Skargi prezydenta i rzecznika praw obywatelskich na waloryzację kwotową, czyli podwyżkę świadczeń dla wszystkich uprawnionych o 71 zł, utknęły w Trybunale Konstytucyjnym. Sędziowie nie mogą zbadać, czy przepisy o waloryzacji kwotowej nie łamią konstytucji, bo parlament spóźnia się ze swoją opinią
Tracą na niej z każdym miesiącem osoby pobierające wysokie świadczenia. Sprawa ani drgnie, mimo iż Trybunał nadał jej klauzulę – „pilna”. Co jest zrozumiałe, bo ustawa o tej waloryzacji ma obowiązywać tylko do końca lutego 2013 roku. Sąd nie może wyznaczyć jednak terminu rozprawy, dopóki nie ma stanowiska Sejmu w odpowiedzi na skargi.
– Po świętach, mam nadzieję, otrzymamy ekspertyzę z sejmowego biura analiz, wówczas od razu skierujemy ją do komisji ustawodawczej w celu przyjęcia – mówi Borys Budka, poseł Platformy Obywatelskiej.
Nie jest jednak przesądzone, że komisja od razu przyjmie taką ekspertyzę. W efekcie do rozprawy przez TK może dojść dopiero po wakacjach. Jak najszybsze skasowanie waloryzacji kwotowej jest korzystne dla osób, które co miesiąc pobierają z ZUS świadczenie wyższe niż 1480 zł. Oni dostaliby więcej, gdy ich wysokość liczyć według waloryzacji procentowej.

Zarówno prezydent, jak i RPO, kierując przepisy o waloryzacji kwotowej do TK, tłumaczyli, że skutkuje ona obniżeniem realnej wartości świadczeń. Tracą bowiem na niej ci, którzy pobierają z ZUS świadczenia powyżej 1480 zł

– Jeżeli sędziowie trybunału orzekną, że waloryzacja kwotowa łamie konstytucję, to emeryci i inni świadczeniobiorcy będą mogli ubiegać się o wyrównanie od marca tego roku – twierdzi prof. Marek Chmaj, Kancelaria Radcowska Chmaj i Wspólnicy.
W takiej sytuacji zainteresowani będą mogli występować do sądu niezależnie od tego, kiedy Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok uchylający ustawę o waloryzacji kwotowej.
– Pytanie, ile osób zechce walczyć najpierw w ZUS, a potem w sądzie o kilkaset złotych wyrównania – mówi prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Tyle bowiem może wynieść różnica między kwotą podwyżki procentowej a kwotowej, pomnożona przez liczbę miesięcy pobierania świadczenia podwyższonego na podstawie przepisów skierowanych do TK. Jeśli na przykład ta różnica wyniesie 50 zł miesięcznie, to ubezpieczony będzie walczył w sądzie o 400 zł, zakładając, iż trybunał wyda wyrok w październiku tego roku.