Ministerstwo zdrowia twierdzi, że prace nad rozporządzeniem dobiegają końca i wejdzie ono w życie 1 września.
Dobrawa Biadun, radca prawny Konfederacji Lewiatan mówi, że już teraz dyrektorzy szkół powinni podpisywać umowy na prowadzenie sklepików i stołówek, ale nie można tego robić nie znając obowiązującego prawa. Chodzi o to, że osoby prowadzące taką działalność nie chcą podpisywać umów, bo nie wiedzą, czy będzie im się to opłacało. "Większość z nich zapowiada, że będą zamykać swój biznes, gdyż przy tak rygorystycznym podejściu ministerstwa zdrowia stało się to nierentowne" - podkreśla Dobrawa Biadun.
I tłumaczy, że prawdopodobnie w sklepikach i stołówkach nie będzie można sprzedawać białego pieczywa czy drożdżówek, ale wytycznych w tej sprawie nie ma. Podkreśla, że prowadzenie działalności gospodarczej też ma określone zasady i prawa. "Już dziś podmioty współpracujące ze szkołami powinny podpisywać umowy z piekarniami i innymi kontrahentami, ale muszą wiedzieć, co będzie można od nich kupić" - mówi Dobrawa Biadun.
Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia została uchwalona w listopadzie, a prezydent podpisał ją w grudniu ubiegłego roku.