"Często do ostatnich chwil uczą się intensywnie po 20 godzin na dobę, próbując nadrobić wszelkie zaległości" - mówi psycholog Małgorzata Ohme. Wycofują się z życia w ogóle i koncentrują tylko na nauce, co prowadzi do wyczerpania organizmu. Sprawia też, że osoby takie przystępują do egzaminu nie w pełni sił, ale w skrajnym przemęczeniu.
Małgorzat Ohme radzi maturzystom, aby zachowali równowagę psychiczno-fizyczną, nie ślęczeli nad książkami, bo wtedy nauka będzie mniej efektywna.
Ucząc się intensywnie, trzeba robić sobie przerwy i wtedy warto postawić na relaks i drobne przyjemności. Może to być spacer, jazda na rowerze, wyjście do kina czy spotkanie z przyjaciółmi.