Zarówno przedsiębiorcy, jak i osoby zatrudnione na śmieciówkach będą z pewnością bardzo rozczarowane świadczeniem, które kiedyś przyzna im ZUS
Zobacz swoją emeryturę
/
Dziennik Gazeta Prawna
ZUS na prośbę DGP opracował symulację dotyczącą wysokości naszych przyszłych świadczeń. Wnioski są przygnębiające. Pracujący na umowach śmieciowych dostaną głodowe kwoty. Pozostali też nie mają powodów do radości. W zasadzie tylko pracując do 67. roku życia, będzie można związać koniec z końcem
PRACA NA PEŁEN ETAT
Z wyliczeń ZUS jasno wynika, że to zdecydowanie najlepsza droga do pewnej emerytury. Choć i tak nie ma co liczyć na kokosy. Stopa zastąpienia, czyli relacja przyznanego świadczenia do ostatniej pensji, to mniej więcej jedna trzecia. W naszym modelu kobieta, matka jedynaka, która urodziła się w 1982 r., pracę na etacie zaczęła w wieku 30 lat i przez większą część kariery zarabia przeciętne wynagrodzenie, jeśli przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, otrzyma 1764 zł (w cenach z 2015 r.), a jeśli odczeka do ukończenia 65 lat, jej emerytura wyniesie 2836 zł . Najwyższe świadczenie otrzyma, jeśli odejdzie z pracy, mając 67 lat – będzie to 3404 zł . Czyli jedynie 31,3 proc. przeciętnego wynagrodzenia, jakie będzie obowiązywało w 2049 r.
NAJPIERW ETAT, A PÓŹNIEJ DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZA
Przedsiębiorcy, którzy nie opłacają dodatkowych składek, nie mają co liczyć na choćby przyzwoite świadczenia. Pokazujemy przykład mężczyzny urodzonego w 1970 r., który zaczynał karierę na etacie i zarabiał całkiem dobrze – nawet półtorej średniej krajowej. Ale w pewnym momencie przeszedł na samodzielną działalność i opłacał tylko minimalną wymaganą składkę ZUS (odprowadzana jest od 60 proc. przeciętnej pensji podawanej przez GUS). Emerytalny efekt tego trudno nazwać zadowalającym.
Mężczyzna, w najlepszym przypadku, otrzyma 2869 zł , o ile przestanie pracować w wieku 67 lat. Gdyby miał okazję zrobić to siedem lat wcześniej, dostanie już tylko 1590 zł . Warto pamiętać, że jego emerytura i tak jest wyższa dzięki temu, że karierę zaczynał na etacie, a dopiero później zdecydował się zarabiać na własny rachunek.
UMOWA CYWILNOPRAWNA Z PENSJĄ MINIMALNĄ
To najprostsza droga do minimalnych świadczeń. Prezentujemy przykład kobiety urodzonej w 1982 r., matki dwójki dzieci, która zaczyna pracować w wieku 21 lat i przez całe życie robi to za minimalne ustawowe wynagrodzenie. Jeśli przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, dostanie 1239 zł . Jeżeli będzie zatrudniona pięć lat dłużej, otrzyma 1859 zł , a pracując do 67. roku życia, może liczyć na 2181 zł . W porównaniu z dzisiejszymi świadczeniami i zarobkami może się to wydawać sporą sumą. Ale obraz się zmienia, jeśli weźmiemy pod uwagę relację do przeciętnego wynagrodzenia w momencie przejścia na emeryturę. A ta w najlepszym przypadku (praca do roku 2049) wynosiła będzie jedną piątą (to tak, jakby dzisiaj otrzymywać 800 zł). W przypadku przejścia na emeryturę w wieku 60 lat będzie to już tylko 14 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Ten przykład dotyczy nie tylko osób naprawdę zarabiających minimalne wynagrodzenie, lecz także sporej rzeszy tych, którym pracodawcy oficjalnie płacą minimalną pensję, ale pod stołem dodają nieskładowaną resztę. A także tych, którzy pracują na umowach-zleceniach.
Emerytury: historia prawdziwa
Eksperci ZUS – na prośbę DGP – wyliczyli wielkość
emerytur dla kilku modeli karier zawodowych. Generalny wniosek jest pesymistyczny: obowiązkowy system zabezpieczenia emerytalnego nie zapewni nikomu dostatniej jesieni życia. Po przejściu na emeryturę każdy odczuje wyraźny spadek dochodów i – w związku z tym – pogorszenie standardu życia. Nawet ci, którzy przez całą swoją karierę zarabiali dużo.
Wniosek numer dwa: nie ma odwrotu od wydłużania wieku emerytalnego. Z symulacji ZUS wynika, że różnica w wielkości emerytury np. dla kobiet może być nawet dwukrotna w zależności od tego, czy przestałyby one pracować w wieku 60, czy 67 lat.
Potrzebne wydłużenie wieku emerytalnego
Symulacje pokazują, że nawet osoby zarabiające bardzo dobrze – np. dwie średnie krajowe – w najlepszym przypadku dostaną trzy czwarte przeciętnej pensji. ZUS wylicza, że w 2043 r. taka emerytura mogłaby wynosić niecałe 12,5 tys. zł. Wtedy to będzie około trzech czwartych średniej krajowej – ale w odniesieniu do ostatniej pensji naszego przykładowego emeryta zaledwie 37 proc.
W przypadku osób o niższych pensjach rozczarowanie także może być duże. Osoby zarabiające tuż przed przejściem na emeryturę średnią krajową otrzymają w zależności od wieku przejścia na emeryturę od 21 do 33 proc. swojej ostatniej pensji.
– Stopy zastąpienia będą niskie i należy się spodziewać znaczącego spadku dochodów po przejściu na emeryturę. Skrócenie wieku emerytalnego z 67 do 60 lat daje bardzo silny spadek świadczenia, w niektórych przypadkach sięgający nawet 50 proc. To pokazuje, że system zachęca zarówno do dłuższej pracy, jak i do edukacji, której efektem są wyższe wynagrodzenia i składki – zauważa dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
Ten efekt także widać w symulacjach. Kobieta z wariantu III, zarabiając przeciętną pensję, jeśli zdecyduje się na przejście na emeryturę w wieku 60 lat, będzie miała zgromadzone na koncie w ZUS 814 tys. zł, ale jeśli poczeka siedem lat, będzie to już blisko 1,4 mln zł. Do tego dochodzi jeszcze krótszy okres dalszego trwania życia, przez który dzieli się zgromadzoną sumę, by wyliczyć wysokość świadczenia. Wszystkie warianty udowadniają, że przejście na emeryturę w wieku nie 60, a 67 lat niemal podwaja jej wysokość.
Śmieciówki zabijają świadczenia
W symulacjach szczególnie widoczny jest negatywny wpływ zatrudniania na umowach śmieciowych na późniejszą wielkość emerytur. Jak bardzo – widać na przykładzie numer trzy. To 33-letni dziś mężczyzna, który długo – do 30. roku życia – nie miał szczęścia do pracodawców i był zatrudniany na umowach cywilnoprawnych. Dopiero w 2013 r. dostał etat. W symulacji jego pensja rośnie w ciągu kolejnych siedmiu lat do średniej krajowej. I tak aż do emerytury w 2049 r. Wystarczy jednak ten stosunkowo słaby początek kariery (śmieciówki), żeby wypłacane mu świadczenie było mizerne. W warunkach bieżącego roku (bez uwzględnienia wzrostu średniej płacy w kolejnych latach) ZUS wypłaci mu niecałe 3600 zł.
Ale wystarczyłoby, że zamiast śmieciówki nasz przykładowy pracownik miałby etat z minimalną pensją, a jego emerytura wzrosłaby o ok. 250 zł. Z obecnej perspektywy śmieciówka może wydawać się mu bardziej korzystna niż etat, bo pensja z niej jest wyższa od minimalnej. Ale to, ile się na niej zarabia, nie ma znaczenia z punktu widzenia zabezpieczenia emerytalnego (ze względu na brak składek).
Podobną zależność widać w wariancie, którego bohaterką jest kobieta urodzona w 1982 r., której przebieg kariery jest podobny (najpierw śmieciówki, potem etat z minimalną, następnie średnią pensją; różnica to dwuletnia przerwa na macierzyństwo). Jej emerytura w 2049 r. wynosiłaby 3400 zł. W opcji z minimalnym etatem zamiast umów cywilnoprawnych wypłata z ZUS-u rosłaby do 3644 zł.
Przedsiębiorco! Zostaniesz na lodzie
Kolejny wniosek z naszych symulacji: jeśli prowadzisz firmę i płacisz tylko minimalną dozwoloną składkę, nie licz na publiczny system ubezpieczeń społecznych. I to niezależnie od tego, jakie dziś uzyskujesz dochody. Twoja niska emerytura w dużym stopniu wynika z działania systemu. Bo ustawodawca kiedyś przyznał rację przedsiębiorcom, dla których składka ubezpieczeniowa to niepotrzebny koszt działalności, i wprowadził zasadę, zgodnie z która przez pierwsze lata przedsiębiorca płaci minimalną składkę, a potem ryczałtową w wysokości 60 proc. średniego wynagrodzenia.
Jak to może wyglądać, widać w naszym wariancie numer dwa. To mężczyzna, rocznik 1970, który zaczął zawodową aktywność zaraz po studiach w 1997 r., zarabiając początkowo niepełną średnią krajową na etacie. Jako pracownik etatowy był zatrudniony do 2012 r., dostawał nawet podwyżki (przez ostatnie trzy lata zarabiał już dwie średnie krajowe). Ale od 2012 r. przeszedł na samozatrudnienie i zaczął rozliczać składki jak przedsiębiorca. W tym momencie uzyskiwany przez niego dochód przestał mieć znaczenie dla wielkości emerytury.
Efekt? Jego emerytura wyniosłaby – bez uwzględnienia wzrostu płac i cen – 2869 zł, i to przy założeniu, że zakończyłby aktywność zawodową w wieku 67 lat. Dla porównania mężczyzna zarabiający przez większość kariery dwie średnie krajowe – ale z pracy etatowej – może liczyć na ponad 6900 zł emerytury. – To przestroga dla ludzi prowadzących działalność gospodarzą, że jeśli korzystają z minimalnej składki emerytalnej, ich emerytury też będą bardzo niskie – przestrzega rzecznik ubezpieczonych Aleksandra Wiktorow.
Matko, nie bój się o swoją emeryturę
To chyba jeden z najbardziej oryginalnych wniosków z wyliczeń, jakie przeprowadził dla nas ZUS. Gdy porównamy zbliżone modele emerytalne kobiet i mężczyzn, nie widać znaczących różnic, jeśli chodzi o wysokość świadczenia. To efekt znaczącej poprawy sytuacji kobiet na urlopie macierzyńskim i wychowawczym. Ten pierwszy został wydłużony i składka jest płacona do pół roku od 100 proc. wynagrodzenia, a następnie od 60 lub przez cały czas od 80 proc. Z kolei na urlopie wychowawczym składka wynosi 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czyli jest taka jak przy samozatrudnieniu. To daje już jednak emerytalną osłonę. W przypadku wariantu I i V, czyli bardzo dobrze zarabiających kobiety i mężczyzny, różnice są minimalne. Gdyby oboje przeszli na emeryturę w wieku 67 lat, mężczyzna dostałby 6913 zł w cenach z 2015 r., a kobieta, która urodziła trójkę dzieci, 6831 zł. Także małe dysproporcje są w przypadku porównania wariantów III i VI, czyli osób zarabiających docelowo przeciętne wynagrodzenie. Jeśli zdecydują się na przejście na emeryturę w wieku 67 lat, mężczyzna dostanie 3597 zł, a kobieta, matka dwójki dzieci, 3404 zł. – Zbudowaliśmy system, w którym macierzyństwo nie rzutuje na wysokość emerytur. To dobrze – podkreśla Jakub Borowski.
Komentarze(68)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeIdiotyczne "symulacje" robione tylko po to, żeby wystraszyć ludzi i przymusić do poparcia pracy do śmierci.
Symulacje oparte na braku danych .
No, chłopcy i dziewczęta z ZUS! Jaka będzie cena ropy i węgla za dwa lata? Obstawiajcie! Pomyłka o 10 % od prognozy - ucięcie dłonie, za pomyłkę o 80% od prognozy - ścinam łeb. Co wy na to?
A są "symulacje" dla emerytur górniczych? A może dla emerytur mundurowych, sędziów i innych nadludzi?
A moze są symulacje dla rolników - jaką emeryturę powinni dostać za swoje "składki"??? Już dziś - bez wyrafinowanych wyliczeń ca 50 zł na miesiąc!
Propaganda, propaganda i propaganda!
A wystarczy pogonić obecnie pasożytujących na nas "polityczków", uczynić niewysokie podatki POWSZECHNYMI, zlikwidować przywileje, odebrać bandycko "sprywatyzowaną" państwową własność i uczynić ja rentowną (pod karą więzienia lub śmierci za przekręty) - a będzie Polska krajem mlekiem i miodem płynącym
Oczywiście, bez mas żerujących na Polakach muzułmańskich najeźdźców.
1. 20 zł x lata pracy - dla płacy minimalnej
2. 40 zł x lata pracy - dla płasy odpowiadającej średniej krajowej
3. 100 zł x lata pracy - dla płacy maksymalnej (2,5 średniej i wyżej)
Wyliczenia i kwoty podane w artykule są nieczytelne
Nie będzie żadnych szokujących różnic związanych z dłuższym stażem pracy i wiekiem przejścia na emeryturę - to zwykła propaganda..
A oto prawda !
Składka emerytalna to 20% wynagrodzenia. Emerytura wyliczana jest na 15 lat (82-67). Jeśli składkę płaci się przez 45 lat (3 razy dłużej niż emerytura) to emerytura MUSI wynosić 3 x 20% wynagrodzenia, czyli 60% ! Nie 1/3, 31,3% TYLKO 60% !!! Matematyka to udowadnia, Mordasewicz i inni "experci" KŁAMIĄ W ZYWE OCZY !!!
NIKT nie jest w stanie zaprzeczyć moim wyliczeniom !!!
Robią wam wodę z mózgu - NIE WIERZCIE HOCHSZTAPLEROM I OSZUSTOM.
sam chcę gospodarować moimi składkami
nie wybuduję sobie biurowca do ich obsługi
Takie straszenie w czasie gdy ONZ pod koniec września wydał agendę 2030 o zrównoważonym rozwoju świata (utrwalającą New World Order- NWO) był obecny wtedy papież i wszyscy wielcy tego świata jest bezcelowe. Świat się przekształca w globalną gospodarkę i globalne rządy. Ale autor dalej nic nie chce o tym wiedzieć,
Podaję główne cale tej agendy ONZ.
Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 i Cele Zrównoważonego Rozwoju
Cel 1: Wyeliminować ubóstwo we wszystkich jego formach na całym świecie
Cel 2: Wyeliminować głód, osiągnąć bezpieczeństwo żywnościowe i zapewnić lepsze odżywianie, promować zrównoważone rolnictwo
Cel 3: Zapewnić życie w zdrowiu oraz promować dobrobyt dla wszystkich ludzi w każdym wieku
Cel 4: Zapewnić inkluzyjną i jakościowo dobrą edukację oraz stworzyć wszystkim ludziom możliwość uczenia się przez całe życie
Cel 5: Osiągnąć równość płci i wzmocnić pozycję kobiet i dziewcząt
Cel 6: Zapewnić dostępność wody dla wszystkich ludzi oraz zrównoważone zarządzanie wodą i infrastrukturą sanitarną
Cel 7: Zapewnić wszystkim dostęp do, stabilnej, zrównoważonej i nowoczesnej energii po przystępnej cenie
Cel 8: Promować trwały, inkluzyjny i zrównoważony wzrost gospodarczy, pełne i produktywne zatrudnienie oraz godną pracę dla wszystkich ludzi
Cel 9: Budować infrastrukturę odporną na skutki katastrof, promować inkluzyjną i zrównoważoną industrializację oraz wspierać innowacje
Cel 10: Zmniejszyć nierówności w obrębie państwa i między państwami
Cel 11: Zrobić wszystko, by miasta i ludzkie osiedla były inkluzyjne, bezpieczne, odporne na skutki katastrof i zrównoważone
Cel 12: Zapewnić zrównoważoną konsumpcję i zrównoważone wzorce produkcyjne
Cel 13: Podjąć pilne działania zwalczające zmiany klimatyczne i ich skutki
Cel 14: Chronić oceany i morza oraz wykorzystywać ich zasoby w zrównoważonych sposób
Cel 15: Chronić, przywrócić i promować zrównoważone wykorzystywania ekosystemów lądowych, gospodarować lasami w sposób zrównoważony, zwalczać pustynnienie, zatrzymać i odwrócić proces degradacji gleby, powstrzymać straty w bioróżnorodności
Cel 16: Promować istnienie pokojowych i inkluzyjnych społeczeństw, co umożliwi zrównoważony rozwój; zapewnić wszystkim ludziom dostęp do wymiaru sprawiedliwości; budować efektywne, odpowiedzialne i inkluzyjne instytucje na wszystkich szczeblach
Cel 17: Wzmocnić mechanizmy powstawania globalnych partnerstw oraz ożywić już istniejące partnerstwa
Oznacza to iż do roku 2030 obawy autora się nie spełnią i o tym mówi powyższa agenda.
A zadbają o to wielcy tego świata budując świat jednorodny , globalny z emeryturami "jednakowymi" dla wszystkich - dlatego ta agenda 2030 ONZ nazywa się "zrównoważona" i warto by autor zaczął badać te zagadnienia od tej strony.
Dziś jak widać coraz mniej będzie zależeć od takich prognoz autorskich ( więc strachy na Lachy), lecz od powyższych, przełomowych wydarzeń w ONZ globalizujących swiatową gospodarkę w kierunku rządu światowego pod egidą ONZ i elit świata..
CYTAT
„Ta Agenda dotyczy wszystkich ludów, nikogo nie pomijając. Jest planem działań na rzecz eliminacji ubóstwa we wszystkich jego formach na całym świecie, nieodwracalnie i raz na zawsze. Dąży do zapewnienia pokoju i dobrobytu oraz do powstania partnerstw, a sedno Agendy stanowią ludzie i nasza planeta. Zintegrowane, powiązane ze sobą i niepodzielne siedemnaście Celów Zrównoważonego Rozwoju to cele dla wszystkich ludów. Obrazują one skalę, powszechność i ludzkie ambicje wyrażone w nowej Agendzie.”
Ban Ki-moon, Sekretarz Generalny ONZ, 2 sierpnia 2015 r.
a najlepsze jest to , że władza wmawia nam POLAKOM , pracujcie aż do śmierci , wprowadzając tą pseudo reformę emerytalną w 3 dni , gdzie za Zieloną Wyspę zapłacili emeryci ,nie ujawniając np. danych: ile kobiet i ,ile mężczyzn dożywa wieku 60 lat , 61 itd.nie wspominają czy to murarz, czy adwokat.
Pseudo eksperci straszą nas ustawicznie niskimi emeryturami , nie zważając na to że brak jest 5 mln. miejsc pracy ,przeważają głodowe pensje , co przełoży się potem na emerytury , jeśli ktoś oczywiście dożyje
.Dziwnie do obliczeń przyjmują kosmicznie długie lata pracy , zgromadzony kapitał na koncie ponad 800 tys. , czy już nawet 1400 tys. , skoro większość opłaca składkę emerytalną 400-500zł.,
Masz może wiedzę prawniczą, ale matematycznej - ZERO, wiec osmieszasz się mówiąc o "fajnym artykule" i "rzetelnych wyliczeniach" wpisując się w załozoną teze przyszłych emerytur na poziomie 20-30% wynagrodzenia. Przykład kobiety majacej 1 dziecko (co to ma do rzeczy?) wg artykułu to emerytura 1764zł wg cen z 2015r. A jaka jest prawda ? Ta kobieta przez 30 lat będzie pracować a składka emerytalna to 800zł (od średniej płacy 4000zł). Emerytura wyliczona bedzie na 22 lata (82-60), czyli wyniesie 30/22 razy 800zł - 1091zł, A NIE 1764zł. I CO, " RZETELNE WYLICZENIA" czy oszustwo ?
Oczekuję tylko poważnych odpowiedzi.
Ale wysokie emerytury to będą tylko dla aparatu przymusu i represji. Teraz też już otrzymują wysokie pensje i emerytury.
Niech ktoś powie skąd się biorą emerytury. Jak większość ludzi MOŻE zrozumie te zasady to zrozumie obecną i przyszłą sytuację emerytalną.
I przestanaa sie głupkowato i szyderczo uśmiechać na takie pytania.
A Solidarność mówieła że wszyscy mamy takie same żołądki. Tu widać że chyba nie. Więć kto k łamie ???
To wirtualne kwoty, a wiadomo, że w przyszłości ZUS nie będzie w stanie wywiązać się z wynikających z nich zobowiązań, bo gdyby tak miało być, to ze względów demograficznych pracujący (za 20-30 lat) byliby w gorszej sytuacji niż niewolnicy na plantacjach bawełny...
To trochę tak jak obliczanie za PRLu, po ilu latach oszczędzania na książeczce mieszkaniowej otrzyma się swoje upragnione M - przyszła zmiana ustroju i zgromadzone "oszczędności" nawet na pralkę nie wystarczyły.
Dzisiejszy system emerytalny jest nie do utrzymania w przyszłości, tylko to jest tak szokujące, że ludzie nie dopuszczają do siebie tej myśli i tkwią w zaprzeczeniu.
Najbardziej prawdopodobne jest, że za 20-30 lat wszyscy emeryci będą dostawali jednakowe, bardzo niskie świadczenie, o charakterze bardziej zapomogi z opieki społecznej, niż tego, co dzisiaj nazywamy emeryturą.
A wszystkimi wyliczankami wirtualnych środków na kontach w ZUSie będzie można sobie ściany wytapetować.
Albo wiek emerytalny zostanie przesunięty nie do 67 lat, nie do 70 lat, ale np. do 80 lat, tak aby większość jego nie dożyła...
Albo nastąpi jakaś kombinacja obu powyższych (obniżka świadczeń i podwyższenie wieku emerytalnego).
ZUS i experci nie mylą się - jedynie umyślnie wprowadzają społeczeństwo w błąd dla realizacji różnych celów politycznych. Do niedawna lansowano mantrę o 70% mniejszej emeryturze dla kobiet w wieku 60 lat zamiast 67 lat. Udowodniono tym "expertom" (np. Mucha), ze są indolentami matematycznymi. Dlaczego ? Skoro w 2012r mówiono, że wydłużenie wieku emerytalnego z 60 lat do 67 lat daje kobietom o 70% wyższą emeryturę (co jest prawdą), to powrót do 60 lat daje o 70% mniej ? OTÓŻ NIE ! 1700zł to o 70% wiecej, niż 1000zł, ale 70% z 1700zł to nie 70% mniej ! Gdy wykazano ten absurd - przestano się nim posługiwać. Ja wykazuję inne absurdy, ale nie jestem prof, doc, dr, minister, expert z Lewiatama, BCC, ZUS, itp. Dlatego niewielu zgadza sie ze mną, bo wierzy, że takie tuzy z ekranu TV nie kłamią. I to jest naiwne myślenie.
PROBLEM TKWI NP. W BRAKU DZIEDZICZENIA EMERYTURY PO ZMARŁYM MAŁŻONKU NP. W 50% PLUS SWOJA WYPRACOWANA EMERYTURA,
OFE NIEDŁUGO ZNIKNIE Z MAPY POLSKICH UBEZPIECZEŃ.
Prawnik zamiast zadawać kilka pytań ,mógł od razu wyjaśnić forumowiczom swoje racje na matematycznych właśnie przykładach,l , choć wielu studiującym prawo matematyka jest trudną dziedziną nauki.
A reszta hołoty robić ma na nas 24 lata dłużej.
Mogą też wcześniej uderzyć w kalendarz.
od kontem okradzenia narodu i tyle
W moim przypadku z tych z otrzymanych preze mnie zusowskich danych , prognoz jeżeli dalej będę pracować jeszcze 6 lat ,dożyję 67 lat , płacąc składki do ZUS-u jak dotychczas , to dostanę hipotetycznie wyższą emerytuę w przyszłości o niecałe 150 zł brutto minus choćby 18 % podatku wariant 2 , czy wyższą składkę zdrowotną , takie prognozy minimalnego wzrostu dostaje masa POLAKÓW pozdrawiam
Większość ludzi zarabiających ponadprzeciętne wynagrodzenie, otrzymało w ostatnim czasie z ZUS prognozę swojej emerytury na wiek 67 lat w wysokości 1000-1500 zł. Jest to duża rozbieżność między tym co rozsyła ZUS a co Państwo piszecie. Taki artykuł wprowadza społeczeństwo w błąd, nie wskazuje realnych danych.
W najlepszym (sformułowanie świadczące o tym że nawet autor w to nie wierzy) przypadku (praca do roku 2049) emerytura wynosiła będzie jedną piątą pensji. Osoba zarabiająca 15.000 wyjątkowo optymistycznie szacując może maksymalnie otrzymać jako mężczyzna 3000 - kobiety żyją dłużej i maksymalna kwota to zgodnie z artykułem 2000 brutto. To 2000 brutto to 1500 netto, przy uwzględnieniu inflacji (4% jest nasz cel) to może być dzisiejsze 600 PLN (optymistycznie). Biorąc pod uwagę że nie każdy zarabia 15000 na etacie wydaje mi się że jak autor podaje wyjątkowo optymistyczne wyliczenia nie są mino wszystko optymistycznie.
Nawet minister gospodarki mówił że nie ma co liczyć na emeryturę.
Nie masz racji, zaledwie częściowo, aktualnie muszą pracować minimum 25 lat (tyle co cywil), ale emerytury nie dostaną jeśli odejda przed 55 rokiem życia (inaczej niż cywil, który nie musi dopracować do 67 lat), czyli kto nie do pracuje w mundurze do 55 lat życia wypada z systemu, jeśli ktoś zaczął po liceum w 19 roku życia MUSI pracować 36 lat, w warunkach zupełnie innych niż kodeks pracy. Dotychczas mało kto pracował tak długo, bo zaraz jak ktoś tracił zdrowie to próbowali zwolnić, niby jak cywila, ale mozliwosci powrotu nie ma, rehabilitacji też, przerwa w zatrudnieniu pozbawia emerytury, nie ma też okresów bez składowych, bezrobocia itp Czyli dobrze tam gdzie nas nie ma, jak zwykle
Liczysz na oko, załóż że pensja wynosi średnio 2000 zł, nie ma inflacji i wzrostu plac, na początku masz mnie, potem więcej, więc średnio 2000 zł. Składka to 18,52% , niech będzie 20% dla uproszczenia, placisz składki 40 lat (dobry wynik) czyli masz na koncie około 192 tys zł na dzisiejsze, dzielone to jest na około 210 miesięcy - średnią życia na emeryturze dla kobiet i mężczyzn, przy wieku 67 będzie tych miesięcy mniej, dla uproszczenia 200, czyli emerytura wynosi 860 zł wg wartości z dnia dzisiejszego. Czyli skracając - 45 % średniego wynagrodzenia z całego życia o ile ktoś pracował całe 40 lat.
Płaca minimalna 1750zł, składka emerytalna 350zł (ok. 20%):
- płacona przez 45 lat, emerytura przez 15 lat - emerytura w wysokości 1050zł brutto;
- płacona przez 40 lat, emerytura przez 20 lat - emerytura w wysokości 880zł brutto (wyliczona na 700zł brutto - dopłata 180zł do wysokości emerytury minimalnej.
Płaca średnia 4000zł, składka emerytalna 800zł (ok. 20%):
- płacona przez 45 lat, emerytura przez 15 lat - emerytura w wysokości 2400zł brutto;
- płacona przez 40 lat, życie na emeryturze przez 20 lat - emerytura w wysokości 1600zł brutto.
Płaca maksymalna 12000zł, składka emerytalna 2400zł (ok. 20%):
- płacona przez 45 lat, emerytura przez 15 lat - emerytura w wysokości 7200zł brutto;
- płacona przez 40 lat, emerytura przez 20 lat - emerytura w wysokości 4800zł brutto.
Wyliczenie jest bez udziału kapitału początkowego.
Podczas głosowania nad „waloryzacją kwotową” dnia 13 stycznia 2012 r. na sali obecnych było 460 pOSŁÓW, w głosowaniu brało udział 395 pOSŁÓW, z czego „za” było 256, „przeciw” ZERO!, „wstrzymało się” 139, a nie głosowało 65 pOSŁÓW TCHÓRZY z palikociarni – byli obecni, ale nie głosowali, tylko obserwowali!
PO – 203 było „za” i 4 tchórzy nie głosowało.
PiS – 3 „za”, „wstrzymało się” 121, a 12 stchórzyło i nie głosowało.
Z peezelu 27 „za” (najwięcej na „kwotowej” skorzystali ich wyborcy!), a nie głosował aż JEDEN.
SLD – 21 „za” i jeden nie głosował.
O reszcie, czyli o 22 pOSŁACH już nie wspomnę. Najlepiej okraść 57% emerytów, aby 43% dofinansować, bo nie chciało się im pracować. Przeciw „waloryzacji kwotowej” w 2012 r. byli tylko dwaj senatorowie:
KAZIMIERZ JAWORSKI (okręg wyborczy nr 56 OKW Rzeszów) i
JAROSŁAW OBREMSKI (okręg wyborczy nr 8 OKW Wrocław).
Reszta pOSŁÓW i senatorów zastosowała bolszewicką mentalność - okradanie jednych dla doraźnego wspomożenia drugich – głosowali „za” lub „wstrzymali się” od głosu, co w efekcie i tak poparło złodziejstwo. A największymi tchórzami byli palikmioty – nie byli „za”, nie byli „przeciw”, nie „wstrzymali się”, nie wyszli z sali sejmowej, tylko jak tchórze siedzieli i obserwowali co z tego wyniknie, a łapy mają czyste(?)
W czasie nierządu PełOwców w latach 2007-2014 z emeryturami było tak: w 2007 r. przeciętna emerytura stanowiła 53% przeciętnego wynagrodzenia i 152% najniższego, a w 2014 r. odpowiednio 47% i 115%, zatem straciła 6% wobec przeciętnego wynagrodzenia i 37% wobec najniższego.
Oj, jak oni nam robią wodę z mózgu...