W resorcie środowiska czeka na rozpatrzenie kilkadziesiąt wniosków o przyznanie koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złóż kopalin. Mirosław Rutkowski z Państwowego Instytutu Geologicznego twierdzi, że gaz łupkowy zadziałał jak magnes. – Ściągnął zagraniczne firmy i ich geologów. Ci z kolei przy okazji odwiertów i badań zwrócili uwagę na inne złoża – potwierdza przedstawiciel jednego z zagranicznych koncernów, zaangażowanego w poszukiwania niekonwencjonalnego gazu. Jak tłumaczy, przepływ pozyskanych w ten sposób informacji geologicznych sprawił, że Polska znalazła się w kręgu zainteresowania firm wydobywczych, a na celowniku są teraz m.in. złoża soli, cynku, ołowiu i tytanu.
W Polsce jest wiele atrakcyjmych złóż / Dziennik Gazeta Prawna
Potwierdzają to najnowsze dane Ministerstwa Środowiska. Kilkanaście firm stara się o przyznanie ponad 20 pozwoleń na poszukiwania i rozpoznanie tego typu złóż. Wśród nich jest spółka Darley Energy, za którą stoi m.in. Kamlesh Parmar, menedżer związany z 3Legs Resources i Lane Energy, firmami zaangażowanymi w poszukiwanie gazu łupkowego wspólnie z ConocoPhillips.
3Legs szuka gazu na Pomorzu i tam też Darley Energy chce poszukać innych złóż – soli potasowej. Spółka wystąpiła już do resortu o przyznanie licencji. Zainteresowana jest rejonem miejscowości Werblinia (okolice Pucka), która sąsiaduje z koncesją łupkową 3Legs.
Pomorskie złoża soli przyciągają już kolejnych inwestorów. O trzy koncesje na ich rozpoznanie, w miejscowościach Chłapowo, Swarzewo i Mieroszyno, stara się spółka Polski Potas. Niewiele o niej wiadomo. – Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie rozwoju – zastrzega Eliza Agnieszczak z Polskiego Potasu.
Wydobyciem soli interesują się też KGHM, PGNiG i spółka IKS Solino związana z Orlenem. Mają po jednej koncesji poszukiwawczej. Ostatnia spółka prowadzi też wydobycie.
W orbicie zainteresowania poszukiwaczy surowców znalazły się także złoża rud cynku i ołowiu. Pozwolenie na ich rozpoznanie w Gołuchowicach (woj. małopolskie) ma od minionego roku Mazovia Energy Resources. Eksperci sugerują, że może ona działać w imieniu jakiegoś inwestora. Dotąd spółka ta znana była głównie z poważnego zainteresowania koncesjami łupkowymi (dwie odsprzedała m.in. włoskiemu ENI). – Nie jest tajemnicą, że Mazovia raczej sama nie będzie uruchamiać wydobycia. Spółka związana z Podniesińskimi, jedną z najbogatszych rodzin w Polsce, z reguły nie angażuje się w projekty wydobywcze, lecz szuka chętnego do przejęcia koncesji – wyjaśnia nasz informator.
Na poważnie do poszukiwania rud metali wziął się zaś Rathdowney Polska. To oddział kanadyjskiej firmy Rathdowney Resources Ltd., prowadzącej prace geologiczne na terenie województw śląskiego i małopolskiego. Rudami, w tym miedzi, interesuje się też Amarante Investments (stara się o siedem koncesji), spółka związana z amerykańską grupą Electrum.
Spółki poszukiwawcze bacznie przyglądają się również polskim złożom uranu i tytanu. Na zlecenie resortu gospodarki wkrótce ma zostać przeprowadzona analiza, w której rozpoznane zostaną zasoby uranu na terytorium Polski. Krajowe złoża tytanu też nie są dobrze rozpoznane. Dotąd jedyną koncesję na poszukiwanie surowca miała upadła spółka DSS, jednak parę tygodni temu licencja wygasła.