Nauka się opłaca, i to dosłownie rzecz biorąc. Za dobre wyniki można otrzymać kilka tysięcy złotych nagrody.
Pieniądze dla najlepszych nie tylko z samorządów / Dziennik Gazeta Prawna
O tym, jaka to będzie kwota i do kogo powędruje, decydują lokalni włodarze. W każdym samorządzie jest nieco inaczej. Jedyna wspólna reguła jest następująca: dostają je uczniowie od IV klasy podstawówki. W ramach sondy DGP sprawdziliśmy, które miasta najsowiciej wynagradzają prymusów.
Do grona najszczodrzejszych należy Wrocław. Tutaj uczniowie mogą liczyć na pieniądze za celujące oceny na świadectwie oraz wygraną w krajowej olimpiadzie, a także ekstra premię za dobre osiągnięcia w matematyce. W minionym roku szkolnym wybitnym uczniom płacono od 150 do 300 zł miesięcznie. Na tym jednak nie koniec. Od ośmiu lat w mieście działa program pod nazwą Szkolny Nobel, nagradzający uczniów za szczególne osiągnięcia w innych dziedzinach wiedzy. Gra jest warta świeczki – do zdobycia jest 3, 5 tys. zł jednorazowej nagrody.
Równie hojna jest Bydgoszcz. Tam zrezygnowano z przyznawania stypendiów naukowych na rzecz atrakcyjnych nagród pieniężnych (w bonach podarunkowych) i rzeczowych. Ich wartość wynosi od 300 do 4,5 tys. zł – to za wygraną w kilku olimpiadach, w tym przynajmniej jednej międzynarodowej.
Prymusem warto być też w Łodzi. Duża w tym zasługa uruchomionego przed rokiem specjalnego programu o nazwie „Mia100 Zdolnych”, w ramach którego przez cały rok szkolny najlepsi uczniowie dostają po 250 zł miesięcznie. Kto się załapuje do tej puli? Laureaci lub finaliści olimpiad i turniejów krajowych lub międzynarodowych. Oprócz tego uczniowie z wysoką średnią ocen mogą dostać stypendium wypłacane jednorazowo w maksymalnej kwocie 212 zł. O tym, kto je otrzyma, decyduje dyrektor szkoły. W sumie dla najlepszych z najlepszych w Łodzi przewidziane jest nawet 2,7 tys. zł w roku.
– W 2015 r. na nagrody dla uczniów przeznaczyliśmy 130 tys. zł – podlicza Grzegorz Gawlik, główny specjalista w Urzędzie Miasta Łodzi.
Tylko nieco gorzej swoich uczniów motywują Białystok i Ostrów Wielkopolski. Tam uczniowie otrzymują stypendia – choć niższe – to regularne, bo co miesiąc, a nie jak w wielu miastach – raz na semestr. W Białymstoku są to kwoty ok. 120 zł w podstawówce i 170 zł w gimnazjum.
W tym roku szkolnym jednak, choć kwota zostanie taka sama, liczba nagrodzonych będzie prawie dwukrotnie mniejsza. Dla uczniów są jednak przewidziane także stypendia za osiągniecia artystyczne i sportowe. Wysokość tych pierwszych wynosi od 100 do 150 zł miesięcznie. Wysokość stypendiów sportowych nie została jeszcze ustalona.
W Ostrowie Wielkopolskim wysokość stypendium ustalono na poziomie 600 zł dla uczniów podstawówki na jedno półrocze i 700 zł w gimnazjum. Miasto nie przyznaje jednak już żadnych dodatkowych nagród.
– W minionym roku stypendia otrzymało 468 uczniów. Ilu ich będzie w tym roku, o tym zadecyduje Kapituła. Wiadomo tylko, że do podziału jest 275 tys. zł – zdradza pracownik Urzędu Miasta w Ostrowie Wielkopolskim.
Na uwagę zasługuje także Gorzów Wielkopolski, który ma najbardziej rozbudowany program dla młodzieży. Najlepszym oferuje stypendia naukowe i artystyczne wynoszące od 300 do 1500 zł. W minionym roku szkolnym przeznaczono na nie 67,6 tys. zł.
W roku szkolnym 2014/2015 stypendia otrzymało 25 gimnazjalistów w wysokości po 500 zł oraz 15 uczniów szkół podstawowych w wysokości po 300 zł. Oprócz tego są stypendia motywacyjne za wyniki w nauce lub za osiągnięcia sportowe – ok. 110 zł wypłacane raz na koniec semestru.
Wbrew temu, czego się można było spodziewać, Warszawa nie jest najhojniejsza w nagradzaniu najzdolniejszych dzieciaków. W stolicy wypłacane są stypendia Prezydenta m.st. Warszawy za wybitne osiągnięcia w nauce oraz stypendia im. Jana Pawła II – od 1 do 2 tys. zł. Z kolei stypendia przyznawane przez dyrektorów szkół to 212 zł w jednym semestrze, czyli 424 zł w całym roku szkolnym.
Wśród miast, gdzie nie dopieszcza się dobrych uczniów, są Katowice i Lublin. W pierwszym istnieje program „Prymus” z budżetem 400 tys. zł. Rok temu skorzystało z niego 150 uczniów, z czego każdy dostał jednorazowo po 270 zł.
W Lublinie w ramach jednorazowego bonusu można dostać od 263 zł (dla uczniów podstawówki) do 473 (dla licealistów). Oprócz tego za wyniki w nauce stypendia wypłacane dwa razy w roku – to maksymalnie 212 zł razem. W sumie miasto wydało na ten cel 174 tys. (od prezydenta) i ok. 60 tys. (za stypendia) – razem 234 tys. zł.
Wbrew temu, co mówią idealiści, uczymy się także dla pieniędzy. Nasza wiedza również w dorosłym życiu przekłada się na wyższe zarobki i tego także warto uczyć dzieci od I klasy.