Henryk Jasik, Włodzimierz Sokołowski vel Vincent Severski lub Siewierski, Andrzej Olborski, Gromosław Czempiński i S. to tylko część oficerów, którzy po 1989 r. budowali zręby wywiadu pracującego na rzecz Polski. Każdy z nich ma za sobą służbę w Departamencie I MSW, czyli wywiadzie cywilnym PRL.
Najdłuższy staż ma Jasik, bo trwający aż od 1970 r. Najkrótszy Olborski – ledwie od 1985 r. Każdy lepiej lub gorzej zna tzw. Las, czyli szkołę szpiegów w Starych Kiejkutach. I każdy przedstawia służbę w okresie komunizmu jako działalność peerelosceptyczną, co nie zawsze brzmi wiarygodnie.
Po upadku komunizmu oficerowie zostali pozytywnie zweryfikowani. O jakości tej weryfikacji można dyskutować, niemniej państwo zawarło z nimi pewną umowę, której nie dotrzymywało. Najpierw złamało ją poprzez ustawę przyjętą w okresie rządów PO w 2009 r. – pierwszy akt prawny, który obniżał świadczenia emerytalne funkcjonariuszy za okres pracy w PRL. Później ujawniając zbyt dużą ilość danych w ramach otwierania zbioru zastrzeżonego IPN (Olborski w rozmowie z Onetem wprost mówił o dekonspiracji). I w końcu poprzez ustawę dezubekizacyjną PiS z 2016 r.
Pozostało
91%
treści
Powiązane
Reklama