Do poradni psychologiczno-pedagogicznych, szkół i fundacji oświatowych dzwoni wielu rodziców zdezorientowanych zmianami wprowadzonymi przez MEN. W przypadku sześciolatka rodzic ma do wyboru trzy opcje. W przypadku siedmiolatków – aż cztery. Nic dziwnego – wokół tematu sześciolatków toczy się również wojna propagandowa. MEN wydało poradnik o tym, jak postąpić, jeśli chcemy zostawić sześciolatka w szkole. Platforma Obywatelska odpowiedziała innym – zachęcającym rodziców, by posłali dziecko urodzone w 2010 r. do I klasy.
Do poradni psychologiczno-pedagogicznych, szkół i fundacji oświatowych dzwoni wielu rodziców zdezorientowanych zmianami wprowadzonymi przez MEN. W przypadku sześciolatka rodzic ma do wyboru trzy opcje. W przypadku siedmiolatków – aż cztery. Nic dziwnego – wokół tematu sześciolatków toczy się również wojna propagandowa. MEN wydało poradnik o tym, jak postąpić, jeśli chcemy zostawić sześciolatka w szkole. Platforma Obywatelska odpowiedziała innym – zachęcającym rodziców, by posłali dziecko urodzone w 2010 r. do I klasy.
Kluczowe decyzje trzeba podjąć do końca marca.
Sześciolatek
● Ma obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego (zerówka w szkole lub przedszkole)
● Według MEN to rodzic powinien zdecydować, gdzie chce zapisać dziecko. Jeśli gmina nie zapewni miejsc w przedszkolu, można się poskarżyć do Ministerstwa Edukacji
● Ma też prawo pójść do I klasy
Czym się kierować przy wyborze? Wszystko zależy od dojrzałości szkolnej dziecka. Jeżeli nie ma pewności, że dobrze sobie poradzi w szkole, rodzic powinien się zdecydować na zerówkę. Przedszkole ma obowiązek sprawdzić, czy dziecko jest gotowe do nauki. Można to też zrobić w poradni psychologiczno-pedagogicznej.
WYCHOWANIE PRZEDSZKOLNE...
Wiele zależy także od tego, gdzie będą dzieci z grupy przedszkolnej, do której uczęszczało dziecko. I gdzie później będzie chodzić do szkoły. Zdaniem Urszuli Moszczyńskiej, pedagog, rodzice powinni wziąć pod uwagę z jednej strony zwykłą organizację – np. młodsze rodzeństwo jest w przedszkolu, lepiej, aby 6-latek został w tej samej placówce. Jeżeli jednak w pobliżu znajduje się docelowa podstawówka, najlepiej tam szukać miejsca w oddziale zerowym. Choć może się okazać, że niewiele będzie zależeć od rodziców – wybrana przez nich szkoła czy przedszkole nie mają obowiązku przyjąć dziecka. Jednak gmina musi wskazać inne wolne miejsce.
...w przedszkolu
Zalety: Od tego roku przedszkolaki w zerówkach będą się uczyć pisania i czytania. Będą więc realizować taki program, jak jeszcze niedawno w pierwszej klasie. Tyle że w warunkach pozwalających na zabawę.
– Z praktycznego punktu widzenia rodzicowi bardziej się opłaca pozostawienie dziecka w przedszkolu. W warszawskich szkołach przeważa catering, dzieci dostają tylko obiad. W przedszkolach są stołówki na miejscu, a dziecko ma zapewnione wszystkie posiłki – mówi Magdalena Kaszulanis ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. W dodatku przedszkole działa znacznie dłużej niż szkoła.
Wady: Dziecko nie oswaja się ze szkołą, do której za chwilę będzie musiało iść. W dodatku w tym roku zmienia się podstawa programowa dla najmłodszych dzieci. Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego zostało jedynie pół roku. Dokumenty jeszcze nie są przyjęte przez MEN, mała jest więc szansa, że nauczyciele zdążą przygotować programy nauczania i scenariusze lekcji.
...w szkole
Zalety: Od tego roku przedszkolaki w zerówkach będą się uczyć pisania i czytania. – Jeżeli pójdą do zerówki w szkole, mogą oswoić się z nowym budynkiem, szatnią, dzwonkami, ale w o wiele bardziej sprzyjających warunkach niż przy starcie od I klasy – tłumaczy pedagog. Jeżeli zostaną w przedszkolu, mogą nabrać większej pewności siebie przed rozpoczęciem szkoły.
Wady: Może się okazać, że miejsce z klasie zerowej będzie oddalone od domu – zerówki nie mają w tym roku rejonizacji. Jeżeli dziecko jest już gotowe do nauki w szkole, może się nudzić w przedszkolu. Wada związana z podstawą programową jest taka sama, jak w przypadku posłania dziecka do zerówki w przedszkolu.
SZKOŁA
Pedagodzy radzą, aby najpierw bardzo dokładnie sprawdzić, czy dziecko jest gotowe do szkoły, czyli czy opanowało podstawowe umiejętności, jak ogólna orientacja w świecie (wie, gdzie mieszka, ile ma lat), czy umie wyciągać wnioski w prostych łamigłówkach, rozróżnia sylaby etc. – Jeśli umie już czytać, pisze, nie ma po co go trzymać w zerówce – uważa Urszula Moszczyńska. Pomocna powinna być opinia z poradni oraz od wychowawcy w przedszkolu. To tylko wskazówka dla rodziców, to oni bowiem podejmują ostateczną decyzję.
Ważne, by rodzic obejrzał wybraną placówkę. Sprawdził, czy są przestrzegane zasady nauki przez zabawę, czy dzieci siedzą w ławkach. Zdaniem pedagog dla sześciolatków długie siedzenie jest niewskazane. Lepiej się uczą przez zabawę – dywaniki oraz zabawki w salach są istotnym elementem.
Warunki w większości szkół są już raczej dobre. Jak wynika z kontroli GIS, zdecydowana większość placówek zapewnia bezpieczeństwo najmniejszym dzieciom. Nieprawidłowości w zakresie stanu higieniczno-technicznego obiektu odnotowano tylko w ok. 3 proc. miejsc.
Zalety: Szansa na naukę w małym roczniku. W tym roku będzie jeden z mniejszych – nawet pięciokrotnie: zamiast pół miliona w szkolnych ławkach zasiądzie ok. 100 tys. dzieci. Ten rocznik będzie miał mniejszą konkurencję przy wyborze kolejnych etapów edukacji, m.in. do liceum czy na studia.
Wady: Nauka w mieszanym roczniku – dzieci będą się uczyć w klasach z siedmiolatkami. Będą kolejnym rocznikiem „eksperymentalnym” – pierwszym uczonym według nowej podstawy programowej, z którą nauczyciele mają mało czasu się zapoznać.
Siedmiolatek
● Na podstawie orzeczenia z poradni można mu odroczyć start szkolny
● Jeśli jest w przedszkolu, ma obowiązek iść do I klasy
● Jeśli jest już w I klasie, ma prawo zostać w niej na drugi rok (to decyzja rodziców)
● Jeśli jest w I klasie, domyślnie idzie do II klasy
Czym się kierować przy wyborze? Tu znów najważniejsze jest dobro dziecka. Jeśli nauczyciel ocenia, że dziecko dobrze poradziło sobie w I klasie, powinno pójść do II klasy. Ważne jest jednak, czy przechodzić będzie cała klasa, czy też tylko pojedyncze dziecko. Jeśli pozostali rodzice zdecydują się na masowe pozostawienie dzieci w I klasie, warto to rozważyć. Już dwa lata temu rodzice korzystali z pozwalającej na to luki w przepisach. W Olszewnicy (woj. lubelskie) wszystkie dzieci zostały na drugi rok i poszły do I klasy ponownie, jako siedmiolatki.
ODROCZENIE STARTU SZKOLNEGO – ZERÓWKA
To marginalna opcja przewidziana dla dzieci, które jeszcze nie poszły do szkoły pomimo obowiązku w ubiegłym roku i naprawdę nie są gotowe do nauki. Musi to stwierdzić poradnia psychologiczno-pedagogiczna.
Zalety: Jeśli dziecko faktycznie ma duże problemy, może przygotować się lepiej do startu szkolnego.
Wady: W tym roku w szkołach i przedszkolach po prostu będzie bałagan. Zmienia się podstawa programowa, więc nauczyciele przedszkolni będą musieli uczyć się pracować po nowemu. W dodatku zerówka, do której trafi dziecko, może być oddalona. Nie ma rejonizacji.
I KLASA....
...pierwszy raz (w przypadku dzieci, które obecnie są w przedszkolu)
Zalety: Podobnie jak w przypadku sześciolatków, które rodzice chcą posłać do szkoły rok wcześniej, jedną z głównych zalet jest szansa na naukę w małym roczniku – łatwiejszy wstęp do gimnazjum, łatwiejszy start na rynku pracy.
Wady: Wszystko zależy od gminy. Może się zdarzyć, że dziecko trafi do klasy, która będzie daleko od domu albo do klasy łączonej ze starszą. – Przepisy prawa oświatowego nie regulują minimalnej liczby uczniów w przypadku tworzenia I klasy. Jednocześnie dopuszczają organizację nauczania w szkole podstawowej w klasach łączonych. W szkołach działających w szczególnie trudnych warunkach demograficznych lub geograficznych dopuszcza się organizację nauczania w klasach łączonych, w tym połączenie zajęć prowadzonych w oddziale przedszkolnym dla dzieci sześcioletnich i zajęć prowadzonych w I klasie – mówi Justyna Sadlak z MEN. W całym kraju już w ubiegłym roku było 1125 takich klas. Dzieci w I klasie w całym kraju było pięciokrotnie więcej.
...powtarzana (w przypadku dzieci, które jako sześciolatki poszły do I klasy)
Zdaniem ekspertów tylko w przypadku ewidentnych braków edukacyjnych powinno się zostawić dziecko na kolejny rok. Na przykład uczeń nie zna liter, nie umie pisać ze słuchu, szwankują funkcje percepcyjne – nie rozróżnia dźwięków. Jeżeli już decyzja została podjęta, trzeba się zastanowić, czy zostawić dziecko w tej samej szkole, czy szukać nowej placówki. Jak tłumaczy Urszula Moszczyńska, zależy to od kilku czynników: jeżeli w I klasie zostaje kilkoro dzieci, nie warto zmieniać szkoły. Zależy też od nastawiania dziecka do tej sytuacji oraz wychowawców. – Jeżeli dla dziecka jest to duży wstyd, lepiej, żeby zmieniło szkołę. Jednak najlepiej, by zostało w tej, którą już zna i się do niej przyzwyczaiło. Do tego potrzeba współpracy rodziców ze starym i nowym wychowawcą – wyjaśnia Moszczyńska.
Dodaje, że jeżeli problemy edukacyjne nie są poważne, lepiej z powodów emocjonalnych i socjalnych, by kontynuowało naukę w klasie, w której ją rozpoczęło. A braki nadrabiało na zajęciach wyrównawczych. – Przy powtarzaniu może mieć poczucie porażki już na starcie, dlatego trzeba wyważyć, co jest poważniejszym zagrożeniem dla ucznia – dodaje pedagog.
Zalety: W przypadku potężnych braków lepiej, by dziecko powtórzyło klasę. Jak pisaliśmy w DGP, jeszcze zanim MEN wprowadziło możliwość pozostania na drugi rok w I klasie, część rodziców – ok. 3 tys. rocznie – na to się decydowało.
Wady: Stres emocjonalny, poczucie porażki w związku z tym, że koledzy i koleżanki kontynuują naukę, a ono zostaje w tym samym miejscu. Trzeba będzie też przyzwyczaić się do nowej wychowawczyni i ponownie zaadaptować, tym razem z nową klasą.
II KLASA (w przypadku dzieci, które rozpoczęły jako 6-latki I klasę)
Zalety: Kontynuuje nauczanie według rozpoczętego już raz programu, który nie ulegnie zmianie ani na ten rok, ani w III klasie. Dostaje kolejną część rządowego elementarza. Ma tych samych kolegów, wychowawcę i klasę, co w ubiegłym roku. Ma więc poczucie bezpieczeństwa i trwałości.
Wady: Jeśli dziecko nie przyswoiło podstaw w I klasie, może mieć problemy na dalszych etapach edukacji. Szczególnie trudno jest w IV klasie, kiedy dziecko zaczyna dostawać oceny, przybywa mu przedmiotów i nauka staje się ogólnie trudniejsza. Nauczyciele przyznają, że ten próg stwarza sporo problemów w przypadku dzieci, które zbyt wcześnie poszły do szkoły.