Praca w pyle, trującym gazie i przy wysokiej temperaturze? Ograniczenia w prawie powodują, że inspektor nie może zmusić przedsiębiorcy do wpisania pracownika do ewidencji zatrudnionych w szkodliwych warunkach
Zasady funkcjonowania Funduszu Emerytur Pomostowych / Dziennik Gazeta Prawna
Iwona Hickiewicz, główny inspektor pracy, domaga się, by minister pracy podjął działania legislacyjne dotyczące precyzyjnego określenia uprawnień inspektorów w zakresie tworzenia w firmach ewidencji osób zatrudnionych w warunkach szczególnych lub o szczególnym charakterze. Obecnie ich uprawnienia są w tym zakresie ograniczone. Problem wynika bowiem z interpretacji art. 11a ustawy z 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz.U. nr 89, poz. 589 ze zm.).
Waga wyjaśnienia
Inspekcja uważa, że jeśli warunki na stanowisku pracownika są szkodliwe, to należy wydać decyzję zobowiązującą pracodawcę do wpisania tego do niepełnej ewidencji. Tymczasem utrwalone orzecznictwo sądów administracyjnych podważa interpretacje przepisów dokonywane przez PIP i decyzje nakazujące uzupełnienie wpisów.
Z orzeczeń NSA i WSA wynika bowiem, że organy inspekcji pracy nie są upoważnione do wydawania decyzji przesądzających o kwalifikacji stanowiska pracy w świetle wymogów ustawy z 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (Dz.U. nr 237, poz. 1656 ze zm.). W ocenie sędziów zaliczenie go do tych, na których są wykonywane prace w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, należy do ZUS. Zakład wydaje bowiem decyzje o obowiązku opłacania za danego pracownika składek na Fundusz Emerytur Pomostowych (FEP).
Ugruntowana już linia orzecznicza przesądza, że prowadzone przez inspektora pracy postępowanie może zakończyć się wydaniem nakazu wpisu do ewidencji. Stanie się to jednak tylko wtedy, gdy dane stanowisko zostało przez samego pracodawcę zaliczone do wykazu, o którym mowa powyżej, a mimo to pracownik spełniający wszystkie warunki do objęcia go ubezpieczeniem z FEP nie został w nim uwzględniony.
– Skuteczność PIP jest rozumiana przez pracowników jako przeciwdziałanie unikaniu przez pracodawców płacenia składek na FEP i nakazywanie wpisu do ewidencji wykonujących zadania w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, wówczas gdy taką pracę faktycznie wykonują. A nie jedynie wtedy, gdy dane stanowisko pracodawca umieścił w wykazie, nie robiąc tego jednocześnie w ewidencji, jak wynika z orzecznictwa sądów administracyjnych – uważa Iwona Hickiewicz.
Jej zdaniem konieczna jest zmiana przepisów, które w sposób jednoznaczny wyznaczyłby zakres uprawnień PIP.
Firmy krytykują
Przedsiębiorcy nie mają żadnych wątpliwości, że PIP nie powinna mieć prawa samodzielnego badania szkodliwości oraz obciążeń występujących na danym stanowisku pracy.
– Inspekcja nie jest organem ścigania, takim jak policja czy urząd skarbowy. Do jej obowiązków należy sprawdzanie wykonywania przepisów zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, a nie tworzenie własnej interpretacji przepisów – tłumaczy Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.
Przypomina, że obecnie obowiązująca treść ustawy o emeryturach pomostowych została wypracowana w czasie negocjacji z rządem, związkowcami i pracodawcami.
– To na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek wskazania stanowisk, na których jest wykonywana praca w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Co więcej, to także firma, a nie urzędnik, płaci składki z racji zatrudniania na nich pracowników – dodaje Andrzej Malinowski.
W jego ocenie urzędnicy pracujący w PIP powinni więcej czasu poświęcić na prowadzenie działalności profilaktycznej i edukacyjnej.
– Jest wiele innych wątpliwości dotyczących kodeksu pracy, które powinny być wyjaśniane przez inspektorów – zauważa.
Przykręcanie śruby
Związkowcy nie są zaskoczeni, że PIP ma problemy z nakazywaniem pracodawcom umieszczenia zatrudnionego w wykazie osób wykonujących prace w trudnych warunkach.
– Trudno, żeby PIP mogła to zrobić, skoro w czasie tworzenia specjalnego poradnika pod auspicjami resortu pracy dla pracodawców w sposób jednoznaczny dążyła do ograniczenia liczby stanowisk mających w przyszłości dać prawo do emerytury pomostowej – zauważa Andrzej Strębski z zespołu polityki społecznej, ubezpieczeń i rynku pracy w OPZZ.
W ocenie działaczy PIP zbyt często wykonywała polecenia rządu mające na celu ograniczenie osób uprawnionych do takich świadczeń.
– To nikt inny, tylko inspektorzy PIP negatywnie oceniali skargi pracowników na pracodawców, którzy nie chcieli ich stanowisk wpisywać w wykazie prac w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze – akcentuje Andrzej Strębski.
W jego ocenie przyjęcie przez PIP stanowiska, że zgodnie z linią orzeczniczą sądów o wpis do ewidencji będzie się można ubiegać tylko wówczas, gdy przełożony umieści konkretne stanowisko w wykazie, świadczy o tym, że PIP prowadzi politykę asekuracyjną.
– Było wiele przypadków, kiedy ta instytucja mogła się postarać o bardziej korzystną dla pracowników interpretację przepisów, ale tego nie zrobiła. Dlatego spór powinien być rozstrzygnięty przez Trybunał Konstytucyjny – dodaje Andrzej Strębski.
Czytaj też „Pomostówki – dla kogo i na jakich zasadach” na www.gazetaprawna.pl