Pracownicy obawiają się, że po zakończeniu programu ratunkowego dojdzie do likwidacji kopalni Ruda, Sośnica, Bolesław Śmiały i Wujek.
– Pracownicy mają jasne stanowisko, mogą ponieść określone wyrzeczenia (obniżkę płac – red.), jeśli przyniosą one określone skutki i tymi skutkami ma być zachowanie miejsc pracy – powiedział DGP po poniedziałkowym spotkaniu związkowców z zarządem Polskiej Grupy Górniczej przewodniczący Sierpnia 80 Bogusław Ziętek. Jak mówi, górników zaniepokoił zamiar częściowego wstrzymania nie tylko wydobycia, ale też prac przygotowawczych pod ziemią przez PGG w ramach programu antykryzysowego. – O ile zrozumiałe jest wstrzymanie wydobycia, dlatego że zwały są pełne, o tyle nie rozumiemy, dlaczego równocześnie miałoby nastąpić wstrzymanie robót przygotowawczych co najmniej na miesiąc – tłumaczył.
Górnicy odebrali to jako sygnał możliwej likwidacji części kopalni w sierpniu, po zakończeniu programu ratunkowego. Chodzi o KWK Ruda (ruch Pokój, Halemba, Bielszowice), a także kopalnie Sośnica, Bolesław Śmiały i Wujek. Spoza PGG zagrożone miałyby być kopalnie Janina i Brzeszcze w Tauronie Wydobycie oraz jedna z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Myślę, że scenariusz obejmujący likwidację tych kopalń w sierpniu będzie mógł być realizowany. Jakby próbowano nam teraz obciąć rękę po to, żeby za trzy miesiące odciąć nam drugą rękę i obie nogi – podsumował Ziętek.
Związkowcy są wyraźnie rozsierdzeni zeszłotygodniową wypowiedzią prezesa PGG Tomasza Rogali dla PAP. Stwierdził on, że bez skutecznego wdrożenia planu antykryzysowego spółka musi przygotować się także na negatywne scenariusze. Ich analizę zlecono kancelarii wyspecjalizowanej w postępowaniach restrukturyzacyjnych. „Takie analizy są konieczne, ponieważ np. przygotowanie wniosku restrukturyzacyjnego w oparciu o prawo upadłościowe i naprawcze zawsze jest czasochłonne. Musimy przeanalizować różne scenariusze na wypadek, gdybyśmy znaleźli się w trudnej sytuacji, wymagającej szybkich działań.
Chodzi o to, by wybrać najwłaściwszy sposób działania, z wykorzystaniem odpowiednich przepisów. Musimy wiedzieć, czy np. zastosować prawo restrukturyzacyjne, prawo upadłościowe i naprawcze, czy jeszcze inną ścieżkę działania” – wyjaśniał prezes. Podkreślił, że każdy kolejny tydzień i miesiąc bez porozumienia i wdrożenia działań antykryzysowych działają na niekorzyść spółki. Bez tego, jego zdaniem, po kolejnych trzech miesiącach, PGG musi się liczyć ze stratami na poziomie 700 mln zł.
W pierwszym kwartale tego roku PGG odnotowała 180 mln zł straty. Oprócz 20-proc. redukcji wymiaru czasu pracy i wynagrodzeń proponowany przez zarząd górniczej spółki plan ratunkowy przewiduje ograniczenie inwestycji i zamrożenie wykonywania części kontraktów.
Według najnowszych danych Agencji Rozwoju Przemysłu w marcu krajowe kopalnie wydobyły 5,1 mln ton węgla, a sprzedały 4,5 mln ton, co oznacza, że na przykopalnianych zwałach przybyło ok. 0,6 mln ton węgla. Stan zapasów tego surowca na koniec marca to ok. 7,6 mln ton.
Zatrudnienie w całym górnictwie to obecnie 82,6 tys. osób. Koszty wydobycia węgla w Polsce przewyższają ceny na światowych rynkach, stąd m.in. ciepłownictwo zapowiada negocjacje cen z krajowymi dostawcami.