniewska. Problem polega na tym, że na rynku nie było i wciąż nie ma podmiotów, które chciałyby kupować gaz poprzez giełdę. Gros tego paliwa PGNiG sprzedaje swoim klientom na podstawie kontraktów długoterminowych.
– Regulator jest z pewnością świadom, że PGNiG z wielu różnych powodów nie był w stanie wypełnić obliga – mówi także Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK. – Zdaniem Jarosława Bauca, wiceprezesa PGNiG, szanse na to, by firma spełniła tegoroczne wynoszące 40 proc. obligo gazowe, sprzedając paliwo podmiotom zewnętrznym, są żadne. Dlatego koncern chce jeszcze w tym półroczu powołać własną spółkę zależną – PGNiG Obrót Detaliczny. To ona kupowałaby od spółki matki gaz poprzez giełdę.