Wysyłka 20 mln listów z informacją z ZUS na temat stanu kont i hipotetycznej emerytury to powód, aby Polacy zwrócili uwagę na katastrofalnie niską stopę zastąpienia. Czyli przewidywaną relację wysokości emerytury do ostatniej pensji. I przekonali się, dlaczego warto dodatkowo oszczędzać na starość w programie PPK.
W czerwcu dowiedzieliśmy się, że ZUS zrewaloryzował nam stan kont w rekordowej wysokości i przybyło nam – bagatela – ponad 200 mld zł! Oczywiście na papierze, bo zapisy kont są czysto księgowe – ZUS wydaje otrzymywane składki na bieżąco. Dlatego tak naprawdę mogliśmy się poczuć bogatsi wirtualnie – rekordziści nawet o ponad 100 tys. zł. W praktyce to zobowiązanie państwa, że kiedyś wypłaci nam świadczenie. Realnie istniejące pieniądze są jedynie w OFE, a w przyszłości – w PPK.
Niemniej jednak naprawdę warto przyjrzeć się w liście z ZUS pozycji dotyczącej przyszłej (hipotetycznej) emerytury. I policzyć, jaka jest stopa zastąpienia. I tu nas czeka – jak co roku – szok, o ile zdamy sobie sprawę, co oznaczają wyliczenia ZUS. Otóż stopa zastąpienia oscyluje z grubsza wokół 30–35 proc., czyli umownie, przechodząc na emeryturę, możemy liczyć z grubsza na dożywotnie świadczenie w jednej trzeciej wysokości. I to jest najważniejsza informacja, która powinna się przebić do świadomości Polaków, bo inaczej na emeryturze będą klepać biedę.
Pozostało
86%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama