Matura 2024 nie będzie dobrym czasem dla tych, którzy marzą o nieuczciwej grze i ściąganiu. Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, dr Marcin Smolik ujawnia, co czeka maturzystę przyłapanego na ściąganiu i przyznać trzeba, że nie będzie to miłe przeżycie. Wiadomo też, co CKE zamierza zrobić, aby w tym roku nie doszło do maturalnych przecieków.
Wojciech Kubik: Co by pan radził maturzystom na kilka dni przed egzaminem? Jak powinni się przygotowywać, aby odnieść sukces?
Dr. Marcin Smolik: W tej chwili powinni się skupić już na tych przedmiotach, na których wynikach najbardziej im zależy, czyli tych, które są niezbędne w rekrutacji do szkoły wyższej. Bo to są te wyniki, które będą decydowały o tym, czy na dany kierunek studiów się dostaną, czy nie dostaną. Natomiast nie powinni zapominać o tym, że przedmioty obowiązkowe, z których wyniki mogą być dla nich drugorzędne, są o tyle istotne, że ten egzamin trzeba po prostu zdać. I wtedy nawet najlepsze wyniki na poziomie rozszerzonym po prostu nie pomogą. Na przykład niezdany egzamin z matematyki na poziomie podstawowym nie pozwoli ubiegać się na rekrutacje na studia wyższe, nawet humanistyczne.
Matura 2024. Surowa kara za ściąganie na egzaminie
A jak będzie wyglądać kwestia ściągania. Czy komisje w tej sprawie też będą bezwzględne?
- Jeżeli się zacznie ściągać, to od razu się wylatuje, ale to nie wszystko. Dodatkowo, egzamin jest unieważniony i nie można przystąpić do poprawki, więc mamy rok w plecy. Więc nie zalecamy ściągania. W tym zakresie system egzaminacyjny może nie wyeliminował, ale znacząco ukrócił cały proceder ściągania na maturze, który gdzieś przed 2005 rokiem był dość powszechny.
Jak chcą zapobiec maturalnym przeciekom
Przyszykowaliście jakieś dodatkowe zabezpieczenia, aby uniknąć przedmaturalnych przecieków pytań?
- System, który mamy wprowadzony pomógł dotychczas uniknąć sytuacji, w których jeden, czy dwóch dyrektorów otwierali przesyłki i przekazywali arkusze zdającym, a przynajmniej takie mieliśmy podejrzenia. I dlatego w tym roku do wybranych paczek, których jest więcej niż w roku ubiegłym, oprócz tego, że są włożone materiały egzaminacyjne, to włożone są również nadajniki, które po prostu po otworzeniu przesyłki przesyłają komunikat, ze dana paczka została otwarta przed czasem.
Oprócz tego pracownicy CKE i okręgowych komisji monitorują poprawność dostarczania przesyłek w taki sposób, ze do wybranych szkół wykonywane jest połączenie telefoniczne i dyrektor szkoły proszony jest o okazanie wszystkich paczek, które odebrał w stanie nienaruszonym. I tu ogromne podziękowanie dla dyrektorów, bo rozumiemy, że to jest nieszczególnie przyjemne doświadczenie, które budzi wątpliwości do do naszej wiary w ich uczciwość. Ale to nie jest kwestia, że my nie wierzymy w uczciwość dyrektorów, ale po doświadczeniach z lat minionych mamy podwyższoną ostrożność z postępowaniu z materiałami.
Czy jest pan optymistą jeśli chodzi o zdawalność?
- Ja nie jestem ani optymistą, ani pesymistą. Zasady przystępowania do egzaminu maturalnego i to, co na egzamin trzeba przygotować, są jasne. A biorąc pod uwagę to wszystko, co się zadziało w edukacji, tę grupę, która przystępuje w tym roku do egzaminów, mają i ograniczone wymagania programowe, i zmianę w formacie arkuszy, więc każda osoba, która jest przygotowana do egzaminu, ten egzamin na pewno zda.
Wszystkim tegorocznym maturzystom polecamy zestaw testów i arkuszy egzaminacyjnych – MATURA 2024.
Publikacje dostępne są na Sklep.infor.pl/matura 2024