Dyrektor szkoły, który wbrew organizacji związkowej zwolnił nauczyciela, tłumacząc to niżem demograficznym, nie może w trakcie procesu używać dodatkowych argumentów, że nauczyciel ubierał się ekstrawagancko i był wobec uczniów zbyt wymagający. Tak wczoraj orzekł Sąd Najwyższy.
Nauczycielka języka polskiego od 1980 r. zatrudniona była w szkole podstawowej. W 2001 r. została nauczycielem dyplomowanym. Tego przedmiotu uczyło trzech pracowników. Kobieta w lipcu 2011 r. wzięła roczny urlopu dla poratowania zdrowia. Dyrektor w roku szkolnym 2012/2013 nie miał pracy dla jednego z trzech nauczycieli języka polskiego i – argumentując decyzję niżem demograficznym – zwolnił nauczycielkę, która korzystała z urlopu zdrowotnego.
Kobieta odwołała się do sądu I instancji. Sąd ustalił, że miała najdłuższy staż pracy i była dobrze oceniana. Dyrektor w trakcie postępowania tłumaczył, że kierował się też tym, iż w marcu 2011 r. wychowanek zwolnionej dokonał nieudanej próby samobójczej. Rodzice oskarżyli nauczycielkę. Wszczęto śledztwo i postępowanie dyscyplinarne. Oba umorzono. Sąd zwrócił też uwagę na kwestię nieprawidłowości przy zawiadomieniu organizacji związkowej o zamiarze zwolnienia nauczycielki. Dyrektor nie poczekał na opinię związku, choć kobieta była jego działaczem. Sąd I instancji uznał więc, że dyrektor szkoły w sposób niewłaściwy dokonał zwolnienia. Innego zdania był sąd II instancji, który zmienił wyrok i oddalił żądania nauczycielki. Uwzględnił argumenty dyrektora, w tym skargi, że kobieta jeździ po szkole na wrotkach, ubiera się na czarno, a na świetlicy gra w ping-ponga. Sąd II instancji podkreślił też, że związki zawodowe dopuściły się naruszenia art. 8 kodeksu pracy przez niewyrażenie zgody na zwolnienie. Zgodnie z tym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego.
Pełnomocnik zwolnionej wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten orzekł, że pracodawca dopuścił się wielu naruszeń prawa. Przede wszystkim w uzasadnieniu powinien wskazać kryteria wyboru do zwolnienia konkretnej nauczycielki. Nie można też mówić, że związki naruszyły art. 8 k.p., bo ten przepis dotyczy stosunku pracy stron, a nie organizacji związkowej. Trudno czynić zarzut z tego, że nauczyciel korzysta z prawa do ochrony związkowej. Dyrektor zresztą zlekceważył opinię związku, bo nawet na nią nie poczekał. A wskazywanie już w trakcie postępowania na ekstrawaganckie zachowanie nauczycielki nie jest argumentem za jej zwolnieniem. SN przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2016 r., sygn. akt I PK 233/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia