Nowy wzór, który określi, jak gminy mają liczyć poziomy odzysku, trafi do konsultacji na początku przyszłego roku – zapowiada resort środowiska w odpowiedzi na pytanie DGP.
W 2020 r. zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. 2019 r. poz. 2010) samorządy mają obliczać poziomy nie jak obecnie od masy zebranych selektywnie odpadów: papieru, szkła, tworzyw sztucznych i metalu, ale od całej masy odpadów komunalnych, czyli włączając odpady biodegradowalne, elektronikę, tekstylia i gabaryty.
Do tego obecnie gminy nie obliczają poziomów recyklingu w odniesieniu do rzeczywistej masy odpadów, ale szacunkowo na podstawie danych z Krajowego Planu Gospodarki Odpadami opartych na badaniach sprzed lat.
Zgodnie z nowymi wytycznymi gminy będą musiały podawać osiągnięte poziomy recyklingu w odniesieniu do rzeczywistej masy odpadów, które w danym roku zebrały: w przyszłym roku będzie to minimum 50 proc. W 2019 r. jest to 40 proc. mierzone jeszcze według starego wzoru. Resort środowiska zaznacza, że sprawozdania za ten rok będą składane elektronicznie za pośrednictwem Bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami (BDO).
– Dopiero sprawozdania za 2020 r. będą uwzględniały nowy wzór. Będzie w nich możliwość uwzględnienia danych zebranych w BDO – czytamy w odpowiedzi resortu.
Jak jednak podkreślają eksperci branży odpadowej, elektroniczna sprawozdawczość w przyszłym roku będzie faktycznie dopiero w fazie testów (pisaliśmy o tym: DGP nr 2019/215). Co prawda resort środowiska zaznacza, że opóźnień z wdrożeniem BDO nie będzie, ale pełne otwarcie systemu nastąpi dopiero w grudniu. Firmy odpadowe obawiają się, że nie zdążą z wdrożeniem nowych rozwiązań.
Także dopiero od stycznia gminy mają obowiązek odbioru bioodpadów, czyli między innymi odpadów kuchennych, które zostaną policzone w nowym wzorze. Ich selektywna zbiórka kuleje, a właśnie ona może przesądzić o tym, czy gmina osiągnie wymagany pułap, czy zapłaci karę.