Jednym z założeń reformy z 1999 r. była likwidacja przywilejów emerytalnych. Osoby pragnące wcześniej odejść z pracy muszą się liczyć z tym, że ich okresowe świadczenie wypłacane do czasu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego nie będzie podnoszone do kwoty minimalnej. Ta obecnie wynosi zaledwie 830 zł.
Dla zmęczonych długą pracą
Wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat spowodowało konieczność wprowadzenia ochrony starszych pracowników przed groźbą bezrobocia. Dla osób, którym brakuje jeszcze kilku lat do przejścia na emeryturę, przygotowano specjalne rozwiązanie, czyli emerytury częściowe. O to świadczenie będą się mogły ubiegać
kobiety, które mają ukończone 62 lata i co najmniej 35-letni staż ubezpieczeniowy (okresy składkowe i nieskładkowe). Z nowych rozwiązań w pełni skorzystają te urodzone po 30 września 1973 r. Z pracy będą mogły odejść pięć lat przed osiągnięciem tego wieku, czyli w 2035 r., pod warunkiem jednak, że spełnią wymagania stażowe.
Także mężczyźni mają
prawo do częściowych emerytur. O takie świadczenie będą mogli się ubiegać, gdy ukończą 65 lat i uzyskają co najmniej 40-letni staż ubezpieczeniowy.
Pierwszą grupą uprawnioną do zakończenia pracy zawodowej o rok wcześniej będą osoby urodzone po 1 października 1950 r. Jednak dopiero mężczyźni urodzeni po 30 września 1953 r. będą mogli w pełni skorzystać z tego rozwiązania.
Warto jednak wiedzieć, że dotyczy to osób, które powszechny
wiek emerytalny osiągną w 2020 r. Skrócenie obowiązku pracy o dwa lata pracy spowoduje, że przejdą na częściową emeryturę w 2018 r., o ile będą mieć wymagany staż.
Czeka niskie świadczenie
Częściowa emerytura będzie wynosić tylko 50 proc. pełnej kwoty świadczenia z FUS. I co gorsze świadczenie nie będzie podwyższane do kwoty najniższej
emerytury. Będzie natomiast waloryzowane.
Z wyliczeń Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w przypadku
kobiet, które nie pracują po otrzymaniu emerytury częściowej, świadczenie w wieku uprawniającym do niego będzie niższe od 1,7 do 16,4 proc. W przypadku mężczyzn przyszła emerytura zostanie obniżona od 1,9 do 12 proc. Na trochę wyższą wypłatę mogą liczyć osoby, które zdecydują się na pracę i dalsze opłacanie składek. W takim wypadku przyszła emerytura będzie obniżona o mniejszą kwotę.
Takie rozwiązanie jest możliwe, bowiem wypłata takiego świadczenia nie będzie uzależniona od rozwiązania stosunku pracy ani od wysokości przychodów z pracy zarobkowej.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego będzie przekształcona w emeryturę z FUS.
PRZYKŁAD
Mężczyzna popracuje dłużej
Mężczyzna urodzony 1 października 1951 r. nabędzie prawo do emerytury po ukończeniu 66 lat i 4 miesięcy. Osoba taka będzie mogła skorzystać z emerytury częściowej po ukończeniu 65. roku życia, czyli 16 miesięcy wcześniej, niż to wynika z powszechnego wieku emerytalnego. Musi mieć jednak potwierdzenie 40 lat składkowych i nieskładkowych.
Podstawa prawna
Ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.).
Komentarze(3)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA co z uprzywilejowanymi Tuskoebusa , górnikami , rolnikami , mundurowymi , sędziami i prokuratorami?
To dalej święte krowy dla POparcia PO i PSL-u.
A co zrobił jej kolega Tusk?
Ludziom ze stażem nawet wyższym niż 45 lat - podnosi wiek emerytalny z 65 na 67 !!!
Część wysyła na bezrobocie, część zmusza do 52-letniej aktywności zawodowej, tym, ktrzy ukończą 63/65 lat proponuje połowę emerytury!
Wstyd, żeby w demokratycznym, katolickim państwie w środku Europy, ludzie po przepracowaniu prawie 50 lat i zgromadzeniu pokażnego kapitału emerytalnego - żyli w nędzy, bez środków do życia!