"Solidarność" wysłała kilka dni temu list, w którym pyta, czy KE, kwestionując różny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w ustawie o sądach powszechnych i rozpoczynając w tej sprawie procedurę o naruszenie prawa, kwestionuje jednocześnie różny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w ogóle.
Rzeczniczka KE Mina Andreewa podkreśliła w piątek, że polskie prawo z 2012 roku wprowadziło stopniowy wzrost i wyrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, ale w 2016 roku odwrócono tę reformę.
"Równe traktowanie to kluczowy filar, na którym opiera się UE. Od 1979 roku mamy zasady, których celem jest postępujące wdrażanie równego traktowania kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o ochronę społeczną. Włącza się w to wiek emerytalny" - zaznaczyła.
Jak dodała, kraje członkowskie nie są proszone o wprowadzenie natychmiast jednakowego wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn, jednak muszą pracować w tym kierunku. Dodała, że odwrócenie tego trendu i "wprowadzenie na nowo dyskryminacji", jak w przypadku Polski i jej prawa dotyczącego emerytur, nie jest "w duchu europejskiego prawa".