Na ten problem ZMP zwraca uwagę w piśmie skierowanym do Ministerstwa Energii. Co do zasady przyznawanie bonu ciepłowniczego będzie dla gmin zadaniem zleconym, na które przysługiwać im będzie dotacja, zarówno na wypłatę tego świadczenia, jak i pokrycie kosztów obsługi. Zgodnie z art. 6 ustawy z 12 września 2025 r. o bonie ciepłowniczym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia wysokości cen energii elektrycznej (Dz.U. poz. 1302), na ten drugi cel samorządom będzie się należeć 3 proc. łącznej kwoty dotacji. Jednak przyjęte rozwiązanie pozwoli im pokryć koszty obsługi wniosków, które zostaną rozpatrzone pozytywnie, ale już nie tych wymagających wydania decyzji odmownej.
Przyznanie bonu ciepłowniczego uzależnione od ceny ciepła
Tymczasem, samorządy obawiają się, że tych drugich będzie dużo, z powodu jednego z trzech warunków, które gospodarstwo domowe musi spełnić, aby bon ciepłowniczy został przyznany. Chodzi o jednoskładnikową cenę ciepła systemowego, która musi być wyższa niż 170 zł za 1/GJ. Przedsiębiorstwa energetyczne na podstawie przepisów ustawy musiały podać jej wysokość i okazuje się, że w wielu miastach jest ona niższa od wspomnianej kwoty. Tak jest np. w Gdańsku i Kielcach, z kolei w Białymstoku więcej niż 170 zł za 1/GJ płacą osoby zaliczające się do dwóch z siedmiu grup taryfowych, w Lublinie do dwóch z czterech.
– W Poznaniu również cena za ciepło jest niższa i nie kwalifikuje do przyznania bonu, więc teoretycznie wnioski nie powinny być w ogóle składane. I chociaż informujemy o tym na naszej stronie internetowej, to i tak spodziewamy się, że część osób mimo wszystko będzie to robić – mówi Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
W praktyce oznacza to, że jeśli takie wnioski wpłyną do samorządu, to będzie on musiał wydać decyzje odmowne w ich sprawie i ponieść związane z tym koszty dotyczące m.in. ich wysyłki pocztą, zakupu oprogramowania, papieru czy pracy urzędników, tyle że nie zostaną one zrekompensowane dotacją, bo nie nastąpi wypłata bonu ciepłowniczego.
Trzeba uruchomić rezerwy budżetowe
Dlatego właśnie ZMP postanowiło zainterweniować w ME. W swoim piśmie do resortu wnosi o podjęcie pilnych działań zmierzających do wprowadzenia rozwiązań gwarantujących samorządom środki na obsługę bonu ciepłowniczego w zakresie finansowania kosztów wydawania decyzji odmawiających przyznania tego świadczenia. Jednocześnie organizacja szacuje, że koszt wydania odmowy to co najmniej 60 zł.
– Te dodatkowe koszty mogłyby zostać sfinansowane pieniędzmi pochodzącymi z dwóch rezerw budżetowych. Jedną z nich jest ta przeznaczona na wypłatę bonu, która z pewnością nie będzie wykorzystana, ze względu na cenę ciepła, która nie spełnia ustawowego limitu w wielu miastach. W budżecie jest też rezerwa na dofinansowywanie zadań zlecanych jednostkom samorządu i ona w poprzednich latach nie była w całości wydatkowana – podkreśla Marek Wójcik z ZMP.
Dodaje, że temat kosztów obsługi bonu ciepłowniczego będzie poruszany na najbliższym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.