„Z tego co wiem, pracownicy przyjęli ofertę pracy na kopalniach PGG” – powiedział wiceminister podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Rudzie Śląskiej, wskazując, że działania, jakie będą jeszcze podejmowane w kopalni Makoszowy po zakończeniu wydobycia węgla, wymagają, by część załogi nie odchodziła do innych kopalń już 1 stycznia 2017 r., ale nieco później.
„Pojawiła się kwestia, aby część osób poprosić – słowo poprosić jest tu właściwe – aby nie chciały przejść już od 1 stycznia, tylko pozwoliły być jeszcze, bo trzeba zabezpieczyć kopalnię” – powiedział Tobiszowski.
Według wcześniejszych informacji, kopalnia Makoszowy, która jedynie do końca br. może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych, ma z końcem grudnia zakończyć wydobycie węgla. Dla załogi przygotowano miejsca pracy w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a także w Spółce Restrukturyzacji Kopalń (SRK), do której należy zabrzańska kopalnia.
Jednak zakończenie wydobycia w Makoszowach nie oznacza, że w jednym momencie będzie mogła odejść cała jej załoga.
„Nie możemy wszystkim pracownikom pozwolić przejść (od 1 stycznia 2017 r. – PAP); to są kwestie techniczne, organizacyjne” – dodał Tobiszowski, tłumacząc, dlaczego władze SRK obecnie mogą namawiać pracowników, by – jeśli mogą – nie odchodzili już 1 stycznia, ale w późniejszym terminie. Wiceminister wyraził nadzieję, że kwestia ta zostanie – jak mówił – „bardzo pozytywnie rozstrzygnięta”, podobnie jak pozytywnie – ocenił – górnicy przyjęli ofertę pracy w innych kopalniach.
Z danych SRK wynika, że do tej pory spośród 1346 pracowników kopalni Makoszowy deklaracji co do przyszłego miejsca pracy nie złożyło jeszcze 388 osób.
„Do wszystkich dotarły już rozesłane listy informacyjne. Liczymy, że w najbliższych dniach na spokojnie ci, którzy jeszcze się nie zdecydowali, przemyślą swój wybór i do końca roku złożą deklarację” – powiedział rzecznik SRK Witold Jajszczok.
Prezes PGG Tomasz Rogala poinformował, że dotąd chęć pracy w kopalniach Grupy zgłosiło ponad 300 osób; we wtorek pierwsi z nich rozpoczną szkolenia bhp. „Chcemy jak najszybciej tym ludziom umożliwić nabranie poczucia świadomości, że pracują już w nowym miejscu, nie ma żadnego zagrożenia dla ich rodzin, miejsca pracy i przychodów” – powiedział Rogala.
We wtorek 50 górników z Makoszów rozpocznie pracę w ruchu Bielszowice należącej do PGG kopalni Ruda. W tej kopalni punkt informacyjny działał również w sobotę. Łącznie do 18 grudnia do kopalń Polskiej Grupy Górniczej wpłynęło 338 podań o pracę od górników z Makoszów: do kopalni Ruda – 318, Bolesław Śmiały - 15, ROW – 5.
„Mamy jeszcze duży zapas miejsc. Od początku dla górników z Makoszów przygotowaliśmy ponad 1,7 tys. ofert. Co więcej, potrzebujemy dobrych fachowców i to od zaraz” – powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
Natomiast pierwszych 100 górników z Makoszów rozpoczęło w poniedziałek pracę w kopalni Knurów-Szczygłowice do należącej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W sumie deklarację przejścia do tej kopalni złożyło 500 górników z kopalni Makoszowy.
„To nieco więcej niż przygotowaliśmy miejsc, ale sprawa nie jest zamknięta. Tworzymy listę rezerwową. Z górnikami, którzy przychodzą do naszych punktów informacyjnych, ustalamy warunki i terminy rozpoczęcia pracy w kopalni Knurów-Szczygłowice” – poinformowała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Miejsca pracy 120 osobom zatrudnionym w administracji kopalni Makoszowy zagwarantowała Spółka Restrukturyzacji Kopalń, do której należy kopalnia, w ramach zakładów spółki.
W ostatnim czasie akcję obrony kopalni Makoszowy przed likwidacją podjęły działające w niej związki zawodowe.
W poniedziałek rozpoczęło się również przenoszenie do innych kopalń JSW górników z należącej do JSW kopalni Krupiński, która ma trafić do spółki restrukturyzacyjnej w pierwszym kwartale 2017 r. W poniedziałek pracę w innym miejscu rozpoczęło 50 górników. Kolejni będą przenoszeni w miarę kończenia prac przez poszczególne brygady.
W kopalni Krupiński działa punkt informacyjny o przechodzeniu o Spółki Restrukturyzacji Kopalń osób zainteresowanych osłonami – urlopami górniczymi lub odprawami pieniężnymi. Każdy z 1791 górników kopalni Krupiński otrzymał propozycję pracy w innych kopalniach JSW: 750 osób trafi do kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, 400 do kopalni Budryk, a 641 do kopalni Pniówek.