Nauczyciele z czołówki liceów oceniają dla DGP próbny egzamin. Są zgodni: było trudno. Na nietypowych zadaniach odpadali nawet olimpijczycy.
Zbyt dużo materiału źródłowego do przeczytania, za duża liczba zadań, szokująca zmiana poziomu trudności poleceń – to niektóre z uwag, jakie do nowej matury mają nauczyciele prowadzący ostatnie klasy liceum. W szkołach właśnie kończy się sprawdzanie udostępnionych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną próbnych egzaminów. Pedagodzy przyznają, że niemal wszystkie przedmioty poszły uczniom gorzej niż w ubiegłych latach.
Grudniowa próbna matura była pierwszym tego typu egzaminem od lat – CKE zdecydowało się zorganizować wstępny test, bo w maju zmieni się formuła prawdziwego egzaminu. Komisja zapowiedziała jednak, że nie będzie omawiać wyników. O uwagi poprosiliśmy więc nauczycieli.
– Nowa matura była ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich. Struktura i wymagania zmieniły się diametralnie w porównaniu z zeszłym rokiem – zauważa Małgorzata Wiater-Mohr, nauczycielka historii w XIII LO we Wrocławiu. – Wcześniej było wiele zadań testowych, teraz zastąpiła je praca z tekstem źródłowym. Arkusz historyczny zawierał 39 stron, o 10 więcej niż w maju 2014 r. – wyjaśnia.
Podobne uwagi o maturze z WOS ma Jolanta Konieczna, nauczycielka w XIII Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie. Jak twierdzi, z powodu zbyt obszernego materiału źródłowego kłopoty mieli nawet olimpijczycy. – Nawet jeśli ktoś był dobry, nie miał czasu na sprawdzenie pracy – mówi.
Uwagi mają też nauczyciele przedmiotów ścisłych.
– Mieliśmy wrażenie, że testów nie przygotowali ani nie przeglądali nauczyciele, którzy prowadzą na co dzień lekcje. Są w nich zagadnienia, które omawia się na jednej z lekcji w ciagu trzech lat nauki i przeznacza się na nie kilka zadań, np. z przybliżeń – wskazuje Agnieszka Nowiszewska, matematyczka z LO im. S. Staszica w Lublinie.
– Nie podobało mi się, że zadania za jeden punkt wymagały wykonania kilku czynności. W wytycznych do nowej matury CKE podkreśla, że ocena ma być całościowa. A jak mam oceniać, jeśli uczeń częściowo zrobi zadanie dobrze? Nie można, bo jest tylko jeden punkt – zwraca uwagę nauczyciel chemii z liceum z czołówki rankingu „Perspektyw”.
Pedagogom jednak podoba się pomysł, by stopień trudności matury podnosić. – To musi być element różnicujący poziom przygotowania i umiejętności uczniów. Na łatwych zadaniach nie da się tego wyegzekwować – ocenia Arkadiusz Stańczyk, dyrektor Liceum Akademickiego UMK w Toruniu. Elżbieta Piszczek z V LO w Gdańsku przekonuje tylko, że zmiana została wprowadzona zbyt gwałtownie.
– Do tej pory było mało materiałów, które pokazywały, jaka ta matura będzie. Uczniowie i nauczyciele powinni móc zapoznać się z nią już w pierwszej klasie, żeby wiedzieli, jak przygotowywać się do tego egzaminu – uważa. A szok, jaki mogli przeżyć uczniowie, pokazały wyniki egzaminu, który szkołom udostępnia wydawnictwo Operon. Próbnej matury, którą przygotowało, nie zdałby co drugi uczeń.
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik wątpliwości nauczycieli jednak nie podziela. – Zakres materiału, który będzie obowiązywał na egzaminie, stał się wiedzą powszechną w grudniu 2008 r. wraz z wejściem w życie nowej podstawy programowej – przypomina. Dyrektor CKE dodaje, że informator maturalny był dostępny w internecie od lipca 2013 r., a pół roku później komisja opublikowała też dodatkowe zestawy zadań. Wraz z diagnozą przedmaturalną, którą prowadził Instytut Badań Edukacyjnych, szkoły dostały blisko 150 zadań do każdego przedmiotu.
– Nauczyciele nie przygotowują przyszłych maturzystów do testu, ale do egzaminu maturalnego – podsumowuje.
Test trudny, wymaga myślenia, a nie kucia
Maturę w formie zewnętrznego testu uczniowie piszą od 2005 r. W maju 2015 r. po raz pierwszy napiszą go uczniowie kształceni według nowej podstawy programowej. Będą go zdawali ci, którzy rozpoczęli naukę w szkole ponadpodstawowej we wrześniu 2013 r. (chodzący do 5-letnich techników z nową maturą zetkną się za rok).
Najbardziej zmieni się matura z języka polskiego. Uczniowie będą pracować na większej niż do tej pory liczbie tekstów – przybędzie wypowiedzi pisemnych opracowanych na ich podstawie. Abiturienci zmierzą się też z dziełami, których nie omawiali w szkole. Dodatkowo na teście będą mogły trafić się nie tylko – jak do tej pory – teksty publicystyczne i popularnonaukowe, ale też polityczne. Oprócz arkuszy zmieni się klucz egzaminacyjny. Przy sprawdzaniu wypracowań będzie oceniana zgodność gatunkowa, a nie wstrzelenie się w konkretne stwierdzenia. Przykładowo: przy rozprawce egzaminator będzie sprawdzał m.in., czy uczeń umie sformułować swoje stanowisko wobec tematu i je uzasadnić. Liczyć się też będzie poprawność językowa. Matura ustna nie będzie już polegała na prezentacji wybranego wcześniej tematu, ale na odpowiedzi na wylosowane w dniu egzaminu pytania.
Arkusze ze wszystkich przedmiotów będą sprawdzały stopień, w jakim zdający spełnia wymagania ogólne i szczegółowe określone w podstawie programowej. Będą zawierały liczne i zróżnicowane materiały źródłowe. Rozwiązanie zadań będzie wymagało zaangażowania posiadanych wiadomości i umiejętności do rozwiązania problemów, z którymi maturzyści wcześniej się nie zetknęli. Jak przekonuje CKE, będą też wymagały kojarzenia faktów, wyciągania wniosków, formułowania hipotez, stawiania pytań, oddzielania tego, co najważniejsze, od tego, co nieistotne.