Rada Ministrów przyjęła wskaźnik waloryzacji rent i emerytur w roku 2021 na poziomie 104,24%, przy czym waloryzacja nie będzie mogła być niższa niż 50 zł, poinformował premier Mateusz Morawiecki. Waloryzacja ponad planowany wcześniej wskaźnik 103,84% to dodatkowy koszt 1 mld zł.
"Dziś na Radzie Ministrów przyjęliśmy nowy wskaźnik waloryzacji, wskaźnik waloryzacji minimalnej emerytury o co najmniej 50 zł oraz wskaźnik waloryzacji rent i emerytur na rok 2021 - 104,24 proc.. To wyższy wskaźnik niż zakładaliśmy jeszcze parę miesięcy temu" – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
"Dodatkowy koszt dla budżetu państwa polskiego 1 mld zł" - dodał.
Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zakładała, że emerytury w 2021 roku będą waloryzowane na poziomie 3,84%, o nie mniej niż 50 zł.
W noweli zastrzeżono, że gdyby okazało się, że wskaźnik waloryzacji będzie wyższy od wskaźnika 104,16%, waloryzacji świadczeń w 2021 r. dokona się rzeczywistym wskaźnikiem waloryzacji, określonym w art. 89 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Prognozowany koszt waloryzacji przy wskaźniku 103,84% miał wynieść 9,6 mld zł. Gwarantowana podwyżka miała obowiązywać ok. 10% świadczeniobiorców.
Mamy około 10 mln emerytów i rencistów, to dlatego tak ważne jest, żeby po drugiej stronie tego systemu społeczno-gospodarczego rósł zasób pracy, stąd też tak bardzo cieszy mnie liczba osób zatrudnionych w gospodarce, czyli ten nieosiągalny wcześniej pułap 70 proc. wyrażany przez ekonomistów neoliberalnych. My dzisiaj pokazujemy 73 proc. i to jest najlepszy wskaźnik w ostatnich 30 latach
– podkreślił szef rządu.
Obecnie minimalna emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wynoszą 1200 zł brutto. Renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy to 900 zł brutto.
Emerytury i renty podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.