"Naftoport to kolejna inwestycja, która ma zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Polski" - mówił w Gdańsku premier Tusk. Dzięki tej inwestycji będzie możliwa znacznie większa dywersyfikacja źródeł dostaw ropy naftowej do naszego kraju. Szef rządu dodał, że jego rząd zrobi wszystko, by infrastruktura energetyczna w naszym kraju odpowiadała potrzebom XXI wieku. "Projekt budowy naftoportu wpisuje się też w plan zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego całej wspólnoty europejskiej. Polska jest dziś największym placem budowy, jeśli idzie o inwestycje związane z energetyką" - mówił Donald Tusk.
Terminal naftowy w Gdańsku ma służyć do magazynowania i przeładunku ropy naftowej oraz paliw płynnych. Z zapowiedzi Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń wynika, że pierwszy etap budowy ma się zakończyć w przyszłym roku - powstanie wtedy 6 zbiorników na ropę naftową z dachami pływającymi o pojemności 62 500 metrów sześciennych każdy (czyli razem 375 tys. m3) oraz infrastruktura potrzebna do ich obsługi.
Drugi etap budowy ma się zakończyć w 2018 roku - zakłada się, że w tym czasie powstanie 14 zbiorników o łącznej powierzchni 322 tysięcy metrów sześciennych. Mają one służyć do magazynowania między innymi produktów ropopochodnych, chemikaliów i paliwa lotniczego.
Szacuje się, że koszt budowy wyniesie około 820 milionów złotych.